reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2021

Załączniki

  • 20210415_122534.jpg
    20210415_122534.jpg
    546,3 KB · Wyświetleń: 77
reklama
A u nas dziewczyny tak akcja. Wczoraj mała bawiła się na macie w salonie i nagle zaczęła rzucać rączkami na boki. Oczy wielkie i nie mogła złapać oddechu. Myślałam że się czegoś przestraszyła a mąż że się dławi. Szybko ją spionizowalismy i pooklepywaliśmy i przeszło. Zadzwoniłam w między czasie po karetkę i po wywiadzie kazali obserwować i tyle. Nie przyjechali. Dzisiaj rano mieliśmy mieć szczepienie no i poszliśmy na nie. Opowiedzialam o tej akcji pediatrze i powiedziała że nie wie co to jest i cofa szczepienie. Na przewijaku w przechodni zrobiła znów tak samo ale z mniejszą mocą. Mówię no nie, nie wrócimy do domu bo znów będę odchodzić od zmysłów. Pojechaliśmy na IP. Tam nas przyjęli i zrobili badanie. Pan neurolog zrobił "eksperyment" i wywołał ten odruch. Okazało się że to odruch moro. Kazali ograniczyć bodźce i minie do 5 miesiąca. Także dziewczyny akcja taka że nikomu tego nie życzę.
Dziwne.. O ile odruch moro jest normalny u niemowląt, każde ma taki odruch i niby mija koło 4-5 miesiąca, o tyle niemożność złapania przy tym oddechu wydaje mi się niepokojąca 🤔
 
A u nas dziewczyny tak akcja. Wczoraj mała bawiła się na macie w salonie i nagle zaczęła rzucać rączkami na boki. Oczy wielkie i nie mogła złapać oddechu. Myślałam że się czegoś przestraszyła a mąż że się dławi. Szybko ją spionizowalismy i pooklepywaliśmy i przeszło. Zadzwoniłam w między czasie po karetkę i po wywiadzie kazali obserwować i tyle. Nie przyjechali. Dzisiaj rano mieliśmy mieć szczepienie no i poszliśmy na nie. Opowiedzialam o tej akcji pediatrze i powiedziała że nie wie co to jest i cofa szczepienie. Na przewijaku w przechodni zrobiła znów tak samo ale z mniejszą mocą. Mówię no nie, nie wrócimy do domu bo znów będę odchodzić od zmysłów. Pojechaliśmy na IP. Tam nas przyjęli i zrobili badanie. Pan neurolog zrobił "eksperyment" i wywołał ten odruch. Okazało się że to odruch moro. Kazali ograniczyć bodźce i minie do 5 miesiąca. Także dziewczyny akcja taka że nikomu tego nie życzę.
Dziewczyny, sorki że się wtrącam, ale to ważne. Wyswietlila mi się Wasza rozmowa na liscie.

Jeśli dziecko się dławi (nie piszę o odruchu Moro), to nie pionizowac tylko przytrzymac głową w dół na swoim przedramieniu, ew. kolanach, żeby to, czym się dławi nie wlecialo glebiej w drogi oddechowe. Najlepiej zawczasu poczytać o pierwszej pomocy!
Oby się nie przydało, ale wiedzieć trzeba.
 
Dziewczyny, sorki że się wtrącam, ale to ważne. Wyswietlila mi się Wasza rozmowa na liscie.

Jeśli dziecko się dławi (nie piszę o odruchu Moro), to nie pionizowac tylko przytrzymac głową w dół na swoim przedramieniu, ew. kolanach, żeby to, czym się dławi nie wlecialo glebiej w drogi oddechowe. Najlepiej zawczasu poczytać o pierwszej pomocy!
Oby się nie przydało, ale wiedzieć trzeba.
Tak. To bardzo ważne co piszesz. Jako że sytuacja była niejednoznaczna najpierw ją podnieslismy a potem głową z dół i oklepaliśmy. Zabawki nie miała żadnej która mogłaby jej wyrządzić krzywdę. Mógł to być efekt moro z zaksztuszeniem. Kolejny raz już być historii oddechowych.
 
Ta kropeczka ? Pewna jesteś, że to naczynko? U młodego tak wygląda jak mu schodzi krostka po trądziku niemowlęcym.
Potem już było bez tej akcji z oddechem. Tylko pierwszy raz. I po podniesieniu od razu się odbiło. Więc to mogło być połączone.
No właśnie odruch moro jest zupełnie normalny, mój to straszny "strachodupek" i na początku jak coś spadło na ziemię to zaraz rączki do góry i oczy jak 5zl. Wydaje mi się, że najpierw się zakrztusiła, chociażby ślina i się przestraszyła stąd te zadławienie i odruch moro w tym samym czasie.
Mi też oddech dziecka spędza sen z powiek, dobrze że on lubi sobie przez sen pojęczec 🤣 ale mamy monitor i dzisiaj pierwsza nocka sama 👍 zobaczymy jak to będzie.
 
Ta kropeczka ? Pewna jesteś, że to naczynko? U młodego tak wygląda jak mu schodzi krostka po trądziku niemowlęcym.

No właśnie odruch moro jest zupełnie normalny, mój to straszny "strachodupek" i na początku jak coś spadło na ziemię to zaraz rączki do góry i oczy jak 5zl. Wydaje mi się, że najpierw się zakrztusiła, chociażby ślina i się przestraszyła stąd te zadławienie i odruch moro w tym samym czasie.
Mi też oddech dziecka spędza sen z powiek, dobrze że on lubi sobie przez sen pojęczec 🤣 ale mamy monitor i dzisiaj pierwsza nocka sama 👍 zobaczymy jak to będzie.
U nas nie było trądziku, a to pod skórą.
 
reklama
Do góry