Lenuszka
Mamusia Gajusi
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2009
- Postów
- 18 816
U mnie nic nie zamykają.Ciekawe co to będzie w styczniu jak połowę szpitali w kraju zamykaja[emoji3525]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U mnie nic nie zamykają.Ciekawe co to będzie w styczniu jak połowę szpitali w kraju zamykaja[emoji3525]
U mnie też póki co wszystkie czynne ale obawiam się, że porody rodzinne będą jednak odwołaneU mnie nic nie zamykają.
No porody rodzinne juz odwolali[emoji21]ale ja nir planuję takiego bo moj mąż sie nie nadaje fo takich akcji raczej.U mnie też póki co wszystkie czynne ale obawiam się, że porody rodzinne będą jednak odwołane
Mój teoretycznie to nie wiem czy się nadaje Ale chciał być teraz martwi się bardziej, że Nas nie zobaczy do dnia opuszczenia szpitala, bo nawet nie ma odwiedzin...No porody rodzinne juz odwolali[emoji21]ale ja nir planuję takiego bo moj mąż sie nie nadaje fo takich akcji raczej.
U mnie też 28 tydzień kopie dalej jak szalona. Lekarz mówił mi że jeżeli coś niepokoić to po posiłku powinno się położyć na lewym boku i pół godziny do godziny obserwować. Powinno być w tym czasie 6 ruchów. Jeżeli nie ma trzeba skontrolować u lekarza.Powiedzcie mi jak u Was jest z ruchami dziecka? Ja jestem w 28 tyg i od dwóch dni Maleńka jest bardzo spokojna aż mnie to martwi. Wcześniej była bardzo aktywna... Nie wiem co mam myśleć. To moja pierwszą ciąża na tak wysokim etapie.
No porody rodzinne juz odwolali[emoji21]ale ja nir planuję takiego bo moj mąż sie nie nadaje fo takich akcji raczej.
Ja na pobranie krwi idę z moim. Wiec odpada a pierwsze rodzilam sama i teraz tez chcę sama[emoji16]koleżanki będą ze mną [emoji16]powiem wam , że ja tez tak myślałam, że po co mi mąż przy porodzie, sama dam radę, ale zdecydowanie większość moich koleżanek po porodzie mówi że koniecznie żeby ktoś przy was był. pomoże, wesprze, rozśmieszy, wiec już się nastawiłam że rodzimy razem [emoji20]
Przy pierwszym porodzie był ze mną mój Mąż. I myślę że gdyby nie on to nie wiem jakby się to wszystko skończyło, bo mieli mi już wyciągać małą kleszczami. Poród był trudny. Mało tego, były 2-3 położne i dużo porodów. Gdy tylko coś się działo on szukał położnej czy lekarza. Dodatkowo pomagał mi rodzić wraz z położną. No i był świadkiem w razie czego, bo ja przez znieczulenie i ból oraz poród który trwał prawie 33 godziny (w tym 19 godzin indukcji, dzień wcześniej), nie byłam w stanie trzeźwo myśleć. Byłam bardzo zmęczona, a on dodawał mi otuchy i załatwiał wszystko. No i pomagał mi przy mocnych skurczach chodzić do wc inaczej bym nie doszła.Ja na pobranie krwi idę z moim. Wiec odpada a pierwsze rodzilam sama i teraz tez chcę sama[emoji16]koleżanki będą ze mną [emoji16]
No moj jakby byl ze mna to dostalby takie manto za ten ból.Przy pierwszym porodzie był ze mną mój Mąż. I myślę że gdyby nie on to nie wiem jakby się to wszystko skończyło, bo mieli mi już wyciągać małą kleszczami. Poród był trudny. Mało tego, były 2-3 położne i dużo porodów. Gdy tylko coś się działo on szukał położnej czy lekarza. Dodatkowo pomagał mi rodzić wraz z położną. No i był świadkiem w razie czego, bo ja przez znieczulenie i ból oraz poród który trwał prawie 33 godziny (w tym 19 godzin indukcji, dzień wcześniej), nie byłam w stanie trzeźwo myśleć. Byłam bardzo zmęczona, a on dodawał mi otuchy i załatwiał wszystko. No i pomagał mi przy mocnych skurczach chodzić do wc inaczej bym nie doszła.
Teraz się obawiam, że to nie będzie. Chociaż moja gin mówi że ten poród l będzie łatwiejszy i zobaczę że będzie inny
Są takie maszyny do podpięcia, że facet czuje to co my przydałoby się podpiąć ich pod toNo moj jakby byl ze mna to dostalby takie manto za ten ból.