reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Styczniówki 2021

Pierwszy połóg wspominam źle. Miałam depresję, Wsyztsko mnie przytlaczalo, nie ogarnąłem życia. Wojtek był wymagający, ja płakałam całe dnie. No było źle. Drugi wcale nie zapadł mi w pamięć, może też dlatego, że poza noworodkiem miałam w domu 1,5 roczne dziecko i nie bardzo był czas na zastanawianie się jak się czuję. Najgorzej wspominam pocenie się w nocy. Budzilam się cała mokra, dosłownie. Zmieniłam piżame co pobudkę.
 
reklama
A mnie zawsze zastanawia co naprawdę jest takiego złego w połogu? Fizycznosc czy psychika?
I to i to. U mnie poszyte krocze, pieczenie przy siku, blokada przy wypróżnianiu się, bo bałam się, że szwy nie wytrzymają 😓
Goście, którzy przychodzą nie na 15 minut tylko na 3h. Ciotki dobra rada... Itp hormony i psychika u mnie leżała. Mimo, że z dzidzia nie miałam problemów, to sama ze sobą nie radziłam sobie... Trwalo to jakieś 2 tygodnie... 😓
No nie licząc już tego, że macica boli, bo się obkurcza, leci jak z kranu, co godzinę pod prysznic.
Piersi ogromne, nawet nie trzeba naciskać a pokarm leci, wiecznie coś przecieka...
Teraz jak już będę mama drugiego szkraba to inaczej, wiem czego się spodziewać, jak sobie poradzić. Wiem, że gości u mnie przez 2 tygodnie nie będzie.
No ale pierwszy połóg to był dla mnie szok, nikt o tym nie mówi. Rozmawia się tylko o ciąży i o porodzie, a o połogu już nikt nie wspomina. A psychicznie i fizycznie to na prawdę ciężki czas.
 
Jeju masakra.. jak gorąco. Zrobiłam zakupy i chyba trochę się przeciążyłam, bo zaczął mnie troszkę bolec brzuch :/ Teraz się położyłam i czuje się jakbym przeszła jakiś maraton😅 Powiedzcie mi kochane, znacie może w Polsce jakieś jeziora, na które warto pojechać na kilka dni i gdzie można pospacerować? Zastanawiam się nad Iławą, ale jeszcze muszę pomyśleć, a planujemy jechać w sierpniu jakoś 🤔
 
Dziewczyny czy któraś już odstawiała może duphaston? Ja zgodnie z zaleceniami lekarza od piątku brałam połowę dawki, a od poniedziałku nie biorę już w ogóle i powiem Wam, że wczoraj i dzisiaj czuję się tak zadziwiająco dobrze, że sama jestem w szoku - brak wymiotów i mdłości 😲 Dzisiaj zaczęłam 13 tc (12+0) i zastanawiam się, czy to polepszenie mojego samopoczucia to wynik tego, że za chwilę wejdę w II trymestr, czy może to być skutek odstawienia duphastonu? 🤷‍♀️
Właśnie pdoibno bierze się do max 2trymestru
Ja biorę 3x1 i mam póki co wypisane do kolejnej wizyty u mojego czyli do 13t+4d. Jak zaczęłam brać z dnia na dzień gorzej się czułam, teraz jest 11+2 i mi jest zdecydowanie lepiej niż na początku, a nie odstawiłam. U mnie duphaston jest z uwagi na torbiel i lekarz mówił, że może być tak, że jeszcze dalej będę brała.
 
Troszke po czytałam na fb na temat moich wyników, rozmawiałam z położna znajoma i wstrzymuje się z amino. Poczekam sobie do usg polowkowego. Z usg jest wszystko ok z testu nie . Ale co to zmieni tak naprawdę. Nic .
A jednak amino jest ryzykownym badaniem i nie chce go mieć.
 
A mnie zawsze zastanawia co naprawdę jest takiego złego w połogu? Fizycznosc czy psychika?

wszystko 😀

I to i to. U mnie poszyte krocze, pieczenie przy siku, blokada przy wypróżnianiu się, bo bałam się, że szwy nie wytrzymają 😓
Goście, którzy przychodzą nie na 15 minut tylko na 3h. Ciotki dobra rada... Itp hormony i psychika u mnie leżała. Mimo, że z dzidzia nie miałam problemów, to sama ze sobą nie radziłam sobie... Trwalo to jakieś 2 tygodnie... 😓
No nie licząc już tego, że macica boli, bo się obkurcza, leci jak z kranu, co godzinę pod prysznic.
Piersi ogromne, nawet nie trzeba naciskać a pokarm leci, wiecznie coś przecieka...
Teraz jak już będę mama drugiego szkraba to inaczej, wiem czego się spodziewać, jak sobie poradzić. Wiem, że gości u mnie przez 2 tygodnie nie będzie.
No ale pierwszy połóg to był dla mnie szok, nikt o tym nie mówi. Rozmawia się tylko o ciąży i o porodzie, a o połogu już nikt nie wspomina. A psychicznie i fizycznie to na prawdę ciężki czas.

Ja to już zaczynam wszystkich przygotowywać, ze przez pierwszy miesiąc mogą mnie odwiedzać tylko nasi rodzice i rodzeństwo, ale Ci drudzy tylko na chwile i nie żadne posiadówki. Wale to, mogą się obrażać, ale ja chce się trochę ogarnąć zanim mi się ktokolwiek zwali do domu.
 
wszystko 😀



Ja to już zaczynam wszystkich przygotowywać, ze przez pierwszy miesiąc mogą mnie odwiedzać tylko nasi rodzice i rodzeństwo, ale Ci drudzy tylko na chwile i nie żadne posiadówki. Wale to, mogą się obrażać, ale ja chce się trochę ogarnąć zanim mi się ktokolwiek zwali do domu.
No dokładnie, nie ma co. Bo krocze ma się wietrzyć i trzeba odpocząć, nauczyć się dziecka 😊 teraz powiedziałam, że tylko moja mama może przyjść, ewentualnie moje siostry, one mnie nie krępują, tylko pomagają. Ale teściowa 5 minut i do domu 😅 reszta tak samo 😅 mogą myśleć, że jestem wredna ale wiem ile mnie to kosztowało przy synku.
 
Ja będę miała na szczęście tylko odwiedziny moich rodziców i mam nadzieje ze święta już spędzimy wszyscy razem włącznie z bobasem ;)
 
To jest jedyna sprawa, której się boje. Już nawet sam poród mnie tak nie stresuje jak połóg.[emoji102]
A ja chyba do tej pory w ogóle się nad tym nie zastanawiałam.. Tak szczerze to kiedyś byłam zdziwiona jak jedna moja klientka mi powiedziała że ona nie spodziewała się że dziecko rodzi się takie niedoskonałe, że część układów nie pracuje jak Powinno i byłam zaskoczona, że takich rzecxy nie wie i miałam poczucie, że jednak wiele rzeczy już zdarzyłam ogarnąć, a tu co chwilę mnie coś jakoś mlotwm przez łeb [emoji12] boję się co będzie dalej [emoji12]
O tak, takie "bąkotwórcze" produkty wzmagają efekt bębenka x3 [emoji23] coś o tym wiem. czasem po takim posiłku jak mi wybije bęben i dodać do tego wypłukość podbrusza to mogłabym już spokojnie wywalczyć pierwszeństwo przy kasach[emoji81][emoji81] a tak serio widzę, że jesteśmy w sumie na tym samym etapie[emoji16] i ja też pierwsza ciąża. radość ogromna jak się dojrzy tą małą górkę z rana tak wcześnie [emoji16]
Ja tak samo! 4 miesiąc jak nic [emoji16]
Cześć kobietki ! Ogólnie wczoraj ciężki dzień, dzisiaj też bo bezsenność męczy i śpię tyle co nic od tygodnia ... wczoraj na badaniach prenatalnych wszystko super, Pani powiedziała że idealny dzidziuś z książkowymi parametrami i wymiarami. Badanie trwało z 60 minut [emoji23][emoji85][emoji87]! Tancerz, akrobata i do tego uparciuch. Mimo, ze chuda to tez czulam dyskomfort podczas badania, czasami musiała mocniej przycisnąć bo nasz dzidziuś jest bliżej kręgosłupa niż przodu haha do tego musiałam się "trzasc" , zmiany pozycji z leżącej na siedzącą hahah żeby zachęcić małe do wspolpracy. Ewidentnie był jednak bardziej zainteresowany bobo zabawa pepowina i drapaniem po buzi niz jakimiś przepychankami. Widzieliśmy pęcherz, brzuszek, komory serca, przepływy, paluszki przekroj mozgu ... byłam w szoku! Pani pokazała nam nawet jak maleństwo pije wody płodowe!! [emoji3059][emoji173][emoji85]. Ogólnie ma 6.4 cm. Też robiliśmy test pappa z krwi i czekamy na wyniki ale powiem Wam szczerze, że na pewno nie dostane wynikow do rąk ttlko ogólna informacje o wielkości ryzyka czy małe czy duże i tyle. Miałam zalecony ten test zewzględu na przebyte poronienia itp ale nie wiem czy sama bym się na to zdecydowała drugi raz bo znam siebie i swoje zdolności do paniki [emoji85][emoji108]. A swoją drogą ja ostatnio mało się udzielam bo mi się krucyfiks jakieś serum prawdy uruchomiło i zaczepialstwo. wale asami z rękawa na czele z hormonami A potem sobie myślę weź ty idź I się puknij w głowę albo pomysl zanim coś powiesz lub zrobisz bo żyć się nie da ... Bo to ten czas kiedy wkurza mnie nawet głośne gryzienie, stukanie paznokciami, albo fontanna za oknem ... a u was tez występuje takie cergiele ? Czy oazy spokoju i opanowania ? Byłam wczoraj w lumpku i przepadlam za 6 chf nakupilam takie perełki że szok. Koniec referatu dziękuję za uwagę [emoji173][emoji85][emoji3059]
CZEŚĆ CIOCIE TO JA !
Zobacz załącznik 1141922
Ale zazdroszczę takiej super wizyty! [emoji7][emoji3059] Ciocia ściska [emoji7][emoji7]
I to i to. U mnie poszyte krocze, pieczenie przy siku, blokada przy wypróżnianiu się, bo bałam się, że szwy nie wytrzymają [emoji29]
Goście, którzy przychodzą nie na 15 minut tylko na 3h. Ciotki dobra rada... Itp hormony i psychika u mnie leżała. Mimo, że z dzidzia nie miałam problemów, to sama ze sobą nie radziłam sobie... Trwalo to jakieś 2 tygodnie... [emoji29]
No nie licząc już tego, że macica boli, bo się obkurcza, leci jak z kranu, co godzinę pod prysznic.
Piersi ogromne, nawet nie trzeba naciskać a pokarm leci, wiecznie coś przecieka...
Teraz jak już będę mama drugiego szkraba to inaczej, wiem czego się spodziewać, jak sobie poradzić. Wiem, że gości u mnie przez 2 tygodnie nie będzie.
No ale pierwszy połóg to był dla mnie szok, nikt o tym nie mówi. Rozmawia się tylko o ciąży i o porodzie, a o połogu już nikt nie wspomina. A psychicznie i fizycznie to na prawdę ciężki czas.
Przyznam, że to brzmi strasznie i też za moment już zacznę ich wszystkich nastawiać, że widzimy się w lutym dopiero [emoji849]
 
reklama
Do góry