reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniówki 2010 !!

Cześć dziewczyny. My dziś zwinęliśmy choinkę. Może to trochę za wcześnie, ale ze względu na szczeniaka trochę nam przeszkadzała.
Maluch w brzuchu rozbestwił się dziś porządnie. Obcy to pikuś przy tym ;-).
Właśnie sobie siedzie i patrze jak mąż śp, szczeniak też śpi, a synek w brzuchu szaleje. Ja w pogotowiu ubrana. Klucze pod ręką, kurtka pod ręką. Bo jak się obudzi to trzeba szybko wyprowadzić. Nauka czystości musi być. ;-) Nawet mi to nie przeszkadza. Tylko jakoś widzę, że mały nie ma zamiaru obudzić się. I chyba coś mu się śni. Swoją drogą śmiesznie to wygląda. Taka mała psina sobie psi, a tu mu noga lata, albo język jakby coś pił. ;-):-D Właśnie mąż zaczął chrapać, czym obudził szczeniaczka. Ten usiadł, położył się z powrotem spać i spadł ze swojego posłania. :-D

Dziewczyny a w ogóle to można się psychicznie przygotować do porodu? Bo ja to ostatnio zaczynam mieć wrażenie, że w ciąży jestem od zawsze i zawsze już w niej zostanę, a poród to już w ogóle nigdy nie nastąpi. ;-)

Jola.24 Pożyczę Tobie naszego szczeniaczka. Jak sobie pochodzić co jedną, czy dwie godziny na spacerek z trzeciego piętra (bez windy), to może akurat coś pomoże i szybciej urodzisz. ;-):-D Choć pewnie mi to nie pomoże :cool2:

Ja chciałam obejrzeć Dirty dancing, ale niestety mam tv "n", a oni nie mają polsatowskich kanałów :baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tysiolek miło, masz rację!!
Ale dlaczego każe mi komputer odłożyć i iść spać, to nie rozumiem!! :nerd:
A na spacery, to uciekam z domu, bo inaczej nie wyjdę!! Przecież jest ślisko, przewrócę się, połamię, kość mi przebiję worek i wody mi odejdą, zacznę rodzić i co:confused: - wizja pani sąsiadki z klatki obok :baffled:

Lilka a to znajomi mają wyczucie... Ale w sumie fajnie... Wokół mnie zawsze było duuuużo ludzi, odwiedzał mnie ktoś codziennie, a od kiedy jestem w ciąży, to tylko smsa napiszą, albo zadzwonią z pytaniem jak się czuję... I smutno tak trochę :-(
Jak było ciepło, to wyciągałam ja ich na spacer, na piwko (dla mnie soczek) do ogródka, a oni zawsze bali się ze mną chodzić!!
Ja alkohol ostatnio w ustach miałam w Nowy Rok o 0:00 :tak: Wzięłam łyka szampana i w głowie mi się kręciło :tak: A wcześniej 17 kwietnia :tak:
Ale nie brakuje mi tego :tak:
A może rzeczywiście winko poród wywoła :tak:
Tysiolek pij!! :-D:-D

Mam ogromną ochotę na 11 z koloseum (pizzeria)!! Ale już nieczynna!! Jutro S. pojedzie, kupi i zjemy w domku:tak: O ile będzie nam to dane ;-):-)
Bo później będzie roczny post :tak: I dla mnie i Sławka i mamy i taty i wszystkich, bo jak ja jeść nie będę mogła, to oni też nie :-D

A tak swoją drogą... Ciekawe czy to obżarstwo mi zostanie po ciąży, czy te ochoty na różne dziwne rzeczy miną? Boję się tego :tak::zawstydzona/y:

Idę poczytać do Grudniówek opowieści z porodówek, bo u nas chyba nic nowego nie ma :-(
 
witam wieczorowo wszystkie mamusie,
nadal 2 w 1, łudze sie, ze mala jest punktualna i jak termin wskazuje bedzie 4.
Mam do Was pytanko, bo tak czytam o gojenu sie ran po porodzie i wiekszosc dziewczyn pisze, ze najlepsze jest wietrzenie i smiganie bez gaci. Tylko jak tu smigac bez gaci (bawelnianych czy tych siateczkowych) w szpitalu, jak leci...???

A i jeszcze jedno, jak to jest z soczewakmi podczas porodu. Nosze takie calodobowe, ale nie wiem czy nie wyschna za bardzo podczas porodowego wysilku i czy nie lepiej wyciagnac na ten czas? Tylko, ze chcialabym zobaczyc dzidzie, jak juz sie wykluje :))
Z gory dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam goraco.
 
Mamy niedziele i mam już 37 tydzień :-D

e_milcia opowieści z porodówek nawet nie czytaj. Po co się stresować.

Lilka29 My to mamy odwrotny problem. Raczej my wszędzie jeździmy. Rzadko się zdarza, aby ktoś wpadł do nas. Czasem to mnie aż denerwuje. Bo jak my mamy do kogoś wpaść. To każdy się cieszy. A żeby ktoś wpadł do nas.... to prawie że zaproszenie trzeba byłoby wysłać. Gdybyśmy my nie chodzili do kuzynów, czy znajomych to chyba bym nikogo nie zobaczyła przez ostatni rok. Zapraszamy za każdym razem, ale każdy się wymiguje. Wiadomo praca, dzieci. Już nie mówię o dalszych znajomych, czy dalszej rodzinie. Tylko o tych z którymi mamy naprawdę dobry kontakt. I bardzo mi przykro z tego powodu, bo na palcach jednej ręki bym policzyła ile razy mnie ktoś odwiedził w ciągu ostatniego roku. :sorry2: Także się ciesz, że ktoś Ciebie jeszcze odwiedza. Jak się skończy to jeszcze zatęsknisz.

mnovak ja bym soczewki na wszelki wypadek wyjęła. Przecież podczas porodu czytać nie będziesz ;-) Też mam wadę wzroku. Ale w okularach rodzić nie będę.
 
Ostatnia edycja:
Kubiaczka masz rację!! Nie ma co czytać :tak:

Idę spać, bo coraz mocniej mnie brzusio boli!!
Mama poszła do siebie :tak: Niewygodnie jej ze mną :-p:-D

Dobranoc Kochane!! Do później ;*
 
Cześć dziewczyny, widzę ze rozpakowywanie trwa. Ja już nie odbieram tel bo na dzień dobry słyszę " I co rodzisz?:confused: " Nie kuźwa rozmyśliłam sie.:wściekła/y:
Objawów brak, pewnie złapie mnie z nienacka. Jutro robię sobie z M pożegnanie z chińczykiem i MC Donaldem.
A teraz biegnę do kuchni zrobić sobie frytki:-p
 
A co Wy wszystkie śpicie?!:-)
Ja już od przeszło godziny na nogach. W łóżku mi niewygodnie, ręce drętwieją, z nosa kapie.:-(
 
reklama
macy, ja sie melduje, ze nie spie:-)

dzis kursowalam do kibelka z 4 razy:szok: jak mnie to denerwuje:szok:
a poza tym w nocy bylam znerwicowana porodem, i ja nie chce jeszcze rodzic:szok:;-)
nie zdaze przygotowac sie psychicznie:-(, przed swietami myslalam, ze mam tak duzo czasu, a tu lipa. Czasu coraz mniej. Juz 3-ci dzis!!!:szok::eek:
 
Do góry