roxeen,ja już kiedyś pisałam o pakowaniu torby w trakcie już rozpoczętej akcji skurczowej...właśnie tak to się najczęściej kończy-BARDZO SZYBKIM lub SZYBKIM PORODEM !
no i brawa dla szczęśliwych rodziców
andzia76,oczywiście,że nie każde przenoszenie wiąże się z wywoływaniem,jak to słusznie zauważyła
Kaja,termin może być źle wyznaczony i wtedy poród może się troszkę opóźnić,jednak trzeba pamiętać bardzo ważną rzecz:
łożysko jest wydolne tylko przez 42 tygodnie ciąży,potem przestaje spełniać swoją funkcję...upośledzone zostaje dostarczanie krwi do organizmu maluszka,czasem łożysko może się odkleić i wtedy....możecie sobie wyobrazić...nie chcę pisać teraz o takich rzeczach...stąd też po ukończeniu 42 tygodnia ciąży ZAWSZE wywołuje się poród!Jeżeli rozbieżności w datach terminu są różne,to bierze się pod uwagę najwcześniejszą datę(np,według ostatniej miesiączki 16 stycznia a według usg 9stycznia-wtedy 42 tc to data 9 stycznia+2 tygodnie).
Wywoływanie porodu zwykle polega na sztucznym pobudzeniu mięśnia macicy do skurczy poprzez oxytocynę,dlatego rzeczywiście,tak jak to
Kaja stwierdziła,poród wywoływany od zera sztucznie nie jest już porodem naturalnym...owszem,może się zakończyć sn (dziecko wydalone
siłami
natury,czyli poprzez skurcze macicy naturalną drogą
ale nie jest on porodem naturalnym.
KlaroM,bez urazy ale poród naturalny to nie to samo co sn,więc
Kaja dobrze to ujęła,nie tak jak to przytoczyłaś
Poród naturalny,i taka jest też jego regułka,
to poród od początku do końca prowadzony naturalnie,bez ingerencji chemicznej,czyli bez znieczulenia i jakichkolwiek leków.Ja co prawda szkołę położnych kończyłam 12 lat temu ale chyba się nic nie zmieniło w tej kwestii do tej pory
Inną sprawą jest to,że rodzące chętnie korzystają z dobrodziejstw nauki i proszą o znieczulenie ale wtedy o sn-ie tylko potocznie mówi się-naturalny.Mam nadzieję,że dobrze to wyjaśniłam.
Dziewczyny,wszystko o czym Wam piszę,piszę z głowy...to,co pamiętam z położnictwa
a dyplom robiłam 12 lat temu,więc pewne procedury mogły się zmienić,choć sama merytoryka zagadnienia z pewnością pozostała ta sama
age,ja już kiedyś dokładnie opisywałam znieczulenie ZZO (lub ZOP-inna nazwa,chodzi o znieczulenie zewnątrzoponowe).To,że pani anestezjolog przyszła po kilku godzinach nie wynika z tego,że nie miała dla Ciebie czasu a z tego,że zbyt wcześnie podany lek do przestrzeni zewnątrzoponowej może
UCISZYĆ akcję skurczową! Nie pamiętam dokładnie ale medycyna wyraźnie opisuje ile powinno być cm rozwarcia aby można było wykonać to znieczulenie (chyba 4cm)
Dlatego dw moim przypadku teoria, że oksytocyna i ZZO spowalniają poród jest trochę nietrafiona.
age,ZZO już wyjaśniłam,zbyt wczesne wykonanie owszem,spowalnia poród a oxytocyna wręcz przyspiesza bo jest to lek
naskórczowy
ale się nawymądrzałam,nie? ale staram się Wam to wszystko opowiedzieć tak trochę z punktu widzenia medyczno-położniczego
lepiej wiedzieć dokładnie niż się domyślać,słuchać jakichś strasznych opowieści ciotek i znajomych czy tworzyć sobie w głowie straszny obraz na bazie strzępków gdzieś zasłyszanych,często w formie sloganów.
agbar,no najadłaś się strachu,bidulko ale najważniejsze,że wszystko jest już O.K.