reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

reklama
Cześć Kobietki.

Czytam i czytam, co piszecie o hormonach i emocjach w ciąży. I w jakimś małym stopniu cieszę się, że przez kogoś mogę być rozumiana. Mój mąż nie rozumie, że gorszy humor czy samopoczucie można tłumaczyć hormonami. Uznaje to za wymówkę. Szkoda mówić. Nie chcę Wam smęcić i zamęczać swoimi problemami, bo przecież każda z nas je ma, ale jest mi strasznie źle. :-:)-:)-(
 
Ale sie zapsilo;-):-)
Anulka polecam szkoleniowca albo psiego psychologa...czas ucieka...
On był na szkółce..niewiele to mu dalo..to sa strasznie uparte psy.Od poczatku byl zle wychowywany bo to mojego M macocha sobie go wziela i jako zabawke traktowala, a amstaffy maja tak ze od poczatku trzeba sie nimi zajmowac i je szkolic.teraz ma juz 8 lat wiec.ma zakodowane ze dziecko to jego wrog i koniec!!

A co do emocji i hormonow to ja mialam na poczatku problem..ale to dlatego chyba ze nowa sytuacja..no i jak sie dowiedzialam ze blizniaki to juz wogole jakis lek, strach mnie ogarnal i bylam troche drazliwa ale ogolnie to wlasnie jakas wyciszona jestem i nie chce mi sie tak marudzic jak wczesniej:-Dduzo mi dalo to ze moj M tak spokojnie to wszystko przyjal i mnei wspiera i strasznie sie cieszy. Najwazniejsze jest to wsparcie faceta bo my teraz jestemy troszke slabsze psychicznie, mniej pewne siebie i to oni powinni nam pomagac.Od tego ich mamy!
 
Ostatnia edycja:
Cześć Kobietki.

Czytam i czytam, co piszecie o hormonach i emocjach w ciąży. I w jakimś małym stopniu cieszę się, że przez kogoś mogę być rozumiana. Mój mąż nie rozumie, że gorszy humor czy samopoczucie można tłumaczyć hormonami. Uznaje to za wymówkę. Szkoda mówić. Nie chcę Wam smęcić i zamęczać swoimi problemami, bo przecież każda z nas je ma, ale jest mi strasznie źle. :-:)-:)-(

macy ja Cie w 1000% rozumiem. mnie moj G. tez chyba nie rozumie, ze mam wahania hormonalne. Jak nalge zaczynam plakac, to pyta sie jaki mam powod, zeby plakac, a ja do niego, ze nie ma zadnej przyczyny,tylko ot tak sobie placze. to mi nie wierzy :wściekła/y::-(
 
Hej baby.Wczoraj nie pisałam bo po powrocie od lekarza cos zmulona byłam.Zrobił usg i będzie synuś:-D:-D:-DTak prawde mówiąc to bardzo sie ciesze bo już wiem jak się z chłopcami postepuje:tak:czyli potwierdził mi to co powiedział w 13 tygodniu:tak:zrobił takie szybkie usg zeby te jajka zobaczyc wiec prawie nic nie widziałam tylko serduszko słyszałam jak pięknie bije:tak:ale siusiaka i jajeczka widziałam:-DOd początku ciązy przytyłam 3 kg wiec nie jest zle:tak:Mam nadal brać duphaston skoro brzuch sie mniej napina przy nim,a luteine tylko wtedy gdy brzusio jest twardy:tak:Piszecie o bólach głowy i złym samopoczuciu-ja tez dzisiaj nie najlepiej sie czuje jakas słaba jestem:-(i głowie mi sie coś kręci:baffled:moze to wina pogody?i łepek tez taki cięzki,aż strach do sklepu wyjsc:tak:Oczywiście słaba morfologia i żelazo mam brać.nastepna wizyta za 2 tygodnie.Dziewczyny od którego tygodnia zaczyna sie 5 miesiąc?:confused:

Super gratulacje !!! Ja dziś zaczynam 5-ty miesiąc, bo dziś przesunęło mi się okienko w suwaczku.

Dziś już lepiej się czuję, wczoraj to w ogóle przez cały dzień miałąm taki ogromny brzuch, że szok, jakbym była w 7, albo 8 miesiącu...ale dziś nie boli i jest normalny...

Pozdrawiam!
 
Cześć Kobietki.

Czytam i czytam, co piszecie o hormonach i emocjach w ciąży. I w jakimś małym stopniu cieszę się, że przez kogoś mogę być rozumiana. Mój mąż nie rozumie, że gorszy humor czy samopoczucie można tłumaczyć hormonami. Uznaje to za wymówkę. Szkoda mówić. Nie chcę Wam smęcić i zamęczać swoimi problemami, bo przecież każda z nas je ma, ale jest mi strasznie źle. :-:)-:)-(
Tulę mocno bardzo:tak: Główka do góry:-) Moja mama mawia że jakby ciągle było z górki to ciężko byłoby wyhamować:tak: Nic się martw. Wiem łatwo mówić, ale musi w końcu być lepiej:tak:
 
ciekawe rzeczy piszecie to o psiakach i ich psychice. Chyba sobie poczytam troche na ten temat. Moja psinka, suczka ma 12 lat i jest to taki kundelek - poduszkowiec, i można ją zagłaskać, ale jest strasznie o mnie zazdrosna, nawet czasami szczeka, jak mój mąż się do mnie przytula.:tak::-D

zaraz zmykam po wyniki
 
Dziewczyny a co z kotami? Ja mam tylko w domu kota przybłędę... choć w zasadzie to jest kot taty, a w naszym pokoju przebywa rzadko i generalnie boi się ludzi...

Jak mawia moj pan maz:
Bardzo lubie koty...tylko kurde dlugo sie gotuja;-):-D
A na powaznie?Pilnowac kota,wiadomo skoczne to wiec i do lozeczka moze wskoczyc albo wozka,zeby krzywdy pazurkiem nie zrobil. I dbac o kota..w sensie czystosci.Nie wierzyc w historie o uduszeniu przez kota...;-)
A zreszta jak sie boi ludzi to dla Was lepiej:)Nie bedzie Was czesto nawiedzal:)
A ze tak spytam robilas badania na toxo?Pewnie tak jesli macie kota w domu,przypusczam ze chorobe przebylas i jestes uodporniona?Jesli nie to nie sprzataj po kotku i po glaskaniu czy zabawie z kotem umyj dokladnie rece.
 
reklama
Czesc Dziewczyny

Jestem tutaj nowa , poniewaz caly czas pisalam na "Lutowkach" bo myslalam,ze taki bede miala termin.
Mialam dosc opozniona owulacje i dlatego wszytko mi sie troche opoznilo. Data ostataniej miesiaczki 03.04.09. --> termin mi lekarz podal 2 dni temu na 10.01.10

W suwaczku mam 16 tydzien a wedlug daty ostatniej @, powinien to byc juz 17ty tydzien, jednak na razie tak zosatwie bo juz sie sama w tym zaglubilam , przy nastepnej wizycie lekarz mi dokladniej juz okresli na podstawie wagi dziecka i tego jak sie bedzie rozwijalo.

Niestety nie znam jeszcze plci, bo L nie udalo sie mi powiedziec 2 dni temu, dzidzia byla zle ulozona.

U nie samopoczucie na poczatku bylo fatalne , calodziennie mdlosci bez wymitow , teraz juz jest duzo lepiej... chcoiaz jescze rewelacji nie ma.
Biore ELEVIT i jescze tydzien LUTEINE.


Mam nadzieje,ze moge sie do Was teraz przylaczyc.

 
Do góry