Cześć stycznióweczki - widzę, że coraz nas więcej, gratulacje dla wszystkich. Przez tydzień nie miałam kiedy zaglądać, a tu się tyle dzieje, że dziś nadrabiałam czytanie
Ale się nie dopatrzyłam nikogo z terminem na 7 stycznia?
Za 2 dni zaczynam 8 tydzień i z nadzieją wyglądam dni, kiedy miną mdłości, a do tego to okropne odbijanie się wszystkiego co zjem, a nawet wody
O humorach też lepiej nie pisać - ostatnio wrzeszczałam na męża przez telefon w samym centrum na ulicy, że go nie ma w Empiku, a miał być (a biedak chciał dobrze i wysiadł jeszcze po drodze do innej księgarni, bo przewodnika po Chorwacji szukaliśmy) i się pokłóciliśmy jak nie wiem. Potem sie uparłam i siedziałam w cafe empik ze 2 h i napisałam smsa, że jak po mnie tu nie przyjedzie, to będe tam nocować... ale przyjechał
A tydzień temu obiecałam sobie, że teraz to będę spokojna i nic mnie nie będzie denerwować... ehh
Poza tym nie wiem jak u Was dziewczyny, ale my na razie nie powiedzieliśmy jeszcze rodzinie o dzidziusiu. Najpierw to chcielismy poczekać do 12 tygodnia, ale w czwartek wyjeżdżamy na wakacje na 2 tygodnie i chcemy rodzicom i teściowej wysłać kartki z dzieckiem i jakimś tekstem - Pozdrawiamy przyszłych dziadków
A wy jak powiadomiliście rodzinkę?
Pozdrowienia serdeczne i dbajcie o siebie i maleństwa!!