Hej Dziewczyny :-)
Powiem Wam szczerze, że mam serdecznie dość

Szkoda tylko, że nie potrafię tego wprost powiedzieć... Gośka ewidentnie mnie wykorzystuje w opiece nad swoim dzieckiem, a ja nie potrafię tupnąć nogą i powiedzieć dość, chociaż coś czuję, że w końcu jutro tak zrobię... Ok rozumiem, że jest się zmęczonym po porodzie, ale ona sama dosłownie nic przy małym nie zrobi, zawsze we wszystkim trzeba jej pomagać, a właściwie wygląda to tak, że my za nią odwalamy robotę, a ta stoi i się gapi (mieszka z nami też inna dziewczyna i też już ma dosyć). Świeżo upieczony tatuś też to zauważył i zwraca jej uwagę, ale ona ma to chyba w głębokim poważaniu, nawet dzisiaj nad ranem się nie podniosła jak Młody się darł, bo narobił w pieluchę i głodny był. Piotrek musiał za nią zasuwać, chociaż później powiedział jej parę ciepłych słów. Chyba jutro zawinę się z samego rana z domu i będę się gdzieś włóczyć po mieście, chociaż też mi się to za bardzo nie uśmiecha, bo fatalnie się czuję i non stop zmęczona jestem. Ale wiem, że coś z tym zrobić muszę i tak za bardzo daję sobie na głowę wejść, a Olisiątkiem też się muszę zajmować.
Jeny pomarudziłam trochę, ale mi ulżyło