Hej dziewczyny
Ja wysiadam juz:-( Przepraszam za nieobecnosc ale kompletnie brak mi czasu.Otoz ja od tyg jestem chora
Co najgorsze Adas podlapal ode mnie i zlapalo go w sobote dzis jest gorzej idziemy do lekarza zaczelo sie od katarku. Teraz wiem co czulyscie kiedy wasze malenstwa chorowaly.Mnie serce boli jak widze kiedy placze i nie zasypia inaczej niz na rekach.Marudzi ciezko mu oddychac przez nosek..Zaczal w nocy kaslac. Ja w maseczce sama nie najlepiej sie czuje a w niedziele mamy chrzciny
wyc sie chce. Adas placze ja razem z nim. Temperatury nie ma. Ciekawe co powie dzis p.Doktor.Dobrze ze M mial troche wolnego to mi pomogl, ale i jego zarazilismy katarem. Ja w weekend znow dorabiałam na weselu żeby zdobyc trache dodatkowego grosza.Wiec sie troche doprawilam.Wczoraj wrocilam o 7 przespalam sie do 13 i poszlam na poprawiny wrocilam o 24 a od 4 nosze Adasia na rekach:-
-
-(
Z milszych rzeczy Adas nauczyl sie bic brawo co wykonuje kilkanascie razy w ciagu dnia
Cudownie to wyglada, oraz robi z tata noski - noski
A i moja kumpela urodzila w pt przez CC coreczke 58cm i 3400g
Mala Julia jest malym cycożercą
Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz przepraszam