Witam się!
Wczoraj byłam już tymi wizytami zmęczona że nie miałam siły nic pisać...
Poza tym trochę roztrzęsiona bo mój roztrzepany brat uwaga usiadł C na głowę, nie na całą na bok, nie całkowicie, bo zdążyłam Młodego zabrać i krzyknąć ale możecie wiedzieć jak się zdenerwowałam, Mały oczywiście się rozpłakał, ja też.....ale całe szczęście nawet szybko się uspokoił......Nosz kurka gdzie ten brachol ma oczy to ja nie wiem...wygłupia się z laską to potem tak jest.... Ja C na chwilę połyżyłam na kanapę ale daleko od brata bo chciałam mu buźkę wytrzeć i sobie poprawić a ten wstawał i uwaga zaraz zaczął siadać...ehhh... ile nerwów....
ja chyba nigdy dziecka z nikim nie zostawie jak nawet przy mnie by się moga tragedia stać....
Agniecha- cierpliwości zatem....
Malwina- gratki z okazji 4-miesięcznicy!!!
Kaja- gratki za medale i za dzielnego Tymka, ciekawe jak C decybele 29 maja na weselu kuzyna przeżyje....
Karoli -ależ mi apetytu na pizze narobiłaś- mniam mniam, już sie oblizuję a my gulasz na obiad....zamówiłabym pizzę, ale to 30 zł jak nic, a mąż mówi że rozrzucać sie nie możemy....i kiedy się zachce to do lodówki a nie za telefon i za zamawianie- no ma chłop racje....muszę się opanować, a sama nie umiem takiego ciasta dobrego...poza tym ta domowa pizza niby dobra ale to jednak nie to co kocham w pizzy....
Wiw- witaj!!!
Patrysia-pewnie że tęskniłyśmy, nawet za Twoim mężem - jakieś pytania o stolarkę, z tego co pamiętam się trafiały
Morka- o widzisz, dobrze żem nie zachłanna bo chętny na butlę się znalazł.....
Pasibrzuch- katarku współczuję, a co do ogrzewania ja się tam cieszę w takich syt, że mamy piec w m gazowy własny, bo kaloryfer chodzi.....
Asiowo- obyście miały pogodę na tych chrzcinach za tydzień,
no i współczuję że na głowę Wam leci....
No i nie pamiętam co jeszcze miałam komu odpisać
A tak w ogóle- u nas też szaro buro ponuro brrr.....C spał tylko 1h dziś....na spacerze, ale na dłużej nie wychodzimy też, sama zmarzłam jak mops....
We wt mamy szczepienia.....
Nie lubię szczepień.... młody płacze, ja ledwie się trzymam, potem krzyczy przy ubieraniu na poczekalni więc uspokoić go nie idzie...ehhhhhh
No dość marudzenia, nawet z tymi kilogramami,
Dorcia!!!!- na pewno jesteś laska, foty nie kłamią!!!! No chyba że jak morka coś kombinujesz i obrabiasz
Miłego dnia!!!!