reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniówki 2010 !!

Roxeen - Serce by mi chyba pękło. Strasznie, ale dobrze, że teraz już wszytko ok. Może warto zainwestować w monitor oddechu? Ja mam Angelcare i muszę przyznać, że śpię spokojniej..

Teraz dopiero doczytałam:

Bibik - Bardzo dużo przeszliście, jesteście silni i na pewno wszystko będzie w porządku. Ciotki na BB trzymają kciuki za Natanielka.

Emilcia - Kobieto, trzymaj się! Koniecznie zorganizuj pomoc i lekarza dla siebie. Choroba tak się rozbestwiła, bo zestresowana i przemęczona jesteś... Zdrowiej nam szybko, a przede wszystkim musisz być silna dla Adasia!

Ja oglądam oskary w tv, Polcia śpi w najlepsze już od 20. U nas w ten weekend Formuła1 więc nam się wyspa zaludniła do niemożliwości. Szlag by to trafił, bo jak zwykle korki i brak kasy w bankomatach, no i imprezy takie, że zamiast ciszy nocej to muzyka nocna.... :/ Na szczęście szybko minie...
Ja dzisiaj zaliczyłam kosmetyczkę, pazurki zrobione, wosk zrobiony i... nowe bikini zakupione (Stare już popakowane, ale tak naprawdę każdy powód dobry żeby kupić nowe hi hi ) Jutro idziemy z Polcią na basen. Okrąglak nie będzie pływał ale mamusia tak :) Poza tym chcę skorzystać ze słońca póki jeszcze tu jestem, bo z waszych opisów wynika, że nie wybieram się do Polski ale na Syberię!!!

EDIT:
2 pytania

1. Czy ciemny pasek na brzuchu wam znika/zniknął? Mój się uparł i dalej go mam....
2. Do mamusiek z doświadczeniem: Czy sutki wracają do rozmiaru sprzed ciąży po zakończeniu karmienia? Cycuszki mi nie urosły wcale ale sutki tak, i muszę przyznać, że nowe proporcje wcale mi nie odpowiadają.... :(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pumpkin, jak przybędziesz do nas w okolicy 21 marca to już wiosna będzie... właśnie przeczytałam na onecie. I to nie tylo kalendarzowa ale naprawdę ma się zrobić ciepło - wreszcie!! A Polcia już po takim smakowitym daniu...:tak:
roxeen - matko kochana, też zamarłam, na szczęście wszystko się dobrze skończyło i wparowałaś na czas....:szok:
 
Roxeen matko ale straszne przeżycie - pewnie całą noc bedziesz sprawdzała jak Boo oddycha... tulam mocno!
bibik: jak dziś przeczytałam twoją historię to przez chwilę przypomniało mi się jak mnie straszyli w szpitalu, że urodzę w 27tc. - udało mi się doleżeć do terminu, ale nasze dzieciaczki są dzielne i silne - twój na pewno będzie się dobrze rozwijał i nadgoni stracony czas - teraz będzie już tylko lepiej, a co złe już za wami!
emilcia: wracaj już do zdrowia, bo 6 tyg. to bardzo długo się już ciągnie:(
mzetka: z przedszkolami podobno jest to samo, więc teraz zapisujesz już do przedszkola, bo żłobek to jak tylko o ciąży się dowiaduje. Paranoja to fakt - bo ja np. nie mam tak długoterminowych planów, a tu trzeba myśleć co za 2 lata będzie..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam wszystkie Styczniówki!

Nie było mnie z wami kilka miesięcy ale dwa dni zajęło mi czytanie Waszych przeżyć i nadrobienie zaległości. Ale teraz już mówię co się działo.

Po pierwsze Śpij spokojnie Aniołeczku [***] Przykre kiedy rodzice patrzą jak odchodzą ich Skarbeńki...

Ja miałam z moim Maluszkiem też wiele trosk... :-(Termin porodu zaplanowany był na 11 stycznia a moja Kruszynka postanowiła przyjść na świat szybciej, duużżooo szybciej... Urodziłam w 25 tygodniu ciąży (3 października). Natanielek ważył zaledwie 960g i miał 32 cm. Lekarze powiedzieli, że jeżeli przeżyje pierwsze 3 tygodnie to będzie żył... To było czekanie jak na wyrok! Każda minuta wydawała się wiecznością!!! W czasie 81 dni spędzonych w szpitalu było kilka reanimacji, nieustanne problemy z oddychaniem i ten strach, że jutro jak wrócę z domku to może go już nie być... Jednak moje Maleństwo walczyło dzielnie i wywalczyło sobie życie! 22 grudnia byliśmy w komplecie w domu. Jednak już 2 stycznia ogromne problemy z oddychaniem i znowu szpital. Okazało się, że ma zapalenie oskrzeli z powikłaniami. Po 11 dniach do domku a po następnych dwóch dniach znowu szpital. Tym razem natychmiastowa operacja przepukliny pachwinowej bardzo niebezpiecznej u wcześniaków. Odpukać ale od tego czasu jesteśmy w domku bez żadnych problemów.:-):tak:
Dzisiaj Natuś ma skończone 5 miesięcy ale jego rozwój psychoruchowy jest taki jakby urodził się w styczniu... Pozostaje mi teraz jeszcze czekać i obserwować jego postępy aż do 2 roku życia (licząc od 11 stycznia). Jest ogromne ryzyko, że ujawnią się jakieś uszkodzenia mózgu a co za tym idzie niedorozwoje... Ale wierzymy, że będzie dobrze. Musi być!!!:tak:
Ale mieliście pod górkę... Na szczeście wszystko jest dobrze:tak:

dziewczyny wiecie jaki ja horror dzis po poludniu przeżyłam
poprostu koszmar !!!

Boo leżał na naszym łózku i sobie gadał sam do siebie śmiał się .. wiec poszłam do łazienku bo chciało mi sie siusiu... stwierdziłam ze wstawie pranie, po czym zaczełam myć zęby po obiedzie no i robie siusiu i tak dziwnie cicho mi sie wydawało w pokoju...
wparowalam biegiem a Boo nie oddycha :szok:
dmuchnełam mu w twarz ( zawsze tak robie jak za lapczywie je i nie moze zlapać oddechu - to bardzo pomaga) i nic, odwróciłam go na kolanach na brzch poklepałam po plecach i usłyszałam po chwili przerqaźliwy kwik !!!
pierwszy raz w zyciu cieszyłam sie ze Borys płacze !Q!

z ledwościa udało mi sie go pół godziny temu bez płaczu wstawić do łóżeczka :-(
tak strasznie płakał..aż głos stracił
a ja oczywiscie z nnim wyłam

zadławił sie sliną własną bo ani w buzi ulanego mleka nie bylo ani kataru juz nie mamy
w sumie nie mam pojęcia co sie stało
nie zasne dziś ,,, co chwile tylko slucham czy oddycha,
położyłam go na boczku...

jest mi tak strasznie przykro :-( wiem ze to nie moja wina ale ehh,,,

jeszcze małżowi sie za to dostało ode mnie ...jestem dla niego niedobra jak by to była jego wina
a ja sie wyładowałam na nim ehhh szyszka mi w tyłek
O mamo:no: Sciskam mocno:zawstydzona/y:
Ja mam stresa bo jutro cały na dzień muszę wyjść:no: M ma mi Di przywiezć na jedno karmienie ale i tak się stresuję:no: Zostawiłam mleko ale mały nigdy nie pił z butelki:sorry2:
 
roxeen Przeżylam takie chwile grozy nie raz. Wcześniaki bardzo często mają bezdechy i po prostu zapominają o oddychaniu. Nataniel jest w grupie wysokiego ryzyka śmierci łóżeczkowej dlatego zaopatrzyłam się w monitor oddechu. Po 20 sekundach bezdechu zaczyna wyć alarm! Wystarczy wtedy obudzić brzdąca i już jest dobrze. Taki sprzęt jest warty każde pieniądze, jest po prostu bezcenny i nie jestem w stanie zliczyć ile razy ten alarm słyszałam!? W szpitalu mówili, że to nie ma różnicy czy kupie ten monitor czy nie bo co ma się stać to i tak się stanie... JEŁOPY!!! :wściekła/y::szok: Maluszek na pewno trochę dłużej nie oddychał i dlatego miałaś większy problem aby go "odzyskać', ale najważniejsze, że wszystko jest już dobrze! :tak:Ja od paru tygodni alarmu nie słyszałam ale i tak ryzyko jest do ok 1 roku życia.
 
Bibik - Co za ludzie w tym szpitalu.... Brak słów na takie łopaty...
Pola poszla spać o 20, o 01 obudziłam ją na zmianę pieluchy i karmienie, po czym poszła spać do 7 rano.
O 7 karmienie i ponieważ byłam średnnio przytomna pozwoliłam jej spać ze mną. O 9 otwieram oczy a obok mnie leży śmieszka i się chichra :)
 
Roxeen współczuję nie wiem czy nasze dzieciaki po sobie papugują czy co !
.... mój wczoraj się zadławił ale mlekiem nakarmiłam go na boczku sobie leżał ale że wieczór to miał te swoje wkurzania się czyli picie do oporu i nerw na cyc wiec leży na boczku a ja chciałam wstać żeby go podnieść i mu się odbiło no i kurna jak mu poszło mleko to chyba wszystko nosem buzią i to kilka razy a młody nie miał jak oddychać i po chwili co złapał oddech i tak jakoś dziwnie sapał i chyba sie uspokajał ale on to cisza grobowa i sobie przysypiał słyszałam jak mu coś jeździ jak oddycha wiec jeszcze go później oklepałam :sorry2:

w nocy jak wstał to kontrolowałam ile pije ale w nocy cyca jako smoczek nie traktuje wiec tyle na im nie wisi i się nie opija


bibik masz dzielnego synka !:tak:

Pumpkin mi po karmieniu córy wróciły do normalnego rozmiaru o ile to był ich normalny rozmiar bo człowiek zapomina ;-)
 
Roxeen - brawa za szybką i trzeźwą reakcję ja najpewniej bym spanikowała....

Co do przedszkoli to mnie się udało, zapisałam normalnie małą i się normalnie dostała więc sporo też zależy od miejsca zamieszkania a nawet od dzielnicy w której mieszkasz
 
Ja się dowiem czy córa się dostała 26 marca i zobaczymy choć to marnie widzę ale u nas nie zapisują wcześniej bo pytałam się w zeszłym roku czy mogę młodą zapisać a że nie miała skończonych 3 lat to nie mogłam i zapisałam ją w tym roku i co jest fajne nie ma kolejności zgłoszeń tylko są przywileje takie że pierszeństwo mają dzieci niepełnosprawnych rodziców potem samotnych, pracujących , rodzice nauczycieli a potem na szarym końcu reszta dzieci ...
 
reklama
Dzien dobry:-)
Roxeen brawo za opanowanie.Ja mialam takie sytuacje pare razy ale wystarczylo dmuchnac malemu w buzke i wracalo do normy. U nas zdarzalo sie to kiedy Alus zaczal wydawac dzwieki przy smiechu-zaczynal dlawic sie wlasna slina.Ale chyba juz sie nauczyl laczyc te dwie rzeczy i tfu!tfu! bezdechy sie na razie nie zdarzaja.

Milego dnia zycze:-)
 
Do góry