reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniówki 2010 !!

zgadza sie :-( ja dzis po ra pierwszy wylam razem z Krzysiem z bezsilnosci..

Ja się dzisiaj popłakałam po raz pierwszy też z bezsilności.
Jeszcze teraz zadzwonił do mnie dziadek i niestety, ale mu się oberwało, bo zapytał czy daję butelkę, więc powiedziałam, że dzisiaj dałam, a on na to, że dobrze, że teraz mała będzie ładnie przybierać... bo ich standardem zdrowego dziecka jest dziecko, które wygląda jak świnka, im więcej tłuszczyku tym lepiej :angry:

Mała dalej leży spokojnie w łóżeczku, matko jaka cisza i ulga :-)

Macy, właśnie zauważyłam, że mała jest bardzo wrażliwa. Np. wczoraj zasnęła mi na ramieniu, kiedy siedziałam na łóżku i chciałam ją przenieść do łóżeczka, niestety jak wstawałam to nasze łóżko zaskrzypiało i mała automatycznie dostała odruchu moro, albo karmiłam ją i kichnęłam, to aż podskoczyła cała. Niby takie pierdółki, a nie przypuszczałabym, że mogą mieć znaczenie.
A książkę właśnie ściągam sobie w pdf-ie :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja się dzisiaj popłakałam po raz pierwszy też z bezsilności.
Jeszcze teraz zadzwonił do mnie dziadek i niestety, ale mu się oberwało, bo zapytał czy daję butelkę, więc powiedziałam, że dzisiaj dałam, a on na to, że dobrze, że teraz mała będzie ładnie przybierać... bo ich standardem zdrowego dziecka jest dziecko, które wygląda jak świnka, im więcej tłuszczyku tym lepiej :angry:

Mała dalej leży spokojnie w łóżeczku, matko jaka cisza i ulga :-)

nie przejmuj sie dziadkiem.. u mnie podobne teksty odchodza, tyle ze od babci.. no %@$^$ czlowieka trafia..:crazy:
no to sie ciesze, ze sie uspokoila...:tak:
moze laskawie Krzych pojdzie w slady Twojej coreczki...:sorry:
 
Kaja gratuluję Tobie i dziewczynom!!!!
Pasibrzuch jak to zrobiłaś? Fajnie, że mała śpi!!!!!!
A z chustą spróbuj najpierw na sucho z lalką albo misiem potrenować jak mała śpi wiązania a potem np. po karmieniu jak będzie zadowolona ją wsadź - ładnie np. w tej pozycji kieszonki powinno jej się odbić i powinno jej się spodobać....ale spróbuj... C. np. jak coś mu nie pasi też lubi się robić purpurowy....
a pierwszy raz krzyczał mimo najedzenia, nie wiedział o co chodzi i w ogóle wtedy też mieliśmy czas że nie wiedziałam jak się nazywam bo często dech tracił....
a w chuście po chwili mi zasnął......
W ogóle C. jak nie jest noszony czy jak pisałam na spacerze to jest raczej płaczek....
a powiem Ci że w łóżeczku też najpierw nie spał ale od jakiegoś czasu się udaje, ale tylko po kąpieli i przeważnie mąż, czasem ja, nosimy chwile na rękach potem odkładmy do łóżeczka, smoka w buzię, przytrzymujemy leciutko bo jak nie przytrzymamy zaraz wypada mu np i po chwili histeria i wołanie o smoka....Jak C zasypia to odsuwamy paluszek i czekamy - jak wypluje smoka i cisza to mamy wolne bo śpi....
A kładziony jest w łóżeczku jak już całkowicie ciemno jest bo ponoć jak jest zupełnie ciemno jakaś substancja się wytwarza...nie pamiętam co ale coś co uspokaja i usypia zarazem i potem dziecko nie boi się ciemności...a poza tym wiadomo że w większości przypadków człowiek wyspany jest najlepiej jest jak śpi w ciemnościach a nie o świetle....
Jak ja usypiam C. to jeszcze kładę mu moją rękę na głowę lub delikatnie trzymam jego rączkę....

A my dziś zaliczyliśmy 1,5h godziny spaceru i pół leżenia w domu w kombinezonie bo wietrzyliśmy m.....
U nas też dziś wiosna na całego... ja nawet bez czapki i szalika i z rozpiętą kurką - co u mnie zmarzlaka niepojęte.....

Nadarienne może spróbuj układać małą tak by nóżki możliwe blisko były dolnej krawędzi właśnie na wypadek gdyby miała Ci się zsunąć bo w sumie nie będzie miała gdzie i jak... my tak w łóżeczku robimy bo C nam zjeżdżał i jeszcze jeden dobry patent to śpiwór albo łapki na kołdrze- ciężej się zsunąć, "wjechać pod"....
 
Witajcie

Chorowitkom wszystkim duuuzo zdrowka zycze!

Paulina - spoznione zyczenia - wszystkiego co najlepsze i spelnienia marzen!

Paula - no to piekna uroczystosc bedziecie mieli :tak: Ale normalnej taryfy u Waszego ksiedza tez nie chcialabym znac!

Ja od siebie tez bym wybrala wesele z cala otoczka - jak dziewczyny pisaly - wesele jest tylko raz :tak:
Tysiolek - dobrze sie wiec zastanow :tak: Szkoda byloby potem zalowac, ale na pewno sama bedziesz wiedziec co dla was najlepsze!

W temacie chrztow my robimy w domu, ale jedzonko bedziemy zamawiac - u nas wychodzi 19 osob - chrzestni, rodzenstwo i dziadkowie

W temacie pieluch - u nas schodzi jakies 6 na dobe, przewijam zawsze przy karmieniu, czasem jak dlugo marudzi i nie chce spac, ale sam nigdy sie nie upomina, ze pielucha pelna. A zwykle to jest tak, ze jak sie obudzi to zaraz karmienie, przewijanie a potem zaraz niby senny i ziewa, ale czasem na to zasypianie mu i do 3 godzin schodzi, szczegolnie jak brzuszek boli, wiec nawet jak slysze, ze cos poszlo, to boje sie go ruszac i rozbudzac :zawstydzona/y: A pupka roznie, troche sie odparza, smaruje, potem spokoj i znowu :zawstydzona/y:
My na razie rozmiar 2 uzywamy - do 3 jeszcze daleeeko, jestem w szoku, ze juz niektore z Was stosuja!

Nasz maluch mnie troszke juz powoli wykancza - przez bolacy brzuszek przyzwyczail sie do noszenia i nie chce sam zasypiac w lozeczku, chyba ze sie go w nim chusta (mam turystyczne i ten wyzszy poziom mozna tak pobujac) Praktycznie nie mam czasu dla siebie, bo malo co spi :eek:
W ksiazce Tracy Hogg pisze, zeby brac na rece i uspokajac, po czym z powrotem do lozeczka i tak w kolko az zasnie, ale czy mozna tak szkolic takiego maluszka?

Anetrix - dzieki za to co napisalas o karmieniu. Ja jeszcze sie calkiem nie poddalam, ale coraz czesciej mysle, zeby calkiem zrezygnowac z cyca i przejsc na sama butle... juz pokarmu mam i tak coraz mniej:-( A cyc i dokarmianie mieszanka juz mnie dobija, szczegolnie w nocy :eek:

Tysiolek - powodzenia w nauce!

Ha, pisalam tego posta 3 godziny na raty :eek: Mimo ze maz cale popoludnie w domu i sie zmieniamy :nerd:

Pasibrzuch - jak ja cie rozmumiem :-( Moje dziecko albo je, albo spi, albo placze... na rekach nawet zle, trzeba hustac i podskakiwac, to wtedy jest cicho :crazy: Staram sie byc ostoja spokoju, ale nie wiem ile jeszcze wytrzymam
 
Minnie, wyczytałam ostatnio, że to, że zaczynają się u mam pojawiać negatywne emocje odnośnie dziecka (a o to nietrudno kiedy nie ma nawet jak iść sie wysikać) to nie znaczy,że jest się złą matką. Muszę sobie o tym przypominać, bo w takie dni jak dziś mam straszne myśli w głowie, a potem jak ochłonę to pojawiają się wyrzuty sumienia, że w ogóle takie myśli mogły sie pojawić i przepraszam mała, że się denerwowałam.
Właśnie sprawdziłam, to oficjalne - mała śpi :-)
No i jeszcze pojawił nam się chyba trądzik niemowlęcy, codziennie więcej krostek pojawia sie na buzi :-(
 
Pasibrzuch - no wlasnie ja nigdy nie mam negatywnych emocji jak probuje go uspic czy uspokoic :-( On czasem tak strasznie placze i sie zanosi ze mi sie serce z zalu kroi i prawie placze razem z nim bo nie wiem co mu jest :-:)-:)-(, czuje sie taka bezsilna, naprawde nie wiem juz co robic :-( Moze mu to przejdzie... Jutro jedziemy do pediatry, moze cos nam doradzi. Ciagle trzymam sie mysli ze to jednak brzuszek, bo kupki robi zielone jak trawa, a smierdza, ze ledwo wytrzymuje, jak pampersa zmieniam. To chyba ewidentne problemy z trawieniem?
 
Pasibrzuch - no wlasnie ja nigdy nie mam negatywnych emocji jak probuje go uspic czy uspokoic :-( On czasem tak strasznie placze i sie zanosi ze mi sie serce z zalu kroi i prawie placze razem z nim bo nie wiem co mu jest :-:)-:)-(, czuje sie taka bezsilna, naprawde nie wiem juz co robic :-( Moze mu to przejdzie... Jutro jedziemy do pediatry, moze cos nam doradzi. Ciagle trzymam sie mysli ze to jednak brzuszek, bo kupki robi zielone jak trawa, a smierdza, ze ledwo wytrzymuje, jak pampersa zmieniam. To chyba ewidentne problemy z trawieniem?

Zielone kupki oznaczają chyba uczulenie na coś. Wiem, że kupki po karmieniu piersią z czasem sie utleniają i robią się zielone (raz mi sie tak zdarzyło, że mała długo spała w nocy i w czasie snu zrobiła kupkę, a jak ją przebrałam, to kupka była już zielona). Ale jeśli od razu są zielone to chyba coś małemu nie odpowiada.
 
Ja na chwilę.

Co do płaczu dzieci to znam jeszcze jedną przyczynę a mianowicie temperatura otoczenia. Dziecko może płaczem reagować na zbyt wysoką temperaturę pomieszczenia. My tak mieliśmy i od tygodnia mamy zakręcony grzejnik a w pokoju 22 stopnie a jak robi się chłodno to na chwilę odkręcam grzejnik.

Wracam do czytania bo mam tylko chwilkę a potem idę kapać Antosia.
 
Jeszcze teraz zadzwonił do mnie dziadek i niestety, ale mu się oberwało, bo zapytał czy daję butelkę, więc powiedziałam, że dzisiaj dałam, a on na to, że dobrze, że teraz mała będzie ładnie przybierać... bo ich standardem zdrowego dziecka jest dziecko, które wygląda jak świnka, im więcej tłuszczyku tym lepiej :angry:

Mała dalej leży spokojnie w łóżeczku, matko jaka cisza i ulga :-)

Macy, właśnie zauważyłam, że mała jest bardzo wrażliwa. Np. wczoraj zasnęła mi na ramieniu, kiedy siedziałam na łóżku i chciałam ją przenieść do łóżeczka, niestety jak wstawałam to nasze łóżko zaskrzypiało i mała automatycznie dostała odruchu moro, albo karmiłam ją i kichnęłam, to aż podskoczyła cała. Niby takie pierdółki, a nie przypuszczałabym, że mogą mieć znaczenie.
A książkę właśnie ściągam sobie w pdf-ie :)
Dziadka olej, nie każdy lubi rubensowskie kształty.;-) Z tego, co piszesz Twoja córeczka jest wrażliwa tak samo, jak moja. Poczytaj trochę Tracy i będziesz lepiej ją rozumiała. Ja na początku też nie wiedziałam, o co jej chodzi. Ona płakała, ja płakałam i koło się zamykało. W końcu poszłam po rozum do głowy. Poczytałam trochę i od razu zrobiło się lepiej. Z dnia na dzień! Tobie też tego życzę.
W ksiazce Tracy Hogg pisze, zeby brac na rece i uspokajac, po czym z powrotem do lozeczka i tak w kolko az zasnie, ale czy mozna tak szkolic takiego maluszka?
Można. U nas się udało. I mała jest spokojniejsza dzięki temu. Nie od razu poszło łatwo. Na początku był bunt. Płakała, podnosiłam, przytulałam, odkładałam. I tak w kółko. Zasnęła. Później znowu to samo. Drugiego dnia było podobnie, ale płakała mniej. Trzeciego po kąpieli zasnęła sama. Teraz co wieczór już sama zasypia w koszyku. Czytałam jeszcze jedną książkę o usypianiu dzieci. Było tam napisane, że dzieci nie powinny zasypiać na rękach, w chustach, samochodach, itd, a potem rodzice przekładają do łóżeczka, bo dziecko, które budzi się potem w łóżeczku jest zdezorientowane i płacze. Musi wiedzieć, że łóżeczko służy do spania, że tam jest bezpieczne i kochane. Dziecko lubi stabilizację. Moja raz płakała ostatnio i nie wiedziałam, o co chodzi. Później dopiero zrozumiałam, że wyprałam jej kocyk i dałam inny. Więc dałam jej ten kocyk i w tym momencie mi odjechała!
No i jeszcze pojawił nam się chyba trądzik niemowlęcy, codziennie więcej krostek pojawia sie na buzi :-(
Pasibrzuch, dziecko Ci dojrzewa! A jaka jest punktualna. Cztery tygodnie i trądzik.;-) Zejdzie samo. Niczym się nie przejmuj. Ja odstawiałam mleko, bo bałam się, że to przez to. Trądzik zniknął. Jest parę krostek, ale to nic w porównaniu do tego, co było. Wczoraj jadłam ser i jest ok.:-)
Pasibrzuch - no wlasnie ja nigdy nie mam negatywnych emocji jak probuje go uspic czy uspokoic :-( On czasem tak strasznie placze i sie zanosi ze mi sie serce z zalu kroi i prawie placze razem z nim bo nie wiem co mu jest :-:)-:)-(, czuje sie taka bezsilna, naprawde nie wiem juz co robic :-( Moze mu to przejdzie... Jutro jedziemy do pediatry, moze cos nam doradzi. Ciagle trzymam sie mysli ze to jednak brzuszek, bo kupki robi zielone jak trawa, a smierdza, ze ledwo wytrzymuje, jak pampersa zmieniam. To chyba ewidentne problemy z trawieniem?
Minnie, kupy śmierdzą, bo dajesz mieszankę. Pewnie dlatego.
 
reklama
Pasibrzuch - no wlasnie ja nigdy nie mam negatywnych emocji jak probuje go uspic czy uspokoic :-( On czasem tak strasznie placze i sie zanosi ze mi sie serce z zalu kroi i prawie placze razem z nim bo nie wiem co mu jest :-:)-:)-(, czuje sie taka bezsilna, naprawde nie wiem juz co robic :-( Moze mu to przejdzie... Jutro jedziemy do pediatry, moze cos nam doradzi. Ciagle trzymam sie mysli ze to jednak brzuszek, bo kupki robi zielone jak trawa, a smierdza, ze ledwo wytrzymuje, jak pampersa zmieniam. To chyba ewidentne problemy z trawieniem?
Zielone kupy na piersi to na bank alergia, ale nie wiem jak jest gdy daje się też mieszankę:sorry:
U mnie mimo diety nadal buzia obsypana:no: Może to jednak trądzik:confused:
Co do usypiania, to w dzień Lul śpi w wózku ustawionym koło okna balkonowego i mały patrzy w niebo. Nie muszę wtedy wozić, sam zasypia. W nocy ciemno jak w d.. i czasem ciężko mu zasnąć:sorry:
Mały wykąpany, teraz na wspólnej i drugi do spania:rofl2:
Moja mama wraca w sb do domu i ogarnia mnie panika jak sobię poradzę:zawstydzona/y:
Kaja, gratuluję sukcesów trenerskich:-) Fajnie czasem wyjśc z domu;-)
 
Do góry