Klara M
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Październik 2009
- Postów
- 3 054
Nadarienne wiem, że latanie od lekarza do lekarza denerwuje,
ale liczę, że wreszcie Cię uspokoją.
A lekarze potrafią być niemili... nie przejmuj się głupią,
naburmuszoną babą.
Tysiolek fajnie, że rozjaśniło Ci się z wózkiem
i miłej wizyty u siory i maleństwa - ups...edit... widzę, że już chyba wróciłaś
a ja dopiero to napisałam..
sylwia100, dobrze, że ja nie mam limitów na transfer...
ostatnio jak brachol u siebie wykorzystał i widziałam jak się
męczy dziękowałam że mam net taki jaki mam.
Jak już będziesz mogła pisać daj znać jak się czujesz
i czy znalazłaś neurologa dla synka.
Gosiak_k23 no to fajnie, że terminy szybkie u dentologa
oby jeszcze dobrze leczył skoro nie jest tak oblegany.
Pumpkin co do osowjenia tego miejsca tam na dole (maskara..),
ja się dziś zacięłam (jeszcze większa masakra, na wkładce wciąż krew
mi się pojawia),
kończę więc imprezkę tam niestety do po porodzie...
trudno, siara... ale nie moge chodzić pocięta...
A co do Polci, kawał kobiety...
ja też znam dzień, godziny nie...ale ja chyba wolę wiedzieć kiedy cc..
no ale dzidzia musi najpierw dotrwać do wyznaczonego terminu...
mnie martwi jedynie to, że małe mogłoby chcieć wyskoczyć wcześniej...
czehow - zachodzę w głowę po co jakaś laska miała pokazywać czyjeś dzieci
jako swoje...
ania98765 - dobrze, że masz wizytę za sobą i wiesz na czym stoisz,a raczej
leżysz bo teraz to pewnie dużo odpoczynku co
Patrysia a ja jestem zdania, że jak gin uważa że masz leżeć pod ich okiem,
w szpitalu to lepiej leżeć,
mimo donoszonej ciąży.
A co do pokarmu mam nadzieję, że będę miałą kobiety bo piwa nie lubię i
nie przełknę i jakoś mnie się gryzie alkohol i karmienie dzieci...
ale ja się na piwach nie znam i to może jest jakies bezalkoholowe...
roxeen - może Twoje małe jeszcze fiknie koziołka, ma czas.
no i widzę, że pyszności gotujesz.
a co do czasu to mnie nie przelatuje, dłuży się strasznie w tej ciąży...
dłuży się jak JOASIU Tobie.
i wydzielinę też mam wodnitą albo białą...
ale piszą że biała może być w ciąży...
choć panikuję jak żółta się zdarza że jakaś infekcja.
Dobrze, że mam posiew w przyszłym tyg. robiony..
Kubiaczka, o - Mały duży
Asiowo, co Ci się przyplątało kobieto...
może jakieś probiotyki dodatkowo łykaj to nie będzie tych bakterii,
albo herbatka żurawinowa...
a na białko w moczu to nie wiem, nie mam pomysłu...
a co mówi lekarz od czego to białko?
a co do obecności męża... ja chcę żeby małż był, chociaż po... i żeby mi
pomógł się chociaż umyć..
a dla ciotek klotek i sąsiadek itd to i dobrze, że zakaz odwiedzin...
miętoszenie dziecka i podawanie z rąk do rąk ledwie się urodzi nie podoba mnie się..
i jeszcze jak piszecie tabuny odwiedzających u koleżanek w pokoju jak ty się ruszyć
nie możesz, albo koszula poplamiona... wrr..
Karoli... fajnie, nie ma jak udany prezent..ja nie lubię kawy, ale tak opisujesz,
że mi ślinka cieknie na prawdziwe cappuccino.
a co do wykorzystywania brzucha, ja dziś wyszłam ze sklepu, maż stał w kolejce bo
oczywiście kasa z pierwszeństwem zamknieta ( tak jak u roxeen), a ludzie w pozostałych kasach udawali,
że brzucha nie widzą... i kasjerki czasem też zapominają języka w gębie...
mówią że zwracają ludziom uwagę a ludzie i tak mają to gdzieś...
jola.24 fajnie, że wszytsko dobrze po wizycie
a co do rozbrykanego dzieciątka w brzuszku pewnie aktywnie bedzie uczestniczyło
na zajęciach w szkole rodzenia
a co do włosków - to ja już tu chyba kiesyś pisałam, że mnie się też marzy fryzjer...
ale musiałby przyjśc do mnie...
choć M. mędzi że po pordzie mam iść dopiero,
a mnie się już nic normalnie nie układa.
Kaja10 no przykra sytuacja..ale niestety ludzie nie rozumieją, że coś
może być problemem dopóki ich nie dotyczy...
a mogłaby kobieta coś wykombinować albo jak w siatke kazać zrobić zakupy i rozpakować je przy kasie, a nie takie halo.. trochę elastyczności by się niektórym przydało...
Miłego wieczoru dziewczyny i cieszę się bo Was nadrobiłam
ale liczę, że wreszcie Cię uspokoją.
A lekarze potrafią być niemili... nie przejmuj się głupią,
naburmuszoną babą.
Tysiolek fajnie, że rozjaśniło Ci się z wózkiem
i miłej wizyty u siory i maleństwa - ups...edit... widzę, że już chyba wróciłaś
sylwia100, dobrze, że ja nie mam limitów na transfer...
ostatnio jak brachol u siebie wykorzystał i widziałam jak się
męczy dziękowałam że mam net taki jaki mam.
Jak już będziesz mogła pisać daj znać jak się czujesz
i czy znalazłaś neurologa dla synka.
Gosiak_k23 no to fajnie, że terminy szybkie u dentologa
oby jeszcze dobrze leczył skoro nie jest tak oblegany.
Pumpkin co do osowjenia tego miejsca tam na dole (maskara..),
ja się dziś zacięłam (jeszcze większa masakra, na wkładce wciąż krew
mi się pojawia),
kończę więc imprezkę tam niestety do po porodzie...
trudno, siara... ale nie moge chodzić pocięta...
A co do Polci, kawał kobiety...
ja też znam dzień, godziny nie...ale ja chyba wolę wiedzieć kiedy cc..
no ale dzidzia musi najpierw dotrwać do wyznaczonego terminu...
mnie martwi jedynie to, że małe mogłoby chcieć wyskoczyć wcześniej...
czehow - zachodzę w głowę po co jakaś laska miała pokazywać czyjeś dzieci
jako swoje...
ania98765 - dobrze, że masz wizytę za sobą i wiesz na czym stoisz,a raczej
leżysz bo teraz to pewnie dużo odpoczynku co
Patrysia a ja jestem zdania, że jak gin uważa że masz leżeć pod ich okiem,
w szpitalu to lepiej leżeć,
mimo donoszonej ciąży.
A co do pokarmu mam nadzieję, że będę miałą kobiety bo piwa nie lubię i
nie przełknę i jakoś mnie się gryzie alkohol i karmienie dzieci...
ale ja się na piwach nie znam i to może jest jakies bezalkoholowe...
roxeen - może Twoje małe jeszcze fiknie koziołka, ma czas.
no i widzę, że pyszności gotujesz.
a co do czasu to mnie nie przelatuje, dłuży się strasznie w tej ciąży...
dłuży się jak JOASIU Tobie.
i wydzielinę też mam wodnitą albo białą...
ale piszą że biała może być w ciąży...
choć panikuję jak żółta się zdarza że jakaś infekcja.
Dobrze, że mam posiew w przyszłym tyg. robiony..
Kubiaczka, o - Mały duży
Asiowo, co Ci się przyplątało kobieto...
może jakieś probiotyki dodatkowo łykaj to nie będzie tych bakterii,
albo herbatka żurawinowa...
a na białko w moczu to nie wiem, nie mam pomysłu...
a co mówi lekarz od czego to białko?
a co do obecności męża... ja chcę żeby małż był, chociaż po... i żeby mi
pomógł się chociaż umyć..
a dla ciotek klotek i sąsiadek itd to i dobrze, że zakaz odwiedzin...
miętoszenie dziecka i podawanie z rąk do rąk ledwie się urodzi nie podoba mnie się..
i jeszcze jak piszecie tabuny odwiedzających u koleżanek w pokoju jak ty się ruszyć
nie możesz, albo koszula poplamiona... wrr..
Karoli... fajnie, nie ma jak udany prezent..ja nie lubię kawy, ale tak opisujesz,
że mi ślinka cieknie na prawdziwe cappuccino.
a co do wykorzystywania brzucha, ja dziś wyszłam ze sklepu, maż stał w kolejce bo
oczywiście kasa z pierwszeństwem zamknieta ( tak jak u roxeen), a ludzie w pozostałych kasach udawali,
że brzucha nie widzą... i kasjerki czasem też zapominają języka w gębie...
mówią że zwracają ludziom uwagę a ludzie i tak mają to gdzieś...
jola.24 fajnie, że wszytsko dobrze po wizycie
a co do rozbrykanego dzieciątka w brzuszku pewnie aktywnie bedzie uczestniczyło
na zajęciach w szkole rodzenia
a co do włosków - to ja już tu chyba kiesyś pisałam, że mnie się też marzy fryzjer...
ale musiałby przyjśc do mnie...
choć M. mędzi że po pordzie mam iść dopiero,
a mnie się już nic normalnie nie układa.
Kaja10 no przykra sytuacja..ale niestety ludzie nie rozumieją, że coś
może być problemem dopóki ich nie dotyczy...
a mogłaby kobieta coś wykombinować albo jak w siatke kazać zrobić zakupy i rozpakować je przy kasie, a nie takie halo.. trochę elastyczności by się niektórym przydało...
Miłego wieczoru dziewczyny i cieszę się bo Was nadrobiłam
Ostatnia edycja: