Ja jak na razie nie mam rozstepow ale pewnie bede miala bo nie wierze w takie szczescie zeby mnie to ominelo. A co do smarowania, to mam olejek ale smaruje sie tylko po kapieli nie zeby trzy razy dziennie, mysle ze jak mam miec to bede miala
Bardzo pozytywne myślenie. ;-) Ja smaruję bio-oil - chyba w Irlandii też go można dostać. Któraś wcześniej też chwaliła Palmer's - dostałam trzy spore tubki za darmo. Ja miałam w pierwszej ciąży brzuch sporawy, zero rozstępów, a chyba mam predyspozycje do nich, bo na piersiach mi się jednak zrobiły i na pośladkach już mam od dawna też.
Joasia to chyba co szpital to obyczaj - nie ma takich przeciwskazań żeby bez wód płodowych nie móc sie kąpać w czasie porodu - woda nie wywołuje ciśnienia, ale je wręcz obniża - a pod ciśnieniem wód do środka nie wlewasz przecież, tylko w niej siedzisz - a same nie wpływają do dzidzi w górę, bo woda w górę nie płynie i to jeszcze pod ciśnieniem;-)a no i wody w wannie może być do pępka i wtedy wszystko jest ok. A temperatura musi być koło 37stopni - nie wiem czy to mało, ale ja sie w cieplejszej nie kąpie

No ale wiadomo - każdy co innego lubi!
Jak ktoś zainteresowany porodami w wodzie to tu jest dobry artykuł, notabene pisała moja położna

Wszystkie przeciwskazania są napisane:
Poród w wodzie | Wokół porodu
Lewa to pieniążki się sypną
Macy: oszczędzaj się i bądź dobrej myśli!
Dzięki za wsparcie,
Agagsm. Co do porodu w wodzie, to też myślę, że samo odejście wód nie jest przeciwskazaniem, ale ich kolor. Mi się marzył takowy poród, ale jak powiedziałam, że wody zielone, ginekolożka od razu powiedziała - zero z porodu w wodzie.
a co do wymiarów to u mnie w 1 ciąży córa miała np nóżki dłuższe tygodniowo o 2 tygodnie od reszty ciała
Ja bym się tymi wymiarami nie przejmowała. Moja córeczka na każdym usg ma nogi dłuższe od całej reszty. A poza tym jest mała. Nic przecież na to nie poradzę.
J Jak dajecie radę w nocy? Ja już wstaję z dziesięć razy . Mój mąż uwierzyć nie może i mówi że coś podejrzanego robię w tym kibelku:-)Dodatkowo fuczę jak parowóz i nie mogę oddychać nosem tylko całą japę otwieram i non stop sucho w gardle. Myślałam żeby kupić nawilżacz powietrza bo przy dzidzi i tak się to chyba przyda? Jak myślicie? Rozstępów dalej nie mam chociaż obwód w pępku mam tu chyba największy

ale liczę na geny

Tak wogóle naszła mnie jakaś nostalgia. Tyle się kupowało i czekało i rosło i niedługo koniec:-) I już całe życie się zmieni raz na zawsze

Przeraża mnie to że tak blisko. Pisałyście o porodach . Ja bym chciała normalnie i może jakoś się by udało ale boję ryzykować:-( Miłego dzionka babeczki:-)
Morka, ja wstaję trzy-cztery razy, jak wypiję wieczorem herbatę i dwa-trzy jak nie wypiję, więc już sobie powiedziałam, że i tak będę pić, bo jeden raz w tę czy w tamtą.;-) Ja też fuczę jak parowóz. Wczoraj wyciągałam coś z szuflady i musiałam klęknąć, bo mam ją nisko - mąż na to z drugiego pokoju"wszystko w porządku czy coś się stało", a ja do niego "w porządku, wyjmowałam coś z szuflady...". Przy pierwszym dziecku nie sapałam tak, ale teraz czuję, że mi mała kliny wciska w brzuch.

Nawilżacz się przyda, jeśli masz suche powietrze w mieszkaniu. My też kupiliśmy, bo w naszej kawalerce strasznie suche powietrze było. A co do tego "Tyle się kupowało i czekało i rosło i niedługo koniec:-) I już całe życie się zmieni raz na zawsze

" - to chyba początek.:-) Zmienia się życie na pewno. I nigdy nic już nie będzie tak samo wyglądało, ale sama przyznasz, jak już będziesz swojego malucha tulić, że wcześniej życie nie miało takiego koloru.
I jeszcze po apelu naszej Asiowo, ja też mam apel do tych mam, które chciałyby, żeby je dopisać na liście "obstawiamy chłopiec czy dziewczynka". DAJCIE ZNAĆ, KOGO MAM DOPISAĆ. Nie mam tam wszystkich imion, a na pewno nie ma tam wszystkich mam.