Hej, chyba najwyższa pora się przywitać. Kasia, lat 30. Jestem już czerwcową mamą 2020 (chłopczyk). Karmiłam piersią, gdy mój smyk miał 9 m-cy to się trochę przeziębił i miał mały kryzys przy piersi. Odeszło nam wtedy nagle kilka dziennych karmień i w ten oto sposób miesiąc później (19.04.2021) miałam pierwszą i jedyną miesiączkę od czasu porodu. 18.05 bardzo wyraźna druga krecha na teście. 25.05 4mm pęcherzyk na USG (czyli ciąża tydzień młodsza). 1.06 zaczęłam plamić na brązowo i poszłam na SOR , niestety w moim szpitalu takie przypadki od razu kładą na oddział. No i dzięki temu odstawiłam synka od piersi. Na USG pęcherzyk 6,5mm i pęcherzyk żółtkowy 2,5mm. Czyli w dalszym ciągu ciąża tydzień młodsza. A beta 17 tys. co wskazywałoby że jednak powinno się zgadzać z OM. Potem 10 dni stresu że pewnie puste jajo (teraz już wiem, że pęcherzyk żółtkowy to wyklucza), albo zatrzymanie rozwoju , nawet sobie gdzieś wywróżyłam że wysoka beta to na pewno bliźniaki. Dzis byłam na USG, pięknie widać jedno serducho
i jestem już spokojna. W dalszym ciągu tydzień młodsza, więc przestawiam sobie licznik i dziś jest 6tc +5, witajcie!