Witam. Co prawda nie jestem styczniowa mamą i jesli pisze nie w temacie to bardzo przepraszam ale z racji, iz jestescie kochane juz po porodzie, moze ktoras bedzie w stanie mi pomoc. Jestem w 21 tyg ciazy (20+4), wczoraj podczas podcierania zauwazylam wydzieline w kolorze kakaowym, kawy z mlekiem, do tego twardnieje mi brzuch. Pojechałam do szpitala, ginekolog mnie zbadał, nie znalazł przyczyny plamienia, łożysko jest wysoko, nie odkleja sie, szyjka długa, zamknięta. Dostałam luteine dopochwowo 2xdziennie, 6 tabletek magnezu i nospe. Z dzieciątkiem wszytko dobrze, jednak strach pozostal. Czy ktoras z Was dziewczyny tak miała i okazało sie to niegrozne? nie chce sie dodatkowo stresowac. Dodam, ze nie współżyłam z mężem, nie miałąm badania palpacyjnego w ostatnich kilku dniach. We wtorek miałam usg genetyczne, wszystko dobrze.Cytologia prawidlowa, ph pochwy prawidlowe. Czasem odczuwam kłucie w pochwie jednak ginekolog twierdzi, ze to normalne. Z góry dziękuję za odpowiedzi.