reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2015

jezyk, jasne, że tak. ja tam szybko zapominam o takich małych złościach, więc luz ;-). szkoda tylko, że młody tak mało mógł skorzystać z kąpieli w morzu. nie wiem, czy będzie miał jeszcze kiedyś okazję, bo my z mężem mamy problem z takimi wakacjami 2 tyg. w jednym miejscu z nastawieniem na plażowanie. my to musimy być ciągle w ruchu i codziennie coś nowego oglądać, bo inaczej NUUUUUDY ;-)
 
reklama
Sprite to u nas to samo my musimy coś robić, gdzieś łazić jeździć itp bo strasznie szybko się nudzimy, ale i tak najbardziej lubimy turystykę kulinarną :)
 
Hej Mamuśki;)

Ma być tylko gorzej od 26 tygodnia? To może być gorzej?:( ja już nie mogę doczekać się końca. I nie pamiętam czy z Hanią też tak żle było czy już nie pamiętam?

U mnie na obiadek pomidorowa i fasolka z piersią kurczaka;)
 
A my się obżarliśmy kluchami z serem i pękam.
Ogólnie to mąż mnie denerwuje, bo jak zwykle gadam coś do niego, chcę mu coś pokazać to ma to w du.pie.

Ja pamiętam, że w poprzedniej ciąży kryzys zaczął mi się od 30 tygodnia.
Wtedy miałam już dosyć ciąży, bo wszystko mnie bolało.
Zobaczymy jak będzie tym razem.
 
A u mnie właśnie rośnie ciasto racuszkowe :-):-):-) młody spał a my sobie ogladnelismy film z zeszlego roku pt.Zniewolony, fajny.
 
bada to widocznie taki dzień był wczoraj, bo i ja schizowałam, i McPearl też miała powody do zmartwienia :sorry2: całe szczęście u wszystkich ok.

agulqa ja bez wkładek też ani rusz, ciągle mam jakiś tam śluz ale ten miał inny kolor i to mnie przestraszyło. Żółt0-biały to u mnie norma, ale ten był wyraźnie pomarańczowy. na szczęście już ok.

Racuchy bym zjadła :tak: ale pewnie tylko jednego, bo po wszystkim co tłuste i smażone jest mi niedobrze, nie służy mi...:no:
My dzisiaj na obiad papryki faszerowane mięsem mielonym z ryżem, pycha :tak:

Chyba zaczynam odczuwać skurcze BH, bo czasem twardnieje mi brzuch, napina się na kilkanaście sekund ale bez bólu i rzadko, raz dziennie.
 
Ja bh już często czuje, nawet kilka razy dziennie.
Najlepsze jest to, że to moja trzecia ciąża i po raz pierwszy je odczuwam.
Hmm może jutro się na racuchy skuszę.
Potworki moje w końcu śpią.
Nie wiem czy to oni mieli dzisiaj ciężki dzień czy ja, ale czuję się sprana psychicznie.
Szkoda, że cały dzień lało, bo bym ich z ojcem na dwór wywaliła to później może spokojniejsza bym była.
 
jeżyk, no też pokładam nadzieję w tym Sinuprecie, bo jak nie, to nas laryngolog czeka :-(

sprite, mnie to się rolki marzą, ale bez szans w ciąży :-( Więc chociaż rower zostaje...

emilchen, też mam te skurcze, twardnieje mi brzuch na kilka sekund i puszcza :tak: Lubię to uczucie, bo wtedy czuję, jakiej wielkości mam macicę :-D

Doggi, no i masz kopa! Ledwo skończyłam czytać forum, pognałam do Biedry po jabłka i nasmażyłam jak dla pułku wojska, a jeszcze na jutro mi ciasta i jabłek zostało :-D A teraz czuję się jak wieprz i aż mi niedobrze z przeżarcia :baffled:


Jeeeeej, dla mnie wakacje to błogie nicnierobienie, wiadomo, jakieś wycieczki się organizuje, ale dla mnie leżenie plackiem na plaży od 10 do 15 to luuuuuuz :-D

No i ostatecznie nie byliśmy nigdzie, bo mężowi się nie chciało, tylko smażyłam, smażyłam i smażyłam :-D
 
Emilchen ja juz odvjakiehos czasu je mam. I to dość często, dużo szybciej niż prxy oli mi się zaczęły bo z Olą to był 31-32 tydz jakoś
 
reklama
My tez obzarlismy się plackami:)

Skurcze BH tez odczuwam, ale ja ich nie lubię.

My oglądamy Przygody Tintina, ale pewnie chłopaki zaraz też usną.

Nulini- i jak tam po odwiedzinach?
 
Do góry