reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Straty Naszych Aniołków

Kasiu! Przykro mi też, bo wyobrażam sobie jakbyś się cieszyła. ale to nie wyścig pokoju. Pomyśl,że może Twój organizm jeszcze nie jest gotowy na kolejną ciążę. Takie nakręcanie niestety działa w przeciwną stronę. A stresy które przeszłaś nie tak dawno też robią swoje. Ja tez chciałabym na soim teście zobaczyć upragnione dwie kreseczki i .... cierpliwie musze poczekać. Ja ze swojego doświadczenia wiem, że maciezyństwo to nauka cierpliwości i pokory. I to jak sama widzisz już się zaczyna zanim przytulimy naszego maluszka ;)
 
reklama
czesc
jeszcze tydzien temu zagladałm na grudniowe mamusie, bo miałam termin na 19 grudnia, dzis nie moge uwierzyc w to co soie stało tak z dnia na dzien. jeszce tydzien temu cieszyłam sie tak bardzo, ze bede miał drugie dzieciątko, a dzis.... zastanawiałm sie czy wogole pisac cokolwiek, nawet juz nie chce wchodzic na grudniowe mamusie. Wiem ze bedziemy probowali z mezem jak najwczesniej sie da, ale w tym momencie wciąz czuje ze mam powiekszone , obolałe piersi, powiekszony brzuch, jakos trudno zapomniec
Moja pierwsz ciąza przeszła bez zadnych komplikacji , nie miałm pojecia ile koboiet przezywa taki dramat, dopiero w szpitalu zdałam sobie ztego sprawe
pozdrawam wszystkie dziewczyny w podobnej sytuaji
 
Iwex ściskam Cie mocno...i bardzo mi przykro.....
W takich chwilach żadne słowa nie pomagaja ...tylko bliskość kochanej osoby....
 
hej dziewczyny, no własnie cierpliwość to nie jest moja najlepsza strona w tej kwestii, ale każdy dzień przynosi inne myśli. Dziś pomyślałam, że jednak dużo ciepła dostałam od bliższych i dalszych znajomych w tej trudnej sytuacji. Może nie każdy potrafi zachować się w tej sytuacji tak jak powinien, ale ja pewnie też nie zawsze umiem. Zdałam sobie sprawę, że traktują mnie w pracy troszeczkę ulgowo, owszem cisną jak wszystkich, bo terminy, bo punkty, ale jakoś tak delikatniej. No i chyba trochę to wykorzystam....
Jutro Dzień Mamy, dla mnie to jeden z tych smutniejszych dni w roku, teraz już z dwóch powodów, ale moja córcia sprawia, że codziennie mam Dzień mamy. Obiecałam mamie, że będę dzielna i dam sobie radę. Tylko czasem łez już zabraknie.
 
K@siu! A korzystaj ile wlezie z taryfy ulgowej!!!! Nie dasz rady nabrać sil psychicznie i fizycznie jak będziesz starała sie byc najlepsza wszędzie. Facetom to jakoś latwiej przychodzi w rócenie do fromy po takim zdarzeniu , Ty musisz teraz zadbac o siebie i córcię. A łzy.... to najlepsze lekarstwo i jak mają ochote płynąc, to kubek herbaty wipij i niech płyną. Nie zmuszaj sie do bycia szczęśliwą mimo wszystko, bo to tylko odbije sie na Twoim zdrowiu.
Ściskam Cię cieplutko i do usłyszenia
 
hej dziewczyny, Ivex miałam to samo. Okaz zdrowia, pierwsza ciąża bez zarzutu, a teraz ciąża obumarłą. Też nie wiedziałam o co właściwie chodzi. Znalazłam to forum i jeszcze chyba ze cztery stronki internetowe o takich przypadkach i nagle okazało się, że nas jest tysiące.... to też był lekki szok dla mnie. Natomiast dla mnie okazało się ważne, że zauważyłam tu kobiety, które przeżywają tragedie, podnoszą się i uśmiechają do losu. To dało mi trochę sił. Zawsze uśmiecham się jak czytam posty Kasi, bo tyle w nich wiary i nadzieji. Trzymajcie się cieplutko.
 
wlasnie wrocilam z urlopu mozna powiedziec ze bylo fajnie jesdna tak to jest jak sie pojedzie do rodziny trzeba wszystkich odwiedzic ale najwazniejsze ze wypoczelam psychicznie-no ale jak na zlosc po powrocie sie rozchorowalam takze teraz siedze w domu z grypa :(
 
reklama
k@sia
Moja pierwsz ciąza była bez zarzytu, dlatego nawet nie wyobrazałam sobie zeby tym razem cos miało pojsc nie tak, to była dla mnie szok, tym bardziej, ze wszystko stało sie tak szybko z dnia na dzień. Ale masz rację, trzeba sie szybko otzrząsnąc i patzrec z optymizmem w przyszłośc, Byłam u mojego lekarza, powiedział mi ze dopiero za poł roku, mozemy zacząc sie starac o malęnstwo,. Wydaje mi sie ze to strasznie długo. Pozatym powiedział mi ze kiedy zajde tym razem w ciąze to powinnam isc o drazu na zwolnienie, na okres całej ciązy, co o tym myslicie ? ja sama nie wiem, pewnie tak wałsnie zrobię, chociaz bioje sie reakcji u mnie w pracy..
I masz racje , ze nie jestesmy jedyne, ja dopiero w szpitalu przejrzałam na oczy, i zobaczyłam ile dziewczyn traci dzieci, nie tylko takie malenkie, ale nawet 5 miesieczne, to naprawede smutne
pozdrawiam
 
Do góry