Cześć kobietki!
Za 3 tygodnie przypada data mojego pierwszego porodu. Pod serduszkiem noszę ukochaną córeczkę. ❤
Już nie mogę się doczekać aż będę miała ją na rękach. Jednak...
Jestem osobą bardzo wrażliwą. Do tego stopnia, że boję się pobierania jak i widoku krwi. W tym przypadku boję się porodu, a także komplikacji. Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy poród wygląda inaczej. Myślę oczywiście pozytywnie, pod żadnym pozorem nie nastawiam się na najgorsze, wręcz przeciwnie. Jednak przychodzą mi do głowy różne myśli... Może całkiem niepotrzebnie, ale nie potrafię sobie z nimi poradzić.
Strach z dnia na dzień jest coraz większy.
Proszę mnie źle nie zrozumieć - jestem gotowa do bycia mamą, dla mnie to jest coś pięknego wstawać do córci, opiekować się nią, wychowywać mimo różnych trudności. Nie mam żadnych obaw co do zajmowania się dzieciątkiem.
Tylko i wyłącznie towarzyszy mi strach przed porodem, czy będę wiedziała kiedy to jest ten moment by zgłosić się do szpitala (mam 5 minut drogi), przed tym co się wydarzy w trakcie itd.
Rozmawiałam z położną, lekarzem, twierdzą że nie ma się czego bać, trzeba się cieszyć.
Jednak mamusie, które może przeżywały podobnie jak ja, wiedzą, że nie jest tak łatwo sobie z tym poradzić...
Bardzo proszę bez hejtu, to mój pierwszy poród, nie wiem czego się spodziewać.
Za 3 tygodnie przypada data mojego pierwszego porodu. Pod serduszkiem noszę ukochaną córeczkę. ❤
Już nie mogę się doczekać aż będę miała ją na rękach. Jednak...
Jestem osobą bardzo wrażliwą. Do tego stopnia, że boję się pobierania jak i widoku krwi. W tym przypadku boję się porodu, a także komplikacji. Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy poród wygląda inaczej. Myślę oczywiście pozytywnie, pod żadnym pozorem nie nastawiam się na najgorsze, wręcz przeciwnie. Jednak przychodzą mi do głowy różne myśli... Może całkiem niepotrzebnie, ale nie potrafię sobie z nimi poradzić.
Strach z dnia na dzień jest coraz większy.
Proszę mnie źle nie zrozumieć - jestem gotowa do bycia mamą, dla mnie to jest coś pięknego wstawać do córci, opiekować się nią, wychowywać mimo różnych trudności. Nie mam żadnych obaw co do zajmowania się dzieciątkiem.
Tylko i wyłącznie towarzyszy mi strach przed porodem, czy będę wiedziała kiedy to jest ten moment by zgłosić się do szpitala (mam 5 minut drogi), przed tym co się wydarzy w trakcie itd.
Rozmawiałam z położną, lekarzem, twierdzą że nie ma się czego bać, trzeba się cieszyć.
Jednak mamusie, które może przeżywały podobnie jak ja, wiedzą, że nie jest tak łatwo sobie z tym poradzić...
Bardzo proszę bez hejtu, to mój pierwszy poród, nie wiem czego się spodziewać.