reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starsi ludzie i ciężarne w autobusie...

reklama
Ja podchodziłam do najmłodszej wypatrzonej osoby siedzącej i mówiłam: "przepraszam, prosze mi ustąpić miejsca, jestem w ciąży i słabo sie czuję"... - skutkowało :D

Teraz jadąc z Julką podchodze do miejsca dla Matki z Dzieckiem i mówię: "przepraszam moja córeczka jeszcze nie potrafi dosięgnąć do uchwytów a tu jest miejsce przeznaczone dla takich właśnie maluchów"... - skutkuje

Natomiast nikt nigdy nie zaproponował mi, że miejsce ustąpi "tak z urzędu" :wink:
Szkoda... poprostu "prawo dżungli"...

Pozdrawiam
Agawa
 
Ja jak byłam w drugiej ciąży miałam jedną niezbyt miłą sytuację. Musiałam gdzieś pojechać autobusem, wzięłam więc mojego starszego synka (miał wtedy jakieś niecałe 2 latka) i wsiadłam do autobusu. Po wejściu poczułam się jak na wycieczce geriatrycznej, same stare bereciary. Więc byłam w widocznej już ciąży i musiałam stać i trzymać swoje starsze dziecko na rękach, a te co? Nic patrzyły na mnie jak na ufo i żadna swojej dupy nie ruszyła. Od tamtej pory nie ustępuję miejsca starym babsztylom. A męża poprosiłam, że jak będę stara i zrobię się taką wstrętną bździągwą to ma mnie zastrzelić :lol: . Swoją drogą to zastanawiam się skąd tych bab tyle w tych autobusach? O każdej porze dnia jest ich masa, klonują się czy co? Nie mają co w domu robić? Dziewczyny postarajmy się nie być takie jak będziemy w ich wieku! Pozdrawiam.
 
Dodam jeszcze, że w czasach ich młodości to jak jakaś dziewczyna miała 23-24 lata i była niezamężna to już starą panną była. A więc napewno same w podobnym wieku w ciązę zachodziły lub nawet już miały dzieci.
 
Kochane dziewczyny, troszke sie wkurzylam, bo tak slicznie starobabujemy i ublizamy krzyczac o stereotypach a same popadamy w targiczne stereotypy marudnych bab w ciazy. Rozmawialam wlasnie z moja sasiadka, kobieta ponad szescdziesiecioletnia, porownywalysmy swoje samopoczucie, ja w 30-tym tygodniu ciazy, ona z naturalnymi dolegliwosciami. I wiecie, co? Chyba wole byc w ciazy, czuc sie zle w autobusie, a potem odebrac nagrode w postaci malego dzieciatka, niz byc stara, marudna, zblizajaca sie do niedoleznosci kobieta. Starsi tez maja prawo narzekac. Pomyslcie o tym.
 
Ja po prostu przesiadłam się do samochodu i jak tylko mogę unikam środków komunikacji miejskiej i tych wszystkich stresów związanych z tłokiem, niemiłymi ludźmi itp. W miarę możliwości proponuję przemóc się i zacząć prowadzić autko :!:
 
Aletko, przykro mi, że mówisz o mężu, zabierającym samochód, podczas gdy jego ciężarna żona musi tłuc się autobusami. To nie świadczy o nim chyba najlepiej.

Mam jednak pomysł jeśli chodzi o tramwaje i autobusy. Babć nie ma co prosić o ustępowanie, to nie ma sensu. One też są przecież biedne i słabe, jesteśmy w podobnej sytuacji. Ja na razie jestem w 8 tygodniu, więc nie potrzebuję tak pilnie, ale jak tylko będzie trzeba usiąść, to podejdę do możliwie młodego mężczyzny z tekstem "przepraszam, jestem w ciąży i muszę usiąść, poproszę mi ustąpić". Jestem pewna, że każdy student czy inny młody koleś na pewno ustąpi.
 
no tak ale nie zawsze w tramwaju czy autobusie są młodzi ludzie... a zadziwiajace w starszych ludziach jest to że nie czują sie tak źle jak BIEGNĄ do autobusu a jak wsiądą to są strasznie ale to strasznie chorzy i nie mogą długo stać nawet jak jadą jeden przystanek. dlatego ja będąc w ciązy nie ustąpie żadnej starszej osobie miejsca bo potrzebuje jego tak samo jak ona a może i bardziej mając ciąże z ryzykiem wczesnego porodu. aha i nie każdy ma samochód... a jak mąż juz zabiera to widocznie musi mieć ważniejszy powód. i nie mówimy tu o nagminnym podróżowaniu środkami komunikacji mmiejskiej tylko czasem jako pomoc w dotarciu do lekarza.
 
a nienajlepiej świadczy o mężu który nie interesuje sie ciażą żony a nie o takim który nie może obyć sie bez samochodu :?
hmmm pomysl o tym avocado2
 
reklama
theo,

całkowicie się zgadzam, że niefajnie jest, kiedy mąż nie interesuje się ciążą żony. podobnie w przypadku "zabierania" tego nieszczęsnego samochodu. na szczęście mój mąż moją ciążą się interesuje, kocha mnie, rozpieszcza i pomaga. znam jednak takich, którzy mają to gdzieś. mój "kolega" na przykład bił swoją żonę, kiedy była w 9 miesiącu. wyobrażacie to sobie? pan psycholog. nóż się w kieszeni otwiera.
 
Do góry