dobra, to przetestuję dzisiaj, a jakbym się jutro nie odzywała, to znaczy że umarłam...
Coś czuję, że się z Grześkiem będe o piłkę kłócić. trochę się obawiam, że ta jego będzie dla mnie za dużo. Bo on jest wysoki i na niego kupowaliśmy
hehe dasz radę
a z dostepem do piłki to najwyżej na zmianę - jak on jakieś ćwiczenia na piłce to Ty wtedy bez i na odwrót, chyba że ma same z piłką
z wielkością piłki daj znać jak będzie, to też coś pokombinujemy najwyżej