agniesiar
Marzymy o II serduszku
Niestety u mnie zaczyna być podobnie... tzn. jeszcze na siebie nie warczymy, ale temat generalnie ciągle wisi w powietrzu... za moją sprawa oczywiście, mój M. mówi żebym wyluzowała, że samo przyjdzie, zeby sie nie spinać, nie czytać jak szalona, nie wyszukiwać... tylko cieszyć z bliskości... ale wyłaćzyć myślenie wbrew pozorom nie jest łatwą sprawą...
Jagódka, trzymam kciuki aby to był Fasol!!!!!!!!!!!!!![]()
No to twój M ma bardzo madre podejście!!!
W ten sposób robi sie dzieci!!!


