reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

wiecie co dziewczyny, a ja myślę, że jak kobieta się stara o zajście w ciążę, to tak na prawdę nie da się o tym nie myśleć..o ciąży nie myśli się tylko wtedy, gdy człowiek się o nią nie stara..wtedy ona po prostu się pojawia, nieoczekiwana. My jednak nastawione jesteśmy na to, żeby starać się o dzidziusia i to nie takie proste "wrzucić na luz"- bo jak? Olać, że staramy się o dziecko? To nielogiczne....to może przestańmy się starać:-pZ mężem tworzyliśmy synka też nastawieni na zajście w ciążę...w kółko o tym myślałam, a im bardziej starałam się nie myśleć, tym bardziej myślałam- takie błędne koło:-)A jednak pomimo tego myślenia synek wyszedł nam szybciutko...teraz zaczynam trzeci cykl starań o drugie dziecko i jestem na etapie myślenia, żeby nie myśleć....najważniejsze moim zdaniem to nie łamać się przy nieudanej próbie..
 
reklama
Ja niestety w pracy jestem dziennie do 17.00. W domu to na komputer patrzeć już nie mogę.
Zamiast cieszyć się urlopem to zaczynam się stresować. Jedziemy nad morze z myślą że będziemy leżeć plackiem i się opalać, no i się boje że fasolce zaszkodzę jakby się pojawiła:baffled:.(Może słońca nie będzie to ominie mnie przynajmniej jedna z obaw) Wczoraj zamiast piwa kupiłam sobie Karmi, be jakie to nie dobre, a myślałam że mi chociaż troche zastąpi te procentowe. Może ja przesadzam:confused:. Co myślicie o piciu alkoholu tydzień po owulacji? Może zaszkodzić fasolinie? Normalnie świruję:eek:
 
kolezanka studiuje medycyne i twierdzi ze ta częsc cyklu - faza lutelana to jest okres ochronny dla fasolki i nawet jesli cos sie wypije czy wezmie jakies leki czy jeszcze cos innego sie bedzie robic to nie powinno to zaszkodzic malenstwu
 
mi to samo powiedział mój lekarz...spokojnie, są dwa oddzielnie ukłądy- tój i fasolki, jeszcze krwioobieg nie jest połączony i nic nie można jej zrobić..a przesadzać z tą ostrożnością też nie można..
 
Dzięki dziewczyny. Też tak słyszałam, ale nie będę przesadzać. Na tym etapie fasolki nie można uszkodzić to wiem, ale łatwo ją stracić, a tego za nic w świecie nie chciałabym przeżyć:-(. Muszę przekonać męża że małe piwko na wczasach nie zaszkodzi, bo on najchętniej by mi już wszystkiego zabronił:blink:. Czasami mężczyźni bardziej się wszystkim przejmują niż my:-).
 
oj to prawda, mój mąż, jak się dowiedział, że zaszłam w ciążę z MAteuszem, to nawet reklamówki z trzema pomidorami nie pozwalał mi nieść...w końcu go opierdzieliłam, że chora nie jestem i nie umieram i troszeczkę popuścił:-)ale i tak od 18 tygodnia to on w domu mył podłogi i okna, żebym się nie przeciążyła:-DJa zabieram się nie tylko za staranka, ale i za siebie- to troszkę czym innym mnie zajmie- jutro idę sobie do fryzjerka, pokręcić włoski i jutro mój syneczek ma pierwszą w życiu wizytę u fryzjera- do teraz to ja go obcinałam:-)Także dzień pełen emocji:tak:
 
Jasne o siebie też trzeba zadbać..... hhee ja swoja pocieche zawiozę jutro do moich dziadków na wieś niech sbie posiedzi ze 2 dni:) a ja a to kosmetyczka a to kino:):-) a w czwartek spokojnie zatestuje:)

moja niunia tez miala pierwsza wizyte u fryzjer:) a jest w podobnym wieku::) 2 latka i 1 miesiac:)----
 
reklama
Do góry