Dziekuję za gratulacje...:-)
Jeśli chodzi o te najwcześniejsze objawy to wiem, że to zawsze było zagadką dla wielu z nas, więc postaram Ci się opisać jak najdokładniej to co ja odczuwałam
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Więc...
Od początku - chyba od pierwszych dni - miałam napady wilczego apetytu. Jeszcze jak byliśmy nad morzem to miałam takie trzy dni, że jadłam więcej od mojego męża i oboje nie wiedzieliśmy o co chodzi. Myślałam, że może wyjątkowo klimat mi tak służy, chociaż nad morzem często bywam i nigdy tak nie miałam. (wiedzieliśmy, że chcemy mieć dzidziusia, ale to było za wcześniej jak na taki objaw, więc nie wiedziałam czy mogę to brać pod uwagę i w sumie to starałam się jeszcze o tym nie myśleć). Potem nagle to przeszło i zaczęłam się hamować z tym jedzeniem, bo wiadomo - figura :-).
Mniej więcej w tym samym czasie zaczęłam miewać delikatne zawroty głowy, kilka razy w ciągu dnia, a od mniej więcej trzech tygodni mam uczucie takiego napęczniałego brzucha, aż mi to przeszkadza. Jestem kobietą szczupłą i nigdy tak nie miałam, a teraz czułam nawet przy zawiązywaniu butów. A do tego gdzieś od tygodnia zaczęły pobolewać mnie piersi, chociaż nie zauważyłam żeby były jakieś większe to na pewno troszkę napęczniały i od trzech dni coraz bardziej mnie bolą.
Ponadto kilka razy, zwłaszcza wieczorkiem czułam mdłości, jak coś zjadłam to jakby z tego przejedzenia (chociaż nigdy zwłaszcza popołudniami nie najadam się do syta, a jak w ogóle nic nie jadłam to miałam mdłości jakby z głodu). Bywało tak, że o północy szłam do kuchni i robiłam mietową herbatę bo myślałam, że nie zasnę. Ale to było może ze cztery, pięć razy.
I jeszcze jedno - uderzenia gorąca. Szłam rano przed godz. 7.00 do pracy i musiałam się rozbierać do krótkiego rękawka bo w ciągu może 1 min. myślałam, że się ugotuję. Potem mi przechodziło.
Teraz np. nie mam takiego apetytu, mniej zjadam w pracy ale za to od kilku dni zajadam się arbuzami. Przedwczoraj na 18.00 wychodziliśmy z mężem na spotkanie a ja 30 min przed wyjściem koniecznie musiałam zjeść kawałek arbuza.
3,5 tygodnia temu byłam u lekarza, nic nie stwierdziła, dwa tygodnie temu robiłam test - wyszedł negatywny. Wzięłam luteinę na wywołanie @ i wczoraj minęły dwa tygodnie odkąd skończyłam luteinę i nic, @ nadal brak, więc dzisiaj zrobiłam test i wyszedł pozytywny. Jutro umówię się do lekarza. Mam nadzieję, że potwierdzi te moje dwie najwspanialsze w świecie krechy :-)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
:-).