reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staranka by zostać mamą od 2010

:-(a to dopiero 19 dc:nerd:
Ja to nawet teraz nie wiem jak miałabym to liczyć...bo u mnie 20 dni od zabiegu, a ten jajnik to mnie tak mniej wiecej od tygodnia "boli", choć to nie jest żaden ból tylko po prostu go inaczej czuje.
Tyle jest na rzeczy że niedawno straciłam jedno swoje maleństwo, i w sumie to raczej nie powinno nam się przytrafić kolejne. Muszę poczekać na 1@...a do tego wcześniej miałam jakieś problemy z owulacją więc nie wierzę żeby się tak wszystko fajnie ułożyło i naprawiło.
 
Ostatnia edycja:
reklama
:-Dja go też zwyczajnie odczuwam a prawego nic :szok:
To u mnie właśnie prawy daje się we znaki, a lewy cisza...Wcześniej też dzidziuś był po prawej stronie.
Pożyjemy zobaczymy, ale ja nawet nie chcę sobie nadzieji robić...choć i tak w mojej mózgownicy się robi ta nadzieja...
 
To u mnie właśnie prawy daje się we znaki, a lewy cisza...Wcześniej też dzidziuś był po prawej stronie.
Pożyjemy zobaczymy, ale ja nawet nie chcę sobie nadzieji robić...choć i tak w mojej mózgownicy się robi ta nadzieja...


ale wydaje mi się że sobie coś wmawiam bo to chyba zdecydowanie za wcześnie :-(jak u mnie :cool:
 
reklama
Do góry