reklama
Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Ael to ty w niecałe 4 miesiące już inne pokarmy dajesz? Ja słyszałam ze podaje się je dopiero koło 5 miesiąca. 
Magdalena no szkoda tych zdjęć... no ale ważne ze i po chrzcinach jeszcze porobiliście.
Magda eeeee w staniku
Magdalena no szkoda tych zdjęć... no ale ważne ze i po chrzcinach jeszcze porobiliście.
Magda eeeee w staniku
no chodzi o to, ze nie trzesiesz sie nad Wiktorem, ze jakos tak luzniej do wszystkiego podchodzisz...tu go nakarmicie, tu go polozycie...tu seksik...mimo dziecka utrzymujecie cieplo i namietnosc w zwiazku u wiekszosci par to wygasa...
no nie wiem, jakos tak mi pasujesz pod tym wzgledem...
Magd.a...w staniku....łeeee...ja dzis mialam ochote na jakis hardcore...
Ael dawaj zdjecie w tej bieliznie!!
Magd.a
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2011
- Postów
- 5 257
Milia powiem Ci, że my z Pawłem jakoś specjalnie nt wychowania małego nie rozmawialiśmy. Jedno czego pragnę to wychować tak bym ja była z niego dumna a Wiktor z rodziców.
Teraz luzem podchodzę bo jak piszesz, co mam się trząść jak mały mi zdrowo i fajnie rośnie.
Wiem, że moje podejście do wychowania małego może się komuś nie spodobać, ale nie chcę by się do czegoś przyzwyczaił, by potem co płakał bo na rączki bo taki trochę ckliwy, dlatego ja np będąc z małym rzadko biorę go na ręce ale dużo z nim rozmawiam, albo bawię się z nim na łóżku. A jak np płacze dużo, od czasu do czasu odstawiam by się wypłakał. Poza tym my z Pawłem jesteśmy tacy luzacy, nie spinamy dup złotą nicią. Moja mama wychowała mnie twardo. Wyszłam na jakiegoś ludzia jednak mimo tego nie chcę robić tak samo. Jak mi dziecko zaufa, to będzie świetnym człowiekiem :-)
A co do mnie i Pawła, to nawet gdybym czorta znienawidziła i wyprowadziła się do rodziców, to ten by na kolanach z Oleśnicy do Wrocławia szedł. Ja myślę, że dobrze zrobiłam mówiąc Pawłowi gdy byłam w ciąży, o obawach po urodzeniu dziecka, by nasze uczucie nie zgasło. Widocznie to zadziałało, albo nie było nam dane jakoś spsuć związku. Poza tym zapewnienie o swojej miłości działa.
A to, że jesteśmy skrytymi nimfomanami, no cóż XD
Teraz luzem podchodzę bo jak piszesz, co mam się trząść jak mały mi zdrowo i fajnie rośnie.
Wiem, że moje podejście do wychowania małego może się komuś nie spodobać, ale nie chcę by się do czegoś przyzwyczaił, by potem co płakał bo na rączki bo taki trochę ckliwy, dlatego ja np będąc z małym rzadko biorę go na ręce ale dużo z nim rozmawiam, albo bawię się z nim na łóżku. A jak np płacze dużo, od czasu do czasu odstawiam by się wypłakał. Poza tym my z Pawłem jesteśmy tacy luzacy, nie spinamy dup złotą nicią. Moja mama wychowała mnie twardo. Wyszłam na jakiegoś ludzia jednak mimo tego nie chcę robić tak samo. Jak mi dziecko zaufa, to będzie świetnym człowiekiem :-)
A co do mnie i Pawła, to nawet gdybym czorta znienawidziła i wyprowadziła się do rodziców, to ten by na kolanach z Oleśnicy do Wrocławia szedł. Ja myślę, że dobrze zrobiłam mówiąc Pawłowi gdy byłam w ciąży, o obawach po urodzeniu dziecka, by nasze uczucie nie zgasło. Widocznie to zadziałało, albo nie było nam dane jakoś spsuć związku. Poza tym zapewnienie o swojej miłości działa.
A to, że jesteśmy skrytymi nimfomanami, no cóż XD
ma_gdalena
Bartusiowa mama...
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2011
- Postów
- 3 389
A tu dla zainteresowanych ;-)
Zobacz załącznik 441433 w kościółku
Zobacz załącznik 441442tatuś z synem
Zobacz załącznik 441463a tutaj z chrzestnymi... chrzestna jakąś dziwną pozę przybrała
Zobacz załącznik 441433 w kościółku
Zobacz załącznik 441442tatuś z synem
Zobacz załącznik 441463a tutaj z chrzestnymi... chrzestna jakąś dziwną pozę przybrała
reklama