reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Danao ja proponuje testy owulacyjne i kontrole u ginekologa czy owulacja faktycznie występuje (przy okazji sprawdzisz czy testy ci owulację wychwytują) To jest mniej stresujące moim zdaniem. Testy robisz tylko 4-5 dni a temperaturę musisz mierzyć codzinnie co mnie na przykład bardzo stresowało... ale każda swój sposób musi znaleźć.

Najważniejsza jest chyba dla ciebie wizyta u gina. Bo może wystarczy mała pomoc i zajdziesz... (np. bardzo częsty niedobór progesterony, czy zbyt krótka faza lutealna.... nie pękający pęcherzyk Graffa) Proste diagnozy, nie trudne leczenie a tyle może zdziałać.

Zafasoluję dokładnie tak! Szkoda mi tylko mojego męża, bo dobry z niego facet... naprawdę... a ja czuję ze te moje wymagania są abstrakcyjne... on chce iść do kina a ja już denerwuje się że nie bo pieniądze na dziecko trzeba odkładać... i denerwuje się że nie odpowiedzialny jest............ :baffled: porąbana jestem....
 
Ostatnia edycja:
reklama
No i oczywiście nie zaciągać małża do łóżka tylko dlatego,że są płodne dni i musimy się kochać wtedy :-)

Przerażacie mnie kobiety , dobrze ,że się nie staram jeszcze :-D
ahahahahahha pożyjemy zobaczymy :-) oczywiście życzę Ci magicznej różdżki, która zapyli Cie za pierwszym razem, ale jeśli czasem się nie uda to zobaczymy jak nie będziesz świrowała. Jak bym siedziała przy Tobie to pstrykła bym Cie palcem w ramie ;-) i robię to w myślach. Poczułaś?:-D:-D:-D
 
To ja nieśmiało dołącze.
Zajrzałam na forum w innym celu, po informacje do artykułu... ale że temat jest dla mnie, to chętnie się rozgoszczę.
My na razie dopiero przygotowujemy się do starań. Za miesiąc-dwa chcemy zacząć. Na razie kończę leczyć zęby, chcę zrobić badania (morfologię itp., bo mam skłonności do anemii, a dawno się nie badałam), poza tym muszę jeszcze skoczyć do gina, a na dodatek przydałoby się przytyć ze 2 kg, bo jestem na granicy niedowagi...

I mam poczucie, że właściwie nigdy nie ma idealnego czasu, że wewnętrznie bardzo chcę już, natychmiast, a jednocześnie mam poczucie, że powinnam jeszcze na jakieś studia podyplomowe iść, że powinnam więcj zarabiać, wyremontować parę rzeczy w mieszkaniu i dopiero potem się starać... a jednocześnie mam swoje paranoje ("a co, jeśli się nie uda???") i martwię się na zapas. Trochę.
I tak źle, i tak niedobrze ;)
 
ahahahahahha pożyjemy zobaczymy :-) oczywiście życzę Ci magicznej różdżki, która zapyli Cie za pierwszym razem, ale jeśli czasem się nie uda to zobaczymy jak nie będziesz świrowała. Jak bym siedziała przy Tobie to pstrykła bym Cie palcem w ramie ;-) i robię to w myślach. Poczułaś?:-D:-D:-D
hahaha ja wiem,że cwaniak jestem i teraz się mędrkuje :-) a potem będziecie mi mówić a nie mówiłam ;-) ale narazie sobie pomędrkuje, chyba mi wolno :-)

Szczerze, to wiem nauczona doświadczeniem,że kilka dni przed @ nie mogę się na forum zdradzać, bo mnie zamęczyłybyście pytaniami czy testowałam :-) No i tak sobie myślę,że jak przyjdzie co do czego, to ginekolog stanie się moim przyjacielem, ba nawet na zakupy będzie chodzić ze mną ( bylebym tylko go nie widziała, nawet jak lodówkę otworzę haha)
 
I mam poczucie, że właściwie nigdy nie ma idealnego czasu, że wewnętrznie bardzo chcę już, natychmiast, a jednocześnie mam poczucie, że powinnam jeszcze na jakieś studia podyplomowe iść, że powinnam więcj zarabiać, wyremontować parę rzeczy w mieszkaniu i dopiero potem się starać... a jednocześnie mam swoje paranoje ("a co, jeśli się nie uda???") i martwię się na zapas. Trochę.
I tak źle, i tak niedobrze ;)
Każda tak miała :) ja już jestem po przemyśleniu wszystkiego i dziecko stanęło na pierwszym miejscu. Miałam startować od wrześnie, ale nie wytrzymałam i już jestem po pierwszej próbie.
 
reklama
Konstantynopolitanka ( i niech mi któraś powie, że mój nick jest trudny :p ) nigdy nie będzie idealnego czasu, masz rację, bo będą studia, będzie remont, a to jeszcze wakacje, a to coś tam. A tu niestety nie da się sprawdzić, czy się uda za pierwszym razem i odwiesić na kołek. I każda ma jakieś myśli, czy się uda, czy nie...
 
Do góry