reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

Truskawcia bardzo mi przykro, że tak się czujesz. Wiem co przeżywasz... Jednego i skutecznego przepisu na zluzowanie chyba nie ma, wydaję mi się, że każdy ma swój sposób. Ja po prostu zajęłam się czymś innym, czymś nie związanym z dziećmi, lekarzami itp. Chciałam odpocząć i nawet z koleżankami mającymi małe dzidzie nie chcę się spotykać, nie dlatego, że zazdroszcze, choć po troszku tak właśnie jest, ale żeby się nie dołować. Spróbuj kochana się czymś innym zająć, nie myśleć tyle o @...
I w ogóle jaka porażka?! W tyłek ode mnie dostaniesz.... Do złożenia broni to bardzo daleko, nie trzeba się poddawać ale też nie należy się zatracać w tym bez pamięci....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Truskawcia nie załamuj się kochana <tule> wiem co czujesz, bo sama przechodze przez to juz 10 miesiecy. wczoraj bylismy z R na zakupach do domu, a tu co chwile mijały nas dziewczyny w ciązku lub juz z dzieciątkami. do tego bratu R wczoraj urodził się synek, wiec to juz wogóle mnie rozbroiło, az lezki do oczu co chwile napływały. ale nie mozna sie tak załamywac, bo to jeszcze gorzej bkokuje dobra prace jajniczkow :) głowa do góry... kiedys nam sie uda... zobaczysz kochana

ja tym bardziej mam czarne mysli, bo R znów zaczyna myslec o wyjezdzie na misje... do Afganistanu :( najblizsza byc moze juz w październiku... wiec chciałabym do tego czasu byc juz z fasolką. ale z drugiej strony jesli bym zaszla w ciąze przed jego wyjazdem to jest poźniej szansa, że on nie wroci do czasu porodu. poza tym chciałabym sie cieszyc tym stanem razem z nim, a wiadomo ze przez internet to nie to samo... wiec tak źle i tak nie dobrze... :(
 
Truskawciu, za bardzo się przejmujesz, no i po co. Tylko sobie nerwy psujesz i dołujesz. Siądź sobie na spokojnie sama dziś wieczorem i pomyśl, czy za bardzo nie reagujesz na wyrost z tymi żalami. Nie ma potrzeby by tak się dołować. Z resztą cały żal i smutek siedzi w Twojej głowie i Ty sama możesz go pokonać.
Jeśli każdego miesiąca będą Ci się kumulować złe emocje z tego powodu, to kochana to się szybko fasolki nie doczekasz. Twój organizm też musi być wyluzowany by tą fasolkę stworzyć, prawda? A jak Ty chodzisz taka podminowana to wszystkie starania spełzają na niczym.
Wyluzuj się po pierwsze kobitko, Dziura dobrze pisze, zajmij się czymś co zajmie Ci sporo czasu by nie myśleć o dziecku na okrągło. A jak dalej będziesz tak świrować kochana, to i facet się w końcu zbuntuje, a tego nie chcesz.
Zobacz przykład Solgam, zarzuciła starania na rzecz szukania pracy i co? Teraz chodzi z fasolką, bo przestała tak myśleć.
Wystarczy naprawdę jakiś tydzień spokojnego urlopu. Odpoczniesz od natrętnych myśli, że kolejny miesiąc i nic.
Naprawdę pomyśl, czy niektóre żale nie są na wyrost bo się okazuje w większości przypadków, że tak i są kompletnie nie potrzebne. A Twoje własne myśli działają przeciwko. Kobitko głowa do góry, dopiero 2 miesiące. Zobaczysz, że fasolka przyjdzie w najodpowiedniejszym momencie Twojego życia.
 
Truskawcia ja 3 cykle sie staralam wiem ze krotko ale wiem co czujesz tez sie zamartwialam nie ma sposoby by nie myslec niestety,,,ale badz dobrej mysli jak ja mowilam ostaqtni raz jak sie nie uda to po prostu koniec z miezeniem tempki co zaczelam dopiero ale jakos to mnie strasznie dolowalo zwlaszcza skoki rozne... do tego testy owu co chwile do apteki i juz mnie znaly kobiety jak przychodzilam.. ale dostalam grzybka lekkiego od ginka zarazil mnie przy wymazie i uznalam no i dupa nie uda sie bo przeciez wtedy swedzi i nie chcialam meza zarazic i nici z sexu a jednak maz nie wytrzymal uznal ze zaryzykuje ma ochote ja tez mialam i wcale nie byl ten stosunk z mysla o dziecku bo mowie z grzybkiem sie nie uda a wychodzi na to ze jednak ta pozycja pieskowa z zaskoczenia nie myslaca jedynie o dziecku tylko o grzybku ale bylo tak wspaniale nawet w trakcie zapomnialam ze mnie cokolwiek swedzialo a teraz z obliczen wychodzi ze wtedy dzien pozniej doszedl plemnik do jejeczka. a gdy caly czas kochalismy sie wczesniej to podswiadomie bylo dzidzia i maz mowil plyncie chlopaki a tu nie powiedzial nic bo byl wykonczony ;-)i tak to sie stalo;-)
wiec spontan najwazniejszy zwlaszcza ze wtedy test owu byl negatywny to juz wogle nie bylo co myslec ze sie cos uda a dopiero na nastepny dzien test owu pozytywny a sexu nie bylo bo meza brak dopiero gdy wrocil a wtedy to juz wyszlo na to ze nie potrzebne ;-)
 
Aelko a tobie po którym cyklu sie udało? długo sie staraliscie?

Atanku to az tak dokładnie mozna określic, który seksik był tym cudownie trafionym hehe?
 
Ostatnia edycja:
Truskawico kochana powiem ci tak ze ja jeden cykl tak się spinałam i wszystkiego pilnowałam i po jednym miałam dosc i czułam się tak negatywnie nabuzowana i rozzalona ze stwierdziłam ze jak nie to nie i koniec i się nie strałam,dwa miesiące kolejne w sumie rzadko był seksik bo ja nie miałam ochoty a nie chciałam sie zmuszac...a w maju stwierdziłam ze dobry był ten odpoczynek i teraz znów mam ochote na seks,zajęlam sie czyms innym i w sumie nie zabardzo chciałam zajsc w ciąze i nawet nie wierzyłam ze się uda od razu.....no i jest fasolka:):)

moze wiec i Tobie potrzebny taki oddech zeby te wszystkie negatywne emocje znalazły ujscie???nic na siłe się nie zdarzy wiec moze lepiej troche odpocząc i na nowo po czasie odnalezc radosc w seksie...spróbuj kochana,bo moze to ci pomoze..
duzo zalezy od nastawienia i psychiki...moja jest ocna i było łatwiej...jak bedzie u ciebie to sama zobaczysz:):)
trzymam kciuki kochana
 
Moniś ja w 2 cyklu zaszłam, ale Truskawkę rozumiem, bo w pierwszym kompletnie świrowałam, no i ciąża biochemiczna i okres jakoś mnie otrzeźwiło. Stwierdziłam, że nie będę się spinać bo co po, jestem skrytą nimfomanką więc na przemian z moim dopadaliśmy się w następnym cyklu codziennie i jakoś wyszło :-)
No to ja teraz zdjęcia nie dam, by nie dołować naszej Truskawci.
 
Truskawciu kochana tulę cię mocno bo rozumiem ale jednocześnie mam ochotę sprawić ci lanie!!!
nie ma recepty na to jak nie myśleć tak samo jak nie na to żeby zajść w ciążę :tak: dlatego każda z nas musi znaleźć swoją metodę, może odpuść forum (ja też ograniczyłam bo jak na "staraczki" to za dużo tu ciężarnych -bez obrazy dla nikogo), może zacznij robić coś dla siebie, fitnes czy coś...
sama nie wiem ale na pewno musisz coś zrobić bo na tym etapie nie powinnaś jeszcze w ogóle się przejmować!

dziurko ja wybieram 2
 
reklama
Truskawica wiem co czujesz miałam tak samo ... lecz już się wyleczyłam z tego ... po prostu wrzuciłam na luz ... non stop mówię, że nie chcę jeszcze dziecka ( choć w głębi serca już bardzo chcę je mieć ) to pomaga mi. dodatkowo mam ster bo 2 mce mi się okres spóźnia dziś mam wizytę któa bardzo stresująco przeżywam co mi powie ..
 
Do góry