reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania o pierwsze maleństwo lato 2015

Kotka czekam cierpliwie i testu już na pewno nie robie, bo nastepnym testem chociażby w kolejnym cyku z 1 kreską rzucę o ścianę.
Mój Właściwy zrobił sobie coś z ręką, mówi że go boli i ma spuchniętą, ale nie złamaną, ten to ma szczęście.
 
reklama
Just, gdzie człowiek się spieszy, tam diabeł się cieszy. I w tym jest dużo prawdy. Cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość...
A Właściwy nie przywalił nią w coś niechcący? Nie spadło mu na nią coś? Mój Drwal jak bylam w wawie to w robocie wybijał tulejkę pływającą i ostatnie uderzenie zamiast wycelować w rurę, którą wybijał, to młotkiem zasunął z całej siły w lewą dłoń. Miał rękawiczkę roboczą, w której zrobiła się dziura, a nitki wbiły się głęboko w ranę... Oczywiście natychmiast ręka jak balon, ale on jest dzielny i do kńca dnia pracował jedną ręką. Na SOR nie poszedł... Jednak Drwal jest faktycznie Drwalem i okazało się, że żadnej kości nie złamał (co można uznać za cud medyczny). Rozlała się jedynie okostna i ma teraz twardą, grubą górkę na ręku. On jest chyba niezniszczalny...
 
A tak w ogóle PanaKotka rozmawiałam z Właściwym o naszej psinie, po tym co mi pisałaś, pamiętasz? Zadecydowaliśmy, że będziemy ją szkolić, na zmianę, metodą pozytywną, nie tylko pod kątem dobrych manier w domu, ale będziemy próbować sił w zawodach, bo takie psy potrafią odnajdować się w niemal każdej sytuacji. Poczytałam trochę i nie widzę innego wyjścia, żeby z nią nie zwariować. Nakupowałam masę książek, i w sumie dziś będzie 5 dzień. Na razie, stopniowo zaczynamy, czyli godzina zabawy, godzina szkolenia (jeszcze zapoznajemy ją z klikerem) i powtarzamy to kilka razy. Ona jest młodziutka, szybko łapie, mam nadzieje, że uzyskamy zamierzane efekty.
Zobaczymy jak nam to pójdzie,
 
PanaKotka prawdziwy facet z Twojego drwala! Twardy i boi się lekarzy.
Wczoraj robiliśmy ognicho w górach z moim bratem i naszymi znajomymi i podejrzewam, że tam w coś musiał uderzyć, jak zbierał drewno, ale on mówi, że sobie nie przypomina.
 
Just, jestem z Was dumna! Cała wasza trójka wyniesie z tego same pozytywy! A Ty będziesz mieć kolejną odskocznię od myślenia o głupotach :) A przy szkoleniu wasza relacje też się zmieni, na plus. Bo pewnie schematy szkolenia udzielą Wam się nie wiadomo kiedy. Za kilka miesięcy zrozumiesz o czym mówię :)

Just, wystarczy, że źle chwycił coś albo wykręcił rękę sobie nienaturalnie. Czasem takich urazów się nie zauważa nawet. Zrób mu na noc okład z mielonego korzenia żywokostu, a na dzień posmaruj maścią Ibalgin sport. Gwarantuję, że błyskawicznie pomoże.
 
PanaKotka głownie właśnie na odskocznie od myślenia stawiam, bo wracam z pracy, ugotuję posprzątam, coś poczytam, oglądnę, ale ciągle w głowie mam jedno. Teraz na zmianę trenujemy i to fajne jest, jej też się podoba, choć jeszcze łapiemy się na tym, że poza godzinami trenowania zapominamy o klikerze :D
Zajmę się jego ręką jak przyjdzie z pracy, wczoraj nic nie mówił, jak wróciliśmy, że boli, ale może nie zwrócił uwagi, że coś tam czuje i dopiero dziś zobaczył opuchliznę. O uraz nie trudno gdziekolwiek, dobrze, że rusza bez problemu i nie pójdzie do gipsu, bo już przerabiałam jego nogę w gipsie, o zgrozo, miesięczny horror ! :wściekła/y:
 
Łomatkobosko... miesiąc w gipsie to gorsze niż horror. Kup ten żywokost, zrób z niego napar i na noc pod folię spożywczą połóż. A w ciągu dnia niech tym ibalginem smaruje. Najlepsza kuracja jaką można zaserwować. Ja tak leczę Drwala. I pomaga najszybciej z wypróbowanych metod.
 
reklama
moj tak samo jak sobie cos zrobi to unika szpitala jak ognia nawet jak sie oparzyl ostatnio to nic mi nie powiedzial dopiero jak ja zauwazylam to tal sobie ja opatrzyc
 

Podobne tematy

1
Odpowiedzi
19 tys
Wyświetleń
879 tys
Do góry