reklama
ludek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Sierpień 2015
- Postów
- 3 253
Ależ smutno się zrobiło na wątku :-(
Dziewczyny, trzeba wierzyć. Kropeczka też długo czekała, a teraz skaczy z radości :-)
Dużo znam historii z życia, jak nie raz się starali różnymi sposobami i niby nic, a później bez żadnej stymulacji - ciąża! I już maluch na rękach. Jesteśmy niecierpliwi, ale dzieci będą u każdej...tylko pytanie kiedy![Sorry :sorry: :sorry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
Megi, ja też bym nie robiła zadnych przerw, jakieś badania, testy owulacyjne nie zaszkodzą, ale starania nie porzucać ;-)
Ja jeszcze żyję nadzieję, że okres nie przyjdzie. Ja w ogóle nie mam PMS nigdy także nic nie przewidzę![Nerd :nerd: :nerd:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/nerd6bs.gif)
Dalej mam zgagę, może jednak się udało![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Testu nie robię, dziś naczytałam się jak wzrasta hcg, według moich obliczeń najszybciej mi wykryje w czw, nie mam zbyt czułych testów (25).
Dziewczyny, trzeba wierzyć. Kropeczka też długo czekała, a teraz skaczy z radości :-)
Dużo znam historii z życia, jak nie raz się starali różnymi sposobami i niby nic, a później bez żadnej stymulacji - ciąża! I już maluch na rękach. Jesteśmy niecierpliwi, ale dzieci będą u każdej...tylko pytanie kiedy
![Sorry :sorry: :sorry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
Megi, ja też bym nie robiła zadnych przerw, jakieś badania, testy owulacyjne nie zaszkodzą, ale starania nie porzucać ;-)
Ja jeszcze żyję nadzieję, że okres nie przyjdzie. Ja w ogóle nie mam PMS nigdy także nic nie przewidzę
![Nerd :nerd: :nerd:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/nerd6bs.gif)
Dalej mam zgagę, może jednak się udało
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Testu nie robię, dziś naczytałam się jak wzrasta hcg, według moich obliczeń najszybciej mi wykryje w czw, nie mam zbyt czułych testów (25).
Hej witam z rana kotek lekarka robila mi usg nie mam endometriozy ale taka moja natura chyba jest jestem bardzo czula na bol.
Dziewczyny kazda z nas zostanie mama poprostu to dzidzius decyduje kiedy sie u nas pojawic nasz widocznie woli lato zeby bylo mu cieplo☺
Dziewczyny kazda z nas zostanie mama poprostu to dzidzius decyduje kiedy sie u nas pojawic nasz widocznie woli lato zeby bylo mu cieplo☺
cytrynowa_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2015
- Postów
- 5 154
luska masz racje. Dzidzius po prostu nie chce teraz przychodzic ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Witam z rana![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Witam z rana
PanaKotka
Czekam, Skarbeczku :*
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2015
- Postów
- 1 654
Megi, nie rób żadnej przerwy. W ogóle dziewczyny sprecyzujcie, co dla was oznacza przerwa? Seks z całkowitym zabezpieczeniem, aby przypadkiem nie wpaść? Przecież w ten sposób tracicie szansę, jedną z 11 (srednio, doliczając jeden fizjologiczny cykl bezowulacyjny) na rok... Szans nie jest zbyt dużo.
Wg mnie zdecydowanie lepiej jest odpuścić czyli zmniejszyć ciśnienie - przestać robić testy, przestać pisać na forum (bo to też nakręca, pomaga ale i nakręca), odwołać lekarzy, znaleźć sobie jakieś zajęcie aby odwrócić myśli przez miesiąc, przejść na jakaś dietę itd czyli jak najwięcej zmienić aby zeszło nam ciśnienie, żeby odpocząć, wyluzować, nabrać sił, oczyścić umysł i ciało. Ale cały czas się kochać, z miłości. A jak nie kochacie się już z miłości, to właśnie jest to czas na rozpalenie żaru na nowo...
Dziewczyny, jak robicie wyniki, to czemu od razu zakładacie złe wyniki? Jak robicie badania, to trzeba myśleć o wykluczeniu czegoś, a potwierdzeniu, że tego właśnie nie ma. Nie skupiajcie się na wykrywaniu choroby. Nastawienie jest strasznie ważne. Wykluczając kolejne choroby i przeszkody budujecie siłę, a wykrywając choróbska same się osłabiamy.
Ludek, smutno się zrobiło, bo mamy kryzys. Ale przecież my się nie damy
Zaraz jakoś się z tego wygrzebiemy.
Z testem poczekaj na dzień @, a przy okazji może napisz o tym przyroście bety. Sama chętnie poczytam, bo ja rządna wiedzy jestem
Chcę jak najwięcej wiedzieć i rozumieć. To też mój sposób na oswojenie problemu.
Lusia, ja pytam się o różne problemy zdrowotne, to nie zakładam, że to masz. Tylko, wiem, że silne bóle towarzyszą endometriozie i że jest ona bardzo częsta w dzisiejszych czasach. Dobrze mieć to po prostu na uwadze i uwzględniać taką możliwość przy najbliższych badaniach, albo zapytać lekarza, czy to nie może być przyczyna. Dobra wspólpraca z lekarzem to podstawa.
Dobrze, że na usg jest ok
Ja upieram się przy jednym - silny ból pojawiający się regularnie lub trwający w czasie nigdy nie jest fizjologiczny. No wyobrażasz sobie, że żyjesz np w dziczy i tak Cię boli? Przecież nie mogłabyś uciekać, masz obniżoną koncentrację i czujność...
Cytrynowa, ja nie lubię myśleć, że dzidziuś nie chce przyjść. Dlaczego nie chce przyjść? Coś ze mną nie tak, że nie chce własnej matki? Ja po prostu wiem, że nie miał szansy na to i czeka na moment, gdy wreszcie będzie mógł się pojawić. Ale na pewno nie dlatego, że tego nie chce... Wasze dzidziusie na pewno was chcą i bardzo chciałyby już być z nami. Po prostu może te plemniki, które trafiły do komórki, to nie byly te odpowiednie, za słabe, albo komórka nie była do końca zdrowa... a może nie mogło się zadomowić nigdzie... a może przyszła mam zbyt zestresowana i jakieś złe fluidy latały w organizmie i nie dały połączyć się komórkom? U mnie na bank jedną z przyczyn były zrosty - czyli fizyczna przeszkoda, która rozdzielała część męską od żeńskiej... teraz na pewno się uda, bo już nie ma zatoru. Teraz wszystko może swobodnie się kontaktować![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Wg mnie zdecydowanie lepiej jest odpuścić czyli zmniejszyć ciśnienie - przestać robić testy, przestać pisać na forum (bo to też nakręca, pomaga ale i nakręca), odwołać lekarzy, znaleźć sobie jakieś zajęcie aby odwrócić myśli przez miesiąc, przejść na jakaś dietę itd czyli jak najwięcej zmienić aby zeszło nam ciśnienie, żeby odpocząć, wyluzować, nabrać sił, oczyścić umysł i ciało. Ale cały czas się kochać, z miłości. A jak nie kochacie się już z miłości, to właśnie jest to czas na rozpalenie żaru na nowo...
Dziewczyny, jak robicie wyniki, to czemu od razu zakładacie złe wyniki? Jak robicie badania, to trzeba myśleć o wykluczeniu czegoś, a potwierdzeniu, że tego właśnie nie ma. Nie skupiajcie się na wykrywaniu choroby. Nastawienie jest strasznie ważne. Wykluczając kolejne choroby i przeszkody budujecie siłę, a wykrywając choróbska same się osłabiamy.
Ludek, smutno się zrobiło, bo mamy kryzys. Ale przecież my się nie damy
Z testem poczekaj na dzień @, a przy okazji może napisz o tym przyroście bety. Sama chętnie poczytam, bo ja rządna wiedzy jestem
Lusia, ja pytam się o różne problemy zdrowotne, to nie zakładam, że to masz. Tylko, wiem, że silne bóle towarzyszą endometriozie i że jest ona bardzo częsta w dzisiejszych czasach. Dobrze mieć to po prostu na uwadze i uwzględniać taką możliwość przy najbliższych badaniach, albo zapytać lekarza, czy to nie może być przyczyna. Dobra wspólpraca z lekarzem to podstawa.
Dobrze, że na usg jest ok
Cytrynowa, ja nie lubię myśleć, że dzidziuś nie chce przyjść. Dlaczego nie chce przyjść? Coś ze mną nie tak, że nie chce własnej matki? Ja po prostu wiem, że nie miał szansy na to i czeka na moment, gdy wreszcie będzie mógł się pojawić. Ale na pewno nie dlatego, że tego nie chce... Wasze dzidziusie na pewno was chcą i bardzo chciałyby już być z nami. Po prostu może te plemniki, które trafiły do komórki, to nie byly te odpowiednie, za słabe, albo komórka nie była do końca zdrowa... a może nie mogło się zadomowić nigdzie... a może przyszła mam zbyt zestresowana i jakieś złe fluidy latały w organizmie i nie dały połączyć się komórkom? U mnie na bank jedną z przyczyn były zrosty - czyli fizyczna przeszkoda, która rozdzielała część męską od żeńskiej... teraz na pewno się uda, bo już nie ma zatoru. Teraz wszystko może swobodnie się kontaktować
Ostatnia edycja:
ewelinka10425
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2012
- Postów
- 1 387
Witam się w nieciekawym nastroju :/
Dziś termin @, jeszcze jej nie ma, więc postanowiłam zrobić test, niestety drugiej kreski brak...
Pozostaje mi latać co chwile do łazienki i sprawdzać czy już się zaczeło...
Dobrze dziewczyny, że chociaż Wy jesteście![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Dziś termin @, jeszcze jej nie ma, więc postanowiłam zrobić test, niestety drugiej kreski brak...
Dobrze dziewczyny, że chociaż Wy jesteście
Witajcie Kochane - chyba zdążyłam się Was odczytać - a dużo tego było.
Luska - ja do Ciebie. Jak wiesz z moich początkowych opowieści - starałam się o dzidzię bardzo bardzo długo. Z leczeniem 5 lat, ale tak na prawdę nigdy się nie zabezpieczaliśmy i wiele lat wcześniej mogło by coś być a nie było.
Widzę kochana, ze i Ty się bardzo długo starasz o dziecinkę. Jeśli mogłabym cokolwiek podpowiedzieć w tym temacie Tobie i pozostałym dziewczynom długo starającym się o pierwsze czy kolejne dziecko - kochane nie zwlekajcie! Idźcie po poradę do kliniki leczenia niepłodności. Moja lekarka też mnie do kliniki odesłała bo już nie widziała dla mnie u siebie możliwości i jestem jej za to bardzo wdzięczna. Klinika leczenia niepłodności to nie tylko in vitro. To przede wszystkim rozpoznanie i leczenie przyczyn leczenia niepłodności. A o niepłodności możemy mówić, jeśli mamy już za sobą 12 m-cy nieudanych prób. I nikt Wam od razu nie zaproponuje ani też nie nakłoni do in vitro bez Waszej zgody. Oczywiście zdarzają się takie przypadki konowałów, ale przecież klinik jest więcej i można je zmienić "(sama zaszłam w ciążę w 3 klinice - i cieszę się, że dokonałam zmian). Ze swojego doświadczenia widzę różnicę między lekarzami ginekologami w przychodniach czy prywatnych gabinetach a w klinikach. Warto poczytać opinie, do którego lekarza się udać lub zapytać znajomych. Oni skupiają się często na zupełnie innych aspektach medycyny często trafiając w sedno problemu. A koszty wizyt są porównywalne z wizytami w prywatnych gabinetach - ja za wizytę bez usg płacę 100 zł a z usg 130. Dlatego twierdzę - warto! Sama na własną rękę robiłam też dziesiątki badań i jak się okazało niepotrzebnie wywaliłam kasę. Z wykresów wyszło mi, że nie mam owulacji a jest to nieprawdą! Dlatego polecam- skonsultujcie się u specjalistów w dziedzinie leczenia niepłodności! I pamiętajcie jeśli któryś Wam nie pasuje - zmieniajcie! Szukajcie! Powodzenia!
Luska - ja do Ciebie. Jak wiesz z moich początkowych opowieści - starałam się o dzidzię bardzo bardzo długo. Z leczeniem 5 lat, ale tak na prawdę nigdy się nie zabezpieczaliśmy i wiele lat wcześniej mogło by coś być a nie było.
Widzę kochana, ze i Ty się bardzo długo starasz o dziecinkę. Jeśli mogłabym cokolwiek podpowiedzieć w tym temacie Tobie i pozostałym dziewczynom długo starającym się o pierwsze czy kolejne dziecko - kochane nie zwlekajcie! Idźcie po poradę do kliniki leczenia niepłodności. Moja lekarka też mnie do kliniki odesłała bo już nie widziała dla mnie u siebie możliwości i jestem jej za to bardzo wdzięczna. Klinika leczenia niepłodności to nie tylko in vitro. To przede wszystkim rozpoznanie i leczenie przyczyn leczenia niepłodności. A o niepłodności możemy mówić, jeśli mamy już za sobą 12 m-cy nieudanych prób. I nikt Wam od razu nie zaproponuje ani też nie nakłoni do in vitro bez Waszej zgody. Oczywiście zdarzają się takie przypadki konowałów, ale przecież klinik jest więcej i można je zmienić "(sama zaszłam w ciążę w 3 klinice - i cieszę się, że dokonałam zmian). Ze swojego doświadczenia widzę różnicę między lekarzami ginekologami w przychodniach czy prywatnych gabinetach a w klinikach. Warto poczytać opinie, do którego lekarza się udać lub zapytać znajomych. Oni skupiają się często na zupełnie innych aspektach medycyny często trafiając w sedno problemu. A koszty wizyt są porównywalne z wizytami w prywatnych gabinetach - ja za wizytę bez usg płacę 100 zł a z usg 130. Dlatego twierdzę - warto! Sama na własną rękę robiłam też dziesiątki badań i jak się okazało niepotrzebnie wywaliłam kasę. Z wykresów wyszło mi, że nie mam owulacji a jest to nieprawdą! Dlatego polecam- skonsultujcie się u specjalistów w dziedzinie leczenia niepłodności! I pamiętajcie jeśli któryś Wam nie pasuje - zmieniajcie! Szukajcie! Powodzenia!
reklama
PanaKotka
Czekam, Skarbeczku :*
- Dołączył(a)
- 3 Lipiec 2015
- Postów
- 1 654
Iwonko, Aniele nasz! Zawsze zjawiasz się wtedy, gdy trzeba.
I chyba masz rację co do tych klinik niepłodności, choć ja akurat omijam je, bo nasłuchałam się, jak to strasznie w nich naciągają i jakoś się ich boję... Może dlatego, że to takie ostateczne przyznanie się przed sobą i innymi, że jednak faktycznie mam problem. Może muszę zrewidować swoje nastawienie do nich... Dałaś mi do myślenia...
Iwonko, jak Ty się czujesz? Co u Ciebie słychać?
I chyba masz rację co do tych klinik niepłodności, choć ja akurat omijam je, bo nasłuchałam się, jak to strasznie w nich naciągają i jakoś się ich boję... Może dlatego, że to takie ostateczne przyznanie się przed sobą i innymi, że jednak faktycznie mam problem. Może muszę zrewidować swoje nastawienie do nich... Dałaś mi do myślenia...
Iwonko, jak Ty się czujesz? Co u Ciebie słychać?
Podobne tematy
Podziel się: