Witam. Mamy problem z mężem z zajściem w ciążę. Po dwóch wizytach u ginekologa, ginekolog stwierdził że mimo dobrych wyników hormonów a robiąc dwukrotnie USG dopochwowe występuje u mnie najprawdopodobniej problem z jajeczkowaniem. W 11 dniu cyklu (cykle ok.32-33 dyniowe) na USG ginekolog nie zauważył żadnego większego pęcherzyka który szykowałby się do pęknięcia. Ogólnie jajniki z dużą ilością małych pecherzykow. W poprzednim cyklu robiłam testy owulacyjne i owulacja wystąpiła wg testu w 18-19 dni cyklu. Skoro nie wytwarza mi się żaden większy pęcherzyk to test chyba nie powinien wykazać owulacji, czy dobrze rozumiem? Możliwe że pęcherzyki się nie wytwarzają a owulacja jest? Ginekolog przepisał mi duphaston od 20 dnia cyklu i clolstilbegyt od 5 dnia cyklu. Jestem teraz w 12 dniu cyklu zatem kluczowy dla mnie lek (z tego co poczytałam) clo mogę wziąć dopiero w kolejnym cyklu
czy szanse na zajście w ciążę w tym cyklu są marne czy mogę mieć nadzieję? Clostilbegyt ktory ma wspomóc powstaniu pęcherzyka graffa w tym cyklu mnie omija i stąd moje zasmucenie bardzo byśmy chcieli jak najszybciej mieć dzidziusia. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam
reklama
Rozwiązanie
@Frania92 po pierwsze potrzebujesz conajmniej 2cykli monitorowanych, by sprawdzic, czy masz owulacje. Monitoring oznacza, ze robi sie usg 2-3 razy w ciagu cyklu by zobaczyc jak przyrasta i czy peka pecherzyk. Idzie sie kolo 8-10 dc, potem w zaleznosci od wielkosci dominujacego pecherzyka, lub jego braku lekarz ustala kolejna wizyte kolo 15 dc. Ivjeszcze jedna lub dwie by zobaczyc jaki duzy urosnie i czy peknie. Jesli masz dluzsze cykle, to masz pozniejsze owulacje. W kazdym cyklu moze ona wystapic w innym dniu. Testy owulacyjne nie zawsze sie sprawdzaja. Moga dac zafalszowany wynik. Po drugie musisz zrobic diagnostyke hormonow fsh, lh, prolaktyne, estradiol, testosteron, mozesz dorzucic amh, bo to nie tylko rezerwa jajnikowa, ale...
92Tynka92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Grudzień 2014
- Postów
- 2 247
Witam, z mężem staraliśmy się o syna prawie półtora roku. Też miałam cykle ok. 30-36 dni i owulacje bardzo późno. Zgodziłam się głupia na przyjmowanie progesteronu bez monitoringu owulacji. Progesteron przyjmowany przed owulacją zawsze ją zablokuje. W ostatnim szczęśliwym cyklu byłam już na drugiej wizycie w klinice leczenia niepłodności. To był mój 14 dc, na USG ani jednego pęcherzyka dominującego. Od kolejnego cyklu miałam zacząć monitoring. Tyle że okres już nie przyszedł. W 29 dniu cyklu zrobiłam test i był pozytywny. Wiem, że ciężko ale trzeba się odblokować. Ja jak usłyszałam, że pewnie cykl bezowulacyjny to odpuściłam, bo już znałam plan na kolejne cykle i dzięki temu mam syna.
Dodatkowo nie miałam śluzu praktycznie i stosowaliśmy żel concive plus oraz maz mial bardzo złe wyniki badania nasienia i kuracja profertilem na 3 miesiące była.
Dodatkowo nie miałam śluzu praktycznie i stosowaliśmy żel concive plus oraz maz mial bardzo złe wyniki badania nasienia i kuracja profertilem na 3 miesiące była.
Przede wszystkim wrzuć na luz, normalni zdrowi ludzie starają się o ciąże czasem rok. Musi zajść szereg określonych warunków żeby doszło do zapłodnienia, to nie jeste wbrew pozorom takie oczywiste proste i szybkie z tego co wiem to wielkość pęcherzyków niewiele ma do rzeczy. Rób wszystko jak każe lekarz, zadawaj pytania i nie stresuj się zanadto. Dopiero zaczynasz starać się o ciąże, nawet jeśli okaże się ze faktycznie jest jakiś problem z jajeczkowaniem to napewno nie będzie to duża przeszkoda. Powodzenia!
Frezja_1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Maj 2017
- Postów
- 1 337
Przy cyklach 32-33 owulacja moze byc kolo 19dc, wiec w 11 dc moze nie byc jeszcze dominującego pecherzyka moim zdaniem. Nie skreslaj tego cyklu. I ja bym nie brala tak szybko progesteronu, tylko gdzies tak od 23-24dc, zeby nie przyblokowac owulacji. Powodzenia.
Mamaona, może nie doprecyzowałam ale starania już trwają ponad rok ale dopiero teraz poszłam do ginekologa bo stwierdziliśmy że już troszeczkę za długo to trwa Mam nadzieję że będzie tak jak piszecie ! Jak zobaczę dwie kreseczki to chyba zwariuję z radości!
Ania0306 przez monitoring cyklu masz na myśli usg dopochwowe? właśnie myślałam też o tym żeby dwa dni przed "planowaną owulacją" pójść jeszcze na usg żeby ginekolog określił mi co tam się dzieje i czy coś się w ogóle dzieje. ale w moim mieście są jedynie dwa miejsca gdzie mogę prywatnie takie badanie wykonać a najbliższy termin jest o parę dni za późno jak wynika z moich obserwacji i wyliczeń
reklama
Ania0306
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2018
- Postów
- 768
Tak, miałam na myśli usg dopochwowe. Ja też bralam te leki co Ty. Miałam bardzo słabe wyniki hormonów, długie cykle około 50/60 dni i podejrzenie PCOS. I właśnie chodziłam na monitoring cyklu. W tym cyklu nie zaszłam w ciążę a potem w następnym cyklu ze względu na torbiel po lekach nie brałam już tych leków. Chodziłam tylko na monitoring. Lekarz uważał, że to bez sensu ale się udało i zaszłam w ciążę. Owulacja była wtedy w 23 dniu cyklu. Jeśli nawet nie uda Ci się w tym cyklu to może warto wypróbować ten monitoring A w tym cyklu możesz iść nawet po terminie zobaczyć czy była owulacja.
reklama
Hej, hej. Tak się wtrącę... A jak z prolaktyną u Ciebie? Też niby nie jajeczkowałam, a Zuza ma już 10 miesięcy. Także głowa do góry, odpuść i nie stresuj się!
Podziel się: