U mnie znowu powróciła chęć na 3 i najchętniej od razu na 4 dziecko (ale to bez szans, nie ma w rodzinie bliźniąt). Ale od początku, jestem rocznik '90 mam już dwoje dzieci 10 i 6 lat. Zawsze marzyłam o dużej rodzinie (3-5 dzieci) i o wczesnym macierzyństwie. Zawsze też byłam fanką małych różnic wieku po między dziećmi. Niestety życie jak to życie - najpierw niespodziewane cesarskie cięcie z synem, które totalnie odebrało nadzieję na dużą rodzinę (w tamtym czasie docierały do mnie hasła że jak pierwsze cc to drugie też cc i że max. 2 cc i jak największa różnica po między operacjami), a potem gorszy czas finansowy. Dodatkowo może to głupie, ale jak syn był już na świecie wydawało mi się, że nie pokocham tak drugiego dziecka, że nie będę mieć dla nich czasu itd. Dopiero jakoś po 3 latach zaczęłam mieć chęć na kolejne, dodatkowo córkę urodziłam naturalnie więc znowu była ogromna chęć na dużą rodzinę. Ale córka mnie tak przeorała, właściwie to ora do dzisiaj, że długo, oj długo dojrzewałam do trzeciej ciąży. Ale tak jak
@betsi41 piszesz, człowiek nie młodnieje, ja to się jeszcze przyzwyczaiłam do luzu na wakacjach więc trzeba podjąć decyzję. No i spontanicznie od czerwca zaczęliśmy o tym gadać, ponieważ mam długie cykle zaczęliśmy po 20.07 (1dc) i ... dupa mamy 23.09 - test ostatni z 19.09 negatywny, testy owulacyjne cały czas pozytywne, temperatura lekko podwyższona. W przyszłym tygodniu mam dobrego lekarza plus zrobię krew i bierzemy się za uporządkowanie mojego cyklu bo tym razem wygląda, że tak łatwo nie będzie (poprzednie ciąże w pierwszym cyklu)