reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Starania i wsparcie po ciazy biochemicznej

Hej Wolfie, a jak u Ciebie?
U mnie przyrost hcg był niestety zbyt niski. Wczoraj miałam jeszcze USG, tak mi tam pogmerał, że wczoraj wieczorem dostałam krwawienie. Była to zatem ciąża biochemiczna. Wiadomo, że przykro ale staram się nie załamywać. Wolałam już dostać to krwawienie niż teraz x czasu chodzić i zastanawiać się co dalej. Wciąż jeszcze będę musiała mieć kontrolę i w poniedziałek zrobić hcg. Mam nadzieję, że niedługo mi się uda już tak naprawdę.
 
reklama
U mnie przyrost hcg był niestety zbyt niski. Wczoraj miałam jeszcze USG, tak mi tam pogmerał, że wczoraj wieczorem dostałam krwawienie. Była to zatem ciąża biochemiczna. Wiadomo, że przykro ale staram się nie załamywać. Wolałam już dostać to krwawienie niż teraz x czasu chodzić i zastanawiać się co dalej. Wciąż jeszcze będę musiała mieć kontrolę i w poniedziałek zrobić hcg. Mam nadzieję, że niedługo mi się uda już tak naprawdę.
Przykro mi że biochem, ale tak jak mówisz, lepiej tak... Na pewno się uda, a długo się starasz? (jeśli pytałam już to sorki ze się powtarzam)
 
IMG_20200812_160349.jpg
Lu u Ciebie jakis tam cien cienia jest aczkolwiek moje przy biochemie byly duzo cienniejsze, nie az tak blade... Wygladalo to tak jak na obrazku ktory zalaczam.. Pozniej kreski blakly...


Teraz mam takiego dola ze ciagle czytam o martwych porodach, smiertelnie chorych dzieciach. Dzis jeszcze bardziej naczytalam sie o tym oecherzyku zoltkowym, ze skorelowant z wadami genetycznymi. Nie wiem czy juz bardziej sie boje poronienia czy rego ze ciaza z powaznymi wadami sie utrzyma. Okropnie sie boje.. Chcialabym myslec ze jednak wszystko bedzie ok ale to nierealne :(
 
No u Ciebie to normalne kreski byly, nawet bym ich bladymi nie nazwała...
A kiedy masz kolejna wizytę? I jak się czujesz fizycznie? Zmieniło sie coś w ostatnich dniach? Jakiekolwiek objawy?
 
Tak, mdli mnie ale nie wymiotuję, sądzę że to bardziej od stresu niż od ciąży. Czasem boli brzuch. Okropnie się boję rozwoju sytuacji, dzisiaj przeczytałam historię dziewczyny na forum zagranicznym, która miała dokładnie takie same wymiary pęcherzyka żółtkowego i zarodka jak ja. Dziewczyna utrzymała ciążę i okazało się, że są bardzo poważne wady chromosomalne płodu, zdecydowała się przerwać w 20 tygodniu, bo dopiero wtedy wady zostały wykryte na 100%. U nas w kraju to teraz taka sytuacja, że nie wiadomo czy w ogóle będzie można przerywać, jestem totalnie przerażona. Popadam w taką depresję, że myślę, że mąż to mnie naprawdę niedługo zostawi. Nie wiem co ze sobą robić, jestem po prostu totalnie załamana :( Boje się, że mąż i tak mnie zostawi jak będzie trzeba przez takie problemy przechodzić, że tego nie udźwignie. Dodatkowo teściowa, która ciągle tylko ogląda TVP i nastawia mojego męża przeciwko wszystkim. Takiego doła jeszcze nigdy nie miałam, nawet nie wiem jak to udźwignę jak się to wszystko zacznie dziać, a ja zostanę z tym sama. Obawiam się, że nie wytrzymam psychicznie.
 
Jak tam u was? U mnie dziś wynik bety 17 (w ubiegłą środę było 268 i w ten sam dzień wieczorem dostałam krwawienie) lekarz na wizycie powiedział, że uznajemy to za poronienie samoistne i ciążę biochemiczną. Powiem wam, że ulżyło mi, że już jest "po wszystkim", bałam się, że będzie to trwało w nieskończoność. Powiedział, że można dalej już starać się o dziecko.
 
Ja już czekam na konsultacje przed in vitro, idę na początku następnego cyklu, czyli mam nadzieję pod koniec grudnia (w sobotę w końcu dostałam okres...).a za dwa cykle podchodzę do in vitro, zobaczymy. Na naturalna ciąże się już nie nastawiam, aczkolwiek starać się będę, jak co miesiąc...
 
reklama

Podobne tematy

1
Odpowiedzi
19 tys
Wyświetleń
838 tys
Do góry