Podziwiam twojego Męża że to wszystko wytrzymuje serio.. Ja patrząc z perspektywy czasu już przeginalam z humorkami że nie wychodziło ale u Ciebie wydaje mi się że jiz jest problem dla lekarza.. Tabletki uspokajające bo rozmawiała twoja rodzina o dziecku? Naprawdę martwię się o Ciebie i twoje zdrowie psychiczne.. w tym czasie jak ja się starałam też wiele osób zaszło w ciążę i urodziło Maleństwa ale nigdy nie popadlam w taką psychoze jak Ty.. Udaj się do psychologa na parę luźnych rozmów i zobaczysz co on tobie powie. Pomysł o tym że twojego Męża też to męczy psychicznie i że któregoś dnia może tego nie wytrzymać i zostaniesz sama.
Maleństwa jeśli uda Wam się zajść w ciążę będzie potrzebna zdrowa silna i uśmiechnięta mama a nie strzepek nerwów.
Zycie nie zawsze układa się tak jak byśmy tego oczekiwali coś o tym wiem. Ale trzeba podnieść głowę i walczyć. Z całego serca życzę Ci żebyś w końcu zaznala spokoju
Jezu nie wiesz o czym piszesz. Tak reaguje, biorę środki, bo jestem po nieudanym in vitro, po wydaniu 20 tysięcy w miesiąc. Wcześniej było ok. Mój mąż też się męczy, że jego brat jest ojcem. Męczymy się razem. I nie bój się, nie zostawi mnie