IO, PCOS, ale przede wszystkim brak owulacji. Do tego mam guza na jajniku- zmiana mała i łagodna, pod ścisłą kontrolą co 3 miesiące. Nie trafiłam na dobrego ginekologa dotychczas, który zająłby się moim problemem bezpłodności. Lekarz do którego teraz trafiłam miał zamiar się za to zabrać. Dostałam skierowania na badania, które miałam wykonać w listopadzie. Test zrobiłam w sumie nawet nie wiem po co. Głupie przeczucie? Plamie od dwóch tygodni. Ale to nie było jak standardowy okres. Więc nie ciesze się na wyrost.