reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

Ja w dwie pierwsze ciąże zaszłam od razu. Teraz staramy się mocno ponad rok i udało mi się mieć jedną owulację. Diagnostykę to o kant dooopy potłuc bo nie trafiłam na lekarza, który określiłby przyczynę. Wydałam kupę kasy, spędziłam trochę czasu w szpitalu i jakby to kompletnie nic nie wniosło do tych starań. Owu mimo stymulacji nadal brak. Zawiesilam więc monitoringi, suple, stymulację i badania i czekam na to co los zaplanował. Też kompletnie się tego nie spodziewałam.
I to jest najlepszy przykład, że tak naprawdę nigdy nie ma 100% pewności i różnie w życiu bywa 😊
 
reklama
Myślę, że większość z nas tu myślała, że zajdzie od razu. Nikt nie zakłada, że to na niego padnie... rozumiem, ze źle sie czujesz, to jest taki pierwszy 'szok'i pytanie 'dlaczego ja'. Chciaz u Ciebie minęło naprawdę niewiele więc możliwe, że wszystko jest okej i nie trafiliscie. :)

Mam 28 lat. Cykle dość długie 30-35 dni. Myślałam podobnie jak Ty. Wiedziałam kiedy mam owulacje, zazwyczaj była mocno odczuwalna lecz nie zawsze i najprawdopodniej to były właśnie cykle bezowulacyjne, ale wydawało mi się, że wystarczy ten dzień i na pewno zajdę od razu. Niestety, zajście w ciąże nie jest tak łatwe. Wokół mnie pełno znajomych, którzy starają się już od kilku lat. Jedni zdrowi w pełni drudzy z problemami.
W przyszłym tygodniu mam dodać @ czuje, że już się zbliża, ale ciągle w głowie myśl, a może jednak 🙂 Muszę się ogarnąć i przestać sobie wmawiać pewne rzeczy 😀
Też mam cykle około 35 dni. No ta nadzieja, że może się udało jest chyba najgorsza. A potem rozczarowanie.
 
Ja w dwie pierwsze ciąże zaszłam od razu. Teraz staramy się mocno ponad rok i udało mi się mieć jedną owulację. Diagnostykę to o kant dooopy potłuc bo nie trafiłam na lekarza, który określiłby przyczynę. Wydałam kupę kasy, spędziłam trochę czasu w szpitalu i jakby to kompletnie nic nie wniosło do tych starań. Owu mimo stymulacji nadal brak. Zawiesilam więc monitoringi, suple, stymulację i badania i czekam na to co los zaplanował. Też kompletnie się tego nie spodziewałam.
No wiele dziewczyn ma wlasnie takie historie, że pierwsza ciąża raz dwa, a potem organizm zwariował niewiadomo dlaczego... przykre to.
A ja po prostu 20 miesięcy nie mogę zajść, nie widziałam nigdy 2 kresek, nie miałam żadnego biochemu. Po prostu nic kompletnie nie zaskakuje.
 
No wiele dziewczyn ma wlasnie takie historie, że pierwsza ciąża raz dwa, a potem organizm zwariował niewiadomo dlaczego... przykre to.
A ja po prostu 20 miesięcy nie mogę zajść, nie widziałam nigdy 2 kresek, nie miałam żadnego biochemu. Po prostu nic kompletnie nie zaskakuje.
A co mówią lekarze? Ja mam wrażenie że ginekolodzy niechętnie coś robią tylko każą się starac.
 
A jaki jest Twój wiek? No ja zrobiłam ten błąd, że myślałam że zaskoczę od razu. Wszędzie słyszałam o wpadkach etc., więc myślałam że będzie hop siup. W pazdzierniku odstawiłam anty, od grudnia zaczęłam się starać.

Nie wiadomo tylko czy skuteczne to leczenie. Ja wiem, że moje starania to nic i staram to sobie tłumaczyć, wszędzie też słyszę, że inni to dopiero się starają. Po prostu muszę zrewidowac swoje przeświadczenie, że w ciążę zachodzi się od razu. Nie zmienia to jednak faktu, że kiepsko się czuje psychicznie. Zawsze miałam dość obniżony nastrój, leczyłam się na depresję i czuję, że pewnie dlatego jestem tak mało odporna.
Ja też jestem dość podatna na lęki, trochę w życiu przeszłam, ale staram sobie mówić, że taki stan na pewno nie pomoże i muszę się trzymać i się nie dać. Tak jak dziewczyny piszą, to dopiero 3 cykl wiec jesteś na początku, głowa do góry 😊
 
I to jest najlepszy przykład, że tak naprawdę nigdy nie ma 100% pewności i różnie w życiu bywa 😊
Dodam, że mając jakoś 20 lat usłyszałam, że raczej z moimi problemami ( niedoczynność tarczycy, Hashimoto, kompletnie nieregularne cykle, torbiele) nie będzie mi łatwo mieć dzieci. Stąd szybko po ślubie starania i taka planowana wpadka nam wyszła, bo zupełnie się nie spodziewałam. Z drugim dzieckiem też szybkie starania żeby był czas na leczenie i pyk- miesiąc po odstawieniu tabletek byłam w ciąży.
 
Wydaje mi się, że wokół się słyszy tyle historii o niechcianych ciazach i wpadkach, że człowiek od razu zakłada, ze jak się w końcu zdecyduje to będzie też "raz dwa". I jeszcze ta magiczna 30., którą przekroczę rowniez jest dodatkowym stresorem. Ale wiem, ze Wy tutaj staracie się naprawdę długo, dlatego dlugo Was podczytywałam, zanim odważylam się napisac.
Powiem Ci tylko, że szacun za to, że napierw zapoznałaś się z tym co tu się dzieje. Niestety ze względu na nasze historie, jesteśmy w większości uczulone na to, jak wpada laska i pierwszy jej post jest, że staram się 1 cykl i już panikuje, ze wszystko jest źle i się nie uda, a kolejny post to pozytywny test ciążowy... Takich rzeczy się nie robi. Więc miło, że trochę wysiłku włożyłaś, żeby poznać nasze historie :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Powiem Ci tylko, że szacun za to, że napierw zapoznałaś się z tym co tu się dzieje. Niestety ze względu na ansze historie, jesteśmy w większości uczulone na to, jak wpada laska i pierwszy jej post jest, że staram się 1 cykl i już panikuje, ze wszystko jest źle i się nie uda, a kolejny post to pozytywny test ciążowy... Takich rzeczy się nie robi. Więc miło, że trochę wysiłku włożyłaś, zeby poznać nasze historie :)
Tak się powinno chyba robić :). Ale miło że to doceniasz. No ja gdybym wiedziała że jestem w pełni zdrowa to pewnie spokojnie bym czekała. A niestety przypadkiem odkryłam insulinoopornosc, z kolei obraz jajników pco był dla mnie mega zdziwieniem. Ale coz, skoro tyle lat byłam na anty to ginekolog raczej nie mógł tego zobaczyć.
 
A co mówią lekarze? Ja mam wrażenie że ginekolodzy niechętnie coś robią tylko każą się starac.
U nas jest problem z nasieniem męża, raz jest lepiej, raz gorzej. Teraz te wyniki są takie, że teoretycznie powinno zaskoczyć, ale nic się nie dzieje. Jutro mam wizyte u gina i mam nadzieję, ze w marcu podejdę do drożności jajowodów. A reszta badań u mnie jest wręcz wzorowa (mówię o takich podstawowych, bo nie robiłam bardzo mocno szerokiej diagnistyki). Owulki są ładne, endo ładne, prgesteron ładny. I 💩
 
reklama
U nas jest problem z nasieniem męża, raz jest lepiej, raz gorzej. Teraz te wyniki są takie, że teoretycznie powinno zaskoczyć, ale nic się nie dzieje. Jutro mam wizyte u gina i mam nadzieję, ze w marcu podejdę do drożności jajowodów. A reszta badań u mnie jest wręcz wzorowa (mówię o takich podstawowych, bo nie robiłam bardzo mocno szerokiej diagnistyki). Owulki są ładne, endo ładne, prgesteron ładny. I 💩
Ehh, mega to wszystko trudne. Niby powinno być ok, a nie jest. Dopiero jak weszłam w ten temat to zaczęłam widzieć, że to mit, że zajscie w ciążę to taka łatwa sprawa.
 
Do góry