reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

reklama
Cześć, mogę dołączyć? Z mężem zaczęliśmy się "starać" od lutego. Podeszliśmy na luzie... nie zawsze udawało się w odpowiednie dni i tak dalej... Ale ostatnio zaczęłam się martwić. Mam regularne cykle, ostatnie 2 razy trafialiśmy idealnie, doskonale czuję kiedy mam owulację, a ciąży brak. Mam 27 lat i jestem strasznie niecierpliwa. Jak coś wymyślę to chcę na już :/

Jeszcze mój mąż źle znosi presję ciąży. Bardzo chce, a jak przychodzi czas to się blokuje i nic nie wychodzi...

W tym cyklu wczoraj miałam owulację, przytulaliśmy się w sobotę i niedziele. Wczoraj już nam nie wyszło.

Paliłam papierosy, rzuciłam je ostatecznie tydzień temu. Wcześniej ograniczałam, ale to nie miało sensu. Czytałam, że palenie negatywnie wpływa na płodność.
 
Cześć, mogę dołączyć? Z mężem zaczęliśmy się "starać" od lutego. Podeszliśmy na luzie... nie zawsze udawało się w odpowiednie dni i tak dalej... Ale ostatnio zaczęłam się martwić. Mam regularne cykle, ostatnie 2 razy trafialiśmy idealnie, doskonale czuję kiedy mam owulację, a ciąży brak. Mam 27 lat i jestem strasznie niecierpliwa. Jak coś wymyślę to chcę na już :/

Jeszcze mój mąż źle znosi presję ciąży. Bardzo chce, a jak przychodzi czas to się blokuje i nic nie wychodzi...

W tym cyklu wczoraj miałam owulację, przytulaliśmy się w sobotę i niedziele. Wczoraj już nam nie wyszło.

Paliłam papierosy, rzuciłam je ostatecznie tydzień temu. Wcześniej ograniczałam, ale to nie miało sensu. Czytałam, że palenie negatywnie wpływa na płodność.
Cześć🙂 niestety cierpliwość w staraniach o ciąże, jak i w ciąży i później jest potrzebna.
Byłaś na monitoringu i ginekologa ? Tutaj już wiele razy były obalone tezy o „odczuwaniu owu” zwykle jest tak, ze występuje ona w zupełnie inny dzień niż nam się wydaje. Możesz tez jej w ogóle nie mieć. A bez tego ciąży nie będzie.
Polecałabym wizytę u ginekologa, w tym tyg nawet i zobaczy co i jął, ewentualnie od przyszłego miesiąca jeśli się nie uda zajść, zapisać się na monitoring. Staracie się dopiero od lutego wiec stosunkowo krótko.
Zdrowa para ma rok na zajście w ciąże i to jest ok.
Możesz tez zrobić badania hormonalne, tak na początek
Trzymam kciuki
 
Cześć, mogę dołączyć? Z mężem zaczęliśmy się "starać" od lutego. Podeszliśmy na luzie... nie zawsze udawało się w odpowiednie dni i tak dalej... Ale ostatnio zaczęłam się martwić. Mam regularne cykle, ostatnie 2 razy trafialiśmy idealnie, doskonale czuję kiedy mam owulację, a ciąży brak. Mam 27 lat i jestem strasznie niecierpliwa. Jak coś wymyślę to chcę na już :/
Cześć, witaj! Niestety, samo "czucie" owulacji nie wystarczy. Żeby je potwierdzić powinnaś pójść na monitoring.
Paliłam papierosy, rzuciłam je ostatecznie tydzień temu. Wcześniej ograniczałam, ale to nie miało sensu. Czytałam, że palenie negatywnie wpływa na płodność.
Niepalenie to podstawa. Chociaż znam osoby, które zaszły w ciążę paląc lub właśnie tydzień po rzuceniu...
 
Cześć🙂 niestety cierpliwość w staraniach o ciąże, jak i w ciąży i później jest potrzebna.
Byłaś na monitoringu i ginekologa ? Tutaj już wiele razy były obalone tezy o „odczuwaniu owu” zwykle jest tak, ze występuje ona w zupełnie inny dzień niż nam się wydaje. Możesz tez jej w ogóle nie mieć. A bez tego ciąży nie będzie.
Polecałabym wizytę u ginekologa, w tym tyg nawet i zobaczy co i jął, ewentualnie od przyszłego miesiąca jeśli się nie uda zajść, zapisać się na monitoring. Staracie się dopiero od lutego wiec stosunkowo krótko.
Zdrowa para ma rok na zajście w ciąże i to jest ok.
Możesz tez zrobić badania hormonalne, tak na początek
Trzymam kciuki
I jeszcze taka rada, cieszcie się seksem, uprawiajcie go regularnie, jeśli od samego początku będziecie się spinać „bo owu i trzeba” to z miesiąca na miesiąc będziecie mieć coraz większa niechęć do seksu i presję
 
Zastanawiam się nad tymi badaniami, ale najpierw chcę zacząć starać się na poważnie. Dlatego rzuciłam palenie. U mnie problem jest z moim mężem... on nigdy nie był ogierem i raz w tygodniu to dla niego wystarczająco. Więc nawet jeżeli będę miała potwierdzone od ginekologa, że dzisiaj trzeba się starać to nie znaczy, że mój mąż będzie miał ochotę. Do tego on bardzo dużo pracuje i nie zawsze jest w domu.
Daję sobie jeszcze 3 cykle (podobno 3 miesiące po rzuceniu palenia organizm oczyszcza się z toksyn) i wybieram się do ginekologa.
Dwa miesiące temu robiłam sobie podstawowe badania i tsh wyszło 1,2.
 
Zastanawiam się nad tymi badaniami, ale najpierw chcę zacząć starać się na poważnie. Dlatego rzuciłam palenie. U mnie problem jest z moim mężem... on nigdy nie był ogierem i raz w tygodniu to dla niego wystarczająco. Więc nawet jeżeli będę miała potwierdzone od ginekologa, że dzisiaj trzeba się starać to nie znaczy, że mój mąż będzie miał ochotę. Do tego on bardzo dużo pracuje i nie zawsze jest w domu.
Daję sobie jeszcze 3 cykle (podobno 3 miesiące po rzuceniu palenia organizm oczyszcza się z toksyn) i wybieram się do ginekologa.
Dwa miesiące temu robiłam sobie podstawowe badania i tsh wyszło 1,2.
Oczywiście zrobicie jak uważacie, ale dla mnie nie ma starań na poważnie, jeśli nie wiem, ze w ogóle mam owulacje i mniej więcej w jakim dniu cyklu, i bez podstawowych badań.
Co do męża. Do tanga trzeba dwójka, fakt ze czasem złoty jeden strzał wystarczy ale najlepiej chociaż w dniu płodne uprawiać seks w miarę regularnie. Myśle, ze powinniście porozmawiać z mężem na ten temat, żeby był świadomy jak to wyglada i czasem Nie dw się tak, kiedy on ma ochote bo mozecie się i 3 lata starać.
W kwestii papierosów się nie wypowiem, bo w życiu nie paliłam.
 
Zastanawiam się nad tymi badaniami, ale najpierw chcę zacząć starać się na poważnie. Dlatego rzuciłam palenie. U mnie problem jest z moim mężem... on nigdy nie był ogierem i raz w tygodniu to dla niego wystarczająco. Więc nawet jeżeli będę miała potwierdzone od ginekologa, że dzisiaj trzeba się starać to nie znaczy, że mój mąż będzie miał ochotę. Do tego on bardzo dużo pracuje i nie zawsze jest w domu.
Daję sobie jeszcze 3 cykle (podobno 3 miesiące po rzuceniu palenia organizm oczyszcza się z toksyn) i wybieram się do ginekologa.
Dwa miesiące temu robiłam sobie podstawowe badania i tsh wyszło 1,2.
TSH bardzo ładne.
Możecie przyjąć np. schemat starań co 2 dni w czasie płodnym...
 
Zastanawiam się nad tymi badaniami, ale najpierw chcę zacząć starać się na poważnie. Dlatego rzuciłam palenie. U mnie problem jest z moim mężem... on nigdy nie był ogierem i raz w tygodniu to dla niego wystarczająco. Więc nawet jeżeli będę miała potwierdzone od ginekologa, że dzisiaj trzeba się starać to nie znaczy, że mój mąż będzie miał ochotę. Do tego on bardzo dużo pracuje i nie zawsze jest w domu.
Daję sobie jeszcze 3 cykle (podobno 3 miesiące po rzuceniu palenia organizm oczyszcza się z toksyn) i wybieram się do ginekologa.
Dwa miesiące temu robiłam sobie podstawowe badania i tsh wyszło 1,2.
Nie staracie się jakoś długo, więc dajcie sobie czas. Zwłaszcza że z częstotliwością u was gorzej, to może to dłużej potrwać po pierwsze żeby trafić w odpowiedni dzień, po drugie plemniki też nie mogą być za stare. Ja też mam niskie libido i raz na tydzień, dwa też mi w zupełności wystarczało(kiedyś było inaczej), ale jak zaczęliśmy się na poważnie starać to w okresie płodnym codziennie i koniec, bez dyskusji. Po 1,5roku dowiedziałam się przypadkiem że mimo że mój mąż nie odczuwał takiej presji, ale zaczęło go męczyć to że tylko wg kalendarzyka. Nie dziwię się, mnie też to zmęczyło i odpuściliśmy seks na kalendarzyk i chęci zdecydowanie mi się poprawiły, poza okresem płodnym w cyklu. Teraz w płodnym może się udaje 2 dni pod rząd, czasem nie, trudno. Ale nie chcę już tej presji. Trochę godzimy się z tym że nie będziemy mieć dzieci i już nie jest tak że musimy już teraz natychmiast się seksić, nie to nie, trudno, najwyżej nie wyjdzie. Ale do sedna, tak jak dziewczyny pisały, podstawa to monitoring i podstawowe badania. Dalej jest masa różnych innych badań które też warto wykonać żeby mieć nakreślone czy są jakieś problemy, a których na pierwszy rzut oka nei widać.
 
reklama
Nie staracie się jakoś długo, więc dajcie sobie czas. Zwłaszcza że z częstotliwością u was gorzej, to może to dłużej potrwać po pierwsze żeby trafić w odpowiedni dzień, po drugie plemniki też nie mogą być za stare. Ja też mam niskie libido i raz na tydzień, dwa też mi w zupełności wystarczało(kiedyś było inaczej), ale jak zaczęliśmy się na poważnie starać to w okresie płodnym codziennie i koniec, bez dyskusji. Po 1,5roku dowiedziałam się przypadkiem że mimo że mój mąż nie odczuwał takiej presji, ale zaczęło go męczyć to że tylko wg kalendarzyka. Nie dziwię się, mnie też to zmęczyło i odpuściliśmy seks na kalendarzyk i chęci zdecydowanie mi się poprawiły, poza okresem płodnym w cyklu. Teraz w płodnym może się udaje 2 dni pod rząd, czasem nie, trudno. Ale nie chcę już tej presji. Trochę godzimy się z tym że nie będziemy mieć dzieci i już nie jest tak że musimy już teraz natychmiast się seksić, nie to nie, trudno, najwyżej nie wyjdzie. Ale do sedna, tak jak dziewczyny pisały, podstawa to monitoring i podstawowe badania. Dalej jest masa różnych innych badań które też warto wykonać żeby mieć nakreślone czy są jakieś problemy, a których na pierwszy rzut oka nei widać.

Dopóki nie zaczęliśmy się starać o dziecko, to klasyczny seks uprawialiśmy baaardzo rzadko. Więcej satysfakcji dają nam inne formy przyjemności ;) Więc w zasadzie u nas każdy raz to wybór pomiędzy tym czy koniec jest we mnie czy jakoś inaczej... Przez to ja się nakręcam, mój mąż stresuje, bo czuje presje... i tak jakoś koślawo nam idzie.
 
Do góry