reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

reklama
Moim kompleksem jest że w sumie znam tylko angielski. No trochę rozumiem hiszpański jeszcze. A języki i wchodzą, mogłabym spokojnie się nauczyć, ale jestem leniwą bułką.
Generalnie ludzie z natury są leniwi, nasze mózgi są tak skonstruowane, że szukamy najprostszej drogi. Mam wrażenie, że z lenistwa wyciąga nas albo motywacja albo wyrobiony trudnem nawyk ;)
 
Dziękuje ❤️ Póki co to czekamy co powie dr Pasnik. Rozmawiałam dziś z mężem powiedział ze to moja decyzja czy będziemy się starać naturalnie czy zdecydujemy się na in vitro. Wiem, ze w obu przypadkach są plusy i minusy, przyjamniej dla mnie. Ale doszłam do wniosku, ze jeśli te leki faktycznie są bezpieczne w miarę i miałabym je brać Np. 2 miesiące to ok, ale jeśli dłużej to chyba się nie zdecyduje. Jeśli stary nie będzie chciał in vitro to na tym zakończymy. Chce mieć dzieci ale nie za wszelką cenę, bo póki co to moje się tego męczenia. Kompletnie się na tym nie znam i oprócz was nie mamy się kogo doradzić.
Chwilami mam nastrój ok, a chwilami chce mi się wyć..
Nie chciałabym umniejszać twoich obaw i ogólnie sytuacji ale jeśli chodzi o sterydy to nie jest najgorszy sort leków jaki można brać. Ludzie biorą je latami z różnych powodów. To fakt obojętne też nie są. Ja je brałam łącznie około roku. U mnie jedynym efektem ubocznym było występowanie większej ilości pryszczy na dekolcie i plecach gdzie nigdy w życiu wcześniej mi się nie tworzyły. Trzeba poprostu przestrzegać zasad ich przyjmowania. Nie pamiętam jaką miałam dawkę ale jak chce to jak wrócę do domu to sprawdzę ❤️❤️ przytulam Cię mocno ❤️❤️
 
Straszne :/ a wiadomo czy się znali i mieli jakiś konflikt (nawet jednostronny) czy totalnie przypadkowa sprawa?
ogólnie z tego co mi Mama opowiedziała, to byli na jakimś grillu razem i podobno ten pobity chłopak zagadywał dziewczynę tego co pobił... i tylko o to poszło. A ten co pobił (a raczej zabił) trenował sztuki walki... chłopak osierocił 5 letnie dziecko :(
 
Nie chciałabym umniejszać twoich obaw i ogólnie sytuacji ale jeśli chodzi o sterydy to nie jest najgorszy sort leków jaki można brać. Ludzie biorą je latami z różnych powodów. To fakt obojętne też nie są. Ja je brałam łącznie około roku. U mnie jedynym efektem ubocznym było występowanie większej ilości pryszczy na dekolcie i plecach gdzie nigdy w życiu wcześniej mi się nie tworzyły. Trzeba poprostu przestrzegać zasad ich przyjmowania. Nie pamiętam jaką miałam dawkę ale jak chce to jak wrócę do domu to sprawdzę ❤️❤️ przytulam Cię mocno ❤️❤️
Bardzo dziękuje ❤️ Ja do tej pory najsilniejsze co brałam to były leki na helikobakter 🙈 i na stymulację - jak się okazuje niepotrzebnie. Wiec tak reaguje bo się nie znam na tym zupełnie
 
reklama
@pluto_nova tak tu czasem zaglądam, a tu takie rewelacje! Gratuluję najmocniej i trzymam kciuki!
jeśli 10dpo to jesteś całkiem w normie i niedaleko średniej:)
Będę śledzić losy!
Dzięki za ten link, uświadomiłaś mi że nie ma dużego sensu przy okazji proga w 8dpo zrobić bety :p
Ależ mam dziś ciężki dzień. Odreagowuję wczorajszy mały krok w stronę pokonania swojej fobii przed (uwaga uwaga, to żałosne) mówieniem po angielsku. Mam poziom B1 i przez ten strach nigdy nie mogłam pójść z nauką dalej. Bardzo dobrze rozumiem tekst pisany, całkiem dobrze mówiony, jestem w stanie wziąć udział w luźnej rozmowie pisząc. Ale mówienie NIE. Kategorycznie NIE. NIE i ch**. Zawsze jak próbuję (tzn sytuacja mnie zmusza, np na rozmowach rekrutacyjnych) to dostaję takiego ataku paniki, że nie tylko zapominam słów, ale nawet tego co chcę powiedzieć.
No i ściągnęłam sobie wczoraj apkę Tandem. Pisanie no problem, ale jeden facet zmusił mnie żebym próbowała mówić i wysyłała mu to bez przesłuchiwania. Oczywiście oszukiwałam, bo musiałam sobie najpierw zapisać chociaż kilka zdań, które chcę powiedzieć na kartce, ale trud podjęty. Dziś ponoszę emocjonalne koszty tego wysiłku, skasowałam konto pod wpływem chwilowej załamki, ale już myślę żeby jutro znowu się zarejestrować i próbować dalej. Dzielna ja
Wychodzenie ze strefy komfortu jest takie trudne!
Ja jestem wielojęzykowa i uwierz mi że z KAŻDYM językiem miałam taką fobię. Jedynie miałam ciut łatwiej bo byłam zmuszona przełamać te bariery bo osoby albo udawały że nagle nie rozumieją angielskiego i nie chciały rozmawiać, tym samym mnie zmuszając, albo faktycznie nie umiały. Zresztą za granicą w danym państwie zdecydowanie łatwiej przełamać tą barierę. Doskonale rozumiem wychodzenie że strefy komfortu i jakie to piekielnie trudne! Nie tylko jeśli chodzi o języki. Jestem introwertyczką i do tego osobą wysoko wrażliwą i często na codzień muszę przełamywać swoje bariery :) Dasz radę! Lepiej mówić źle i zacząć niż nie powiedzieć nic :)
Nie chciałabym umniejszać twoich obaw i ogólnie sytuacji ale jeśli chodzi o sterydy to nie jest najgorszy sort leków jaki można brać. Ludzie biorą je latami z różnych powodów. To fakt obojętne też nie są. Ja je brałam łącznie około roku. U mnie jedynym efektem ubocznym było występowanie większej ilości pryszczy na dekolcie i plecach gdzie nigdy w życiu wcześniej mi się nie tworzyły. Trzeba poprostu przestrzegać zasad ich przyjmowania. Nie pamiętam jaką miałam dawkę ale jak chce to jak wrócę do domu to sprawdzę ❤️❤️ przytulam Cię mocno ❤️❤️
Też tak sądzę i już to wcześniej pisałam, jednak też zdaję sobie sprawy że każdy ma jakieś granice do których chce ingerować w swój organizm. Zresztą są choroby gdzie różne leki, m.in sterydy trzeba brać do końca życia i ludzie spokojnie żyją zażywając najróżniejsze leki i żyjąc z tym dobrze :)
Generalnie ludzie z natury są leniwi, nasze mózgi są tak skonstruowane, że szukamy najprostszej drogi. Mam wrażenie, że z lenistwa wyciąga nas albo motywacja albo wyrobiony trudnem nawyk ;)
Oj tak! Jestem tego żywym przykładem. Zdaję sobie sprawę jak bardzo leniwa jestem i jak często znajduję wymówki, jedyną moją prawdziwą jest duża ilość pracy i konieczność regeneracji po, które stawiam ponad np ćwiczenia 😂 Bo jak byłam na zwolnieniu to miałam i czas i chęć i ćwiczyłam. Teraz odczuwam motywację ale no chyba niedostateczną :p
 
Do góry