L
Ladycarooo
Gość
No ja to trochę przerobiłam już u siebie w głowie, że może nigdy się nie udać. Spójrzmy prawdzie w oczy, 2 lata starań, nawet 1 ciąży, nic nigdy się nie wydarzyło. Jakoś cieżko mi liczyć na cud.Tylko to ze moze się uda nas pozwala się jakoś trzymać... kurde gdyby to było jakos zależne od nas, ze mozna cos konkretnego zrobic i PYK ciaza wpada
ja jestem obecnie na etapie 8cs po drodze z infekcjami walczylam wiec 2 cykle mi przepadły, ale też zaczynam mieć mysli a co jak się nie uda.
No ale daje sobie jeszcze trochę czasu, kilka miesięcy po wznowieniu starań, może inseminacje i jak nic nie wyjdzie to zakończę tą żałosną walkę.