Witam się serdecznie że wszystkimi. Zaczynamy z mężem bitwę o drugie dzieciątko. Pierwszą ciążę udało się uzyskać po 4 latach leczenia i załamaniu nerwowym... Teraz staram się nie nakręcać ale już czuję że jednak po pewnych przeżyciach już się nie da zluzować gaci
synuś urodził się w sierpniu 2019, od pół roku staramy się o drugie ale jeszcze karmię więc nie wszystkie chwyty dozwolone. Przycupne u Was bo tak miło się Was czyta, mam nadzieję że będę mogła pomóc też bo dużo za nami wszystkiego. Tak btw to ostatecznie pomogło nam NPR i ginekolog się w nim specjalizujący. Ja też rocznik 91