reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Jedziemy na Mazury. Lidzbark Warmiński, te okolice. Na 4 dni. A ktoś pytał tu odnośnie alkoholu.. kiedy mam ochotę to się napije. Wiadomo, nie uchleje nie wiadomo jak 😁 ale wypiję. Jak wiem że termin@ jest, a zbliża się imprezka to wtedy zatestuje sobie dla pewności. Ale nie odmawiam sobie. Zagnieżdżenie jest około @ więc komu mam zaszkodzić? Jedynie sobie 😂 a jak już weszliśmy na taki temat dziewczyny, to palicie papierosy? Ja palę koło paczki dziennie. Rzekomo wpływa to na płodność,ale skąd patologia miałaby dzieci jak oni piją, palą , nie jedzą nic zdrowego.. a jak to u Was jest? I z waszymi partnerami? Mój piwko czasem trzepnie po pracy, albo dwa. Ale wiadomo, nie codziennie. Papierosów może z 7 dziennie pali. A Wy jakie macie zdanie o uzywkach pod kątem płodności?

Ja nie pale wcale, nigdy nie palilam. Moj pali paczke dziennie, a moze nawet i mniej. Zalezy czy dzien pelen stresu czy lajtowo. Alko malo pijemy, a ogolem uwazam wszystko jest dla ludzi kazdy zna swoj umiar. Ja to bardziej lubie bookmachere z swoim niz opijac sie. Ale czasem drink wieczorem tez dobry jest.
Tez jestem zdania, ze patologia cpa, pali, pije w ciążę zachodzi i dalej to robi... warto uwazac na siebie ale nie ma co wpadac w paranoje.
 
reklama
Ja tez mam pcos i w zeszłym cyklu zaczęłam monitoring :) w tym już jestem na stymulacji bo w tym cyklu jak i w poprzednim było dużo pecherzykow, ale w 10dc brak takiego który byłby potencjalnie dominujący. Musi nam się w końcu udać :)
A sprawdzałas co się dzieje później? Czy tylko do 10dc? Ja miałam wizyte w 6 dc i teraz idę srode tj 11dc i się zastanawiam co zrobić jak nic nie będzie widać. 🙂
 
Hej dziewczyny :) Jak się czujecie? Jakie plany na weekend? Ja chyba przez tę zmianę pogody jestem nie do życia... Czuję się, jakbym 2 dni nie spala 😅 Od 3 dni kłucie w podbrzuszu, raz mniejsze, raz większe, więc coś tam się dzieje. Za 8 dni testowanie - muszę sobie do tego czasu czymś zająć głowę 😉
Hejka, a dzis dzien na luzie. Brzydka pogoda, mialo byc jezioro, a tu duuuu pa. Kiełbasa byla na śniadanko, teraz zrobilam zakupy na obiad, schabowe z ziemniakami beda i buraczki. Cora nasza biega z koleżankami po deszczu, a my pewnie pooglądamy mecze. Bo siatkówki nie ma 🤨 licze czas do owu i z górki
 
Hej dziewczyny :) Jak się czujecie? Jakie plany na weekend? Ja chyba przez tę zmianę pogody jestem nie do życia... Czuję się, jakbym 2 dni nie spala 😅 Od 3 dni kłucie w podbrzuszu, raz mniejsze, raz większe, więc coś tam się dzieje. Za 8 dni testowanie - muszę sobie do tego czasu czymś zająć głowę 😉
Siedzę w pracy do 16 ..
Czekam na szefową bo mamy pogadać co dalej z moją pracą, niestety wypowiada umowę agencyjną i pracę mam tylko do końca wrzesnia,mam tylko cichą nadzieję że mój poprzedni pracodawca przejmie ten punkt i będę mogła nadal tu pracować. Okaże się wszystko na dniach. Jakiś stresu w związku z tym nie mam, wychodzę z założenia że jest tyle pracy że coś znajdę ;) dla chcącego noc trudnego :)
 
Hej dziewczyny, właśnie wleciał 4 cykl starań, tabletki powoli normują moje złe wyniki badań, przestawiłam się na lepszy, zdrowszy tryb życia a tu nagle pożar w pracy budynek do rozbiórki i właśnie tracę swoje miejsce pracy po 8 latach. Nie mogę sobie pozwolić na zostanie bez pracy trzeba szukać nowej a co za tym idzie muszę się trochę wstrzymać ze staraniami bo nie chcę wyjść na osobę, która się zatrudnia i zaraz rzuca zwolnienie pracodawcy, nie wiem co myśleć i jak postąpić a czuje, że teraz mogło by nam się udać zwłaszcza, że ginekolog dała mi zielone światło
O kurczę, współczuję :( A jakiej pracy szukasz? Bo jeśli nie fizycznej, to może będziesz mogła spokojnie pracować w ciąży, może nawet z domu, jeśli praca przy kompie.
Rozumiem Twój punkt widzenia, bo mi też byłoby głupio, ale z drugiej strony takie jest nasze prawo - w końcu przynosimy na ten świat nowych ludzi ;) I mówię to z perspektywy przedsiębiorczyni. Gdybym miała pracownicę, która tuż po zatrudnieniu zaszłaby w ciążę, to bym jej z całego serca pogratulowała i życzyła spokojnych 9 miesięcy.

Hejka, a dzis dzien na luzie. Brzydka pogoda, mialo byc jezioro, a tu duuuu pa. Kiełbasa byla na śniadanko, teraz zrobilam zakupy na obiad, schabowe z ziemniakami beda i buraczki. Cora nasza biega z koleżankami po deszczu, a my pewnie pooglądamy mecze. Bo siatkówki nie ma 🤨 licze czas do owu i z górki
No właśnie ta pogoda też pokrzyżowała nam trochę plany :/ Ale dawno nie jadłam takiego typowego polskiego obiadu, aż mi się mega zachciało :D
Mi właśnie czas do owu leci mega szybko, ja teraz jestem po i każdy dzień jakby 2 razy dłuższy się wydaje 😅
Siedzę w pracy do 16 ..
Czekam na szefową bo mamy pogadać co dalej z moją pracą, niestety wypowiada umowę agencyjną i pracę mam tylko do końca wrzesnia,mam tylko cichą nadzieję że mój poprzedni pracodawca przejmie ten punkt i będę mogła nadal tu pracować. Okaże się wszystko na dniach. Jakiś stresu w związku z tym nie mam, wychodzę z założenia że jest tyle pracy że coś znajdę ;) dla chcącego noc trudnego :)

Ojej, przykro z tą pracą, współczuję :( Ale masz dobre nastawienie! Trzymam kciuki ;)
 
Tak, badania nasienia były. 50℅ dobrych plemników także doktor mówiła że nasienie jest idealne po prostu. Tu z owulacja był problem tylko,nic po za tym. No i działamy w tym kierunku zobaczymy co ten cykl przyniesie. Do testowania jeszcze dobry tydzień. No jest tak, człowiek chciałby od raz. Ale to wszystkie wiemy 😀 do końca roku założyliśmy że się nam uda. Oby tak było 😀 uczy to ogromnej cierpliwości na prawdę. Tylko jedna moja koleżanka wie o całej sytuacji, bo sama starała się dwa lata. I mówi że płakała co okres. No mi się jeszcze nie zdazylo płakać, ja to bardziej tych z tych nerwowych co połamią test i jeszcze go wyzwą 😂 a tak z ciekawości to oprócz partnera ktoś jeszcze wie o staraniach?;)
No to jak wyniki nasienia super to ja jestem przekonana ze do końca roku na bank Wam siw uda! 🍀U nas jest tak, że wie najbliższą rodzina. Tzn wiedza ze jesteśmy pod opieką Kliniki Leczenia Niepłodności. A tak w miarę na bieżąco (jakie badania, co tam idzie nie tak) to w zasadzie tylko moja mama. Ona też przede mną miała jedna poroniona ciążę wiec rozumie wszystko jak nikt inny 😉 a tak to zjaomym raczej nie mówimy. Chyba ze się pojawiają jakieś glupi komentarz typu a kiedy u Was bobo to wtedy mówimy ze narazie sprawdzamy czy to w ogóle możliwe. A jak u Was?
 
O kurczę, współczuję :( A jakiej pracy szukasz? Bo jeśli nie fizycznej, to może będziesz mogła spokojnie pracować w ciąży, może nawet z domu, jeśli praca przy kompie.
Rozumiem Twój punkt widzenia, bo mi też byłoby głupio, ale z drugiej strony takie jest nasze prawo - w końcu przynosimy na ten świat nowych ludzi ;) I mówię to z perspektywy przedsiębiorczyni. Gdybym miała pracownicę, która tuż po zatrudnieniu zaszłaby w ciążę, to bym jej z całego serca pogratulowała i życzyła spokojnych 9 miesięcy.


No właśnie ta pogoda też pokrzyżowała nam trochę plany :/ Ale dawno nie jadłam takiego typowego polskiego obiadu, aż mi się mega zachciało :D
Mi właśnie czas do owu leci mega szybko, ja teraz jestem po i każdy dzień jakby 2 razy dłuższy się wydaje 😅


Ojej, przykro z tą pracą, współczuję :( Ale masz dobre nastawienie! Trzymam kciuki ;)
Angiee ja pracuje w salonie prasowym coś na zasadzie kiosku ruchu więc tej pracy jest mnóstwo. Praca nie jest ciężka więc wiem że znajdę nawet będąc w ciąży ;) zakładając że zaciążę przez najbliższe 3 mc :)
 
Wiesz 5 dni opóźnienia to jeszcze tak bez lipy 😀 pisalas kiedyś że cykle nawet blisko 50 dni się zdarzały. Ale wtedy chyba bez duphastonu tak było? Tak,tak do piątku już niedaleko, dowiesz się czy na te torbiele można coś zaradzić, na pewno coś wymyśli ;) w końcu jest lekarzem. Ale fakt faktem na letrozol zareagowałas. A próbowałas bez zastrzyku na letrozolu monitorować owulację? Wiesz,taka amatorska propozycja. Podczas pierwszej stymulacji zapytałam o zastrzyk a doktor mówiła że kategorycznie nie. Najpierw trzeba zobaczyć czy organizm sam ogarnie co ma robić. Ze jedna jej pacjentka uparła się, to już jej dała tą receptę na ten zastrzyk. I pęcherzyk blisko 30mm i oczywiście torbiel😣 w kolejnych cyklach nie dawała jej już recepty i jakoś w ciągu pół roku jej nie niby udało.ta torbiel niby nie groźna bo się wchłania,ale wiesz..cykl stracony. Więc może ta sugestia jakos by Tobie pomogła? Chyba że już próbowałas bez zastrzyku. Moja doktor twierdzi że jak już wywoła się owulację to już połowa sukcesu..😀
Tak- te cykle co były po ok 50 dni to były albo bez luteiny, albo przy zbyt niskiej dawce. Teraz juz na szczęście wiadomo na co mój organizm reaguje wiec mam nadzieje ze w najbliższym czasie takie długie oczekiwanie na @ juz sie nie przydazy 😉😁 a co do tego zastrzyku to niestety ale bez niego pęcherzyki mi nie pękają. Teraz okazalonsie ze w ogole musze mieć końska dawkę bo podwójna zeby irganiz zareagował 🙉 ale tak to już z nim jest ze sie wzbrania przed wszystkim jak osiołek 😋
 
O kurczę, współczuję :( A jakiej pracy szukasz? Bo jeśli nie fizycznej, to może będziesz mogła spokojnie pracować w ciąży, może nawet z domu, jeśli praca przy kompie.
Rozumiem Twój punkt widzenia, bo mi też byłoby głupio, ale z drugiej strony takie jest nasze prawo - w końcu przynosimy na ten świat nowych ludzi ;) I mówię to z perspektywy przedsiębiorczyni. Gdybym miała pracownicę, która tuż po zatrudnieniu zaszłaby w ciążę, to bym jej z całego serca pogratulowała i życzyła spokojnych 9 miesięcy.


No właśnie ta pogoda też pokrzyżowała nam trochę plany :/ Ale dawno nie jadłam takiego typowego polskiego obiadu, aż mi się mega zachciało :D
Mi właśnie czas do owu leci mega szybko, ja teraz jestem po i każdy dzień jakby 2 razy dłuższy się wydaje 😅


Ojej, przykro z tą pracą, współczuję :( Ale masz dobre nastawienie! Trzymam kciuki ;)
No właśnie fizyczna, cieszę się że jako pracodawca masz takie podejście, tylko pewnie nie wszyscy tak myślą, ale nie ma tego złego, trzeba iść do przodu 🙂🙂
 
reklama
Jedziemy na Mazury. Lidzbark Warmiński, te okolice. Na 4 dni. A ktoś pytał tu odnośnie alkoholu.. kiedy mam ochotę to się napije. Wiadomo, nie uchleje nie wiadomo jak [emoji16] ale wypiję. Jak wiem że termin@ jest, a zbliża się imprezka to wtedy zatestuje sobie dla pewności. Ale nie odmawiam sobie. Zagnieżdżenie jest około @ więc komu mam zaszkodzić? Jedynie sobie [emoji23] a jak już weszliśmy na taki temat dziewczyny, to palicie papierosy? Ja palę koło paczki dziennie. Rzekomo wpływa to na płodność,ale skąd patologia miałaby dzieci jak oni piją, palą , nie jedzą nic zdrowego.. a jak to u Was jest? I z waszymi partnerami? Mój piwko czasem trzepnie po pracy, albo dwa. Ale wiadomo, nie codziennie. Papierosów może z 7 dziennie pali. A Wy jakie macie zdanie o uzywkach pod kątem płodności?
Nie piłam 2 lata i się odzwyczaiłam od alkoholu, jedynie Desperadosa, gora dwa jak chce zaszaleć [emoji16]
A fajek nie palę już 3 lata a paliłam paczkę dziennie. Jak stwierdziliśmy z mężem, że zaczynamy starania o pierwsze dziecko to rzuciłam. 3 miesiące później zaszłam w pierwszą ciążę [emoji4]
 
Do góry