reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

A ja myślę że możemy rozmawiać na różne tematy nie tylko związane stricte że staraniami, owulacją, śluzem, tabletkami etc. Ja bardzo chętnie poczytam co inne dziewczyny myślą i jaki mają "sposób na życie" i jeśli się z tym nie zgodzę po prostu to napiszę, na tym polega dyskusja 😉
Popieram, ja lubię poznać spojrzenie innych ludzi na dany temat, nikogo nie zamierzam przekonywać, że moja trawa jest bardziej zielona 😉 Każda znasz jest inna, pochodzi z innego środowiska, ma inną historie. I to jest cudowne. Różne my, ten sam cel 💪💪💪
 
reklama
Ja osobiście sobie nie wyobrażam żeby mój mąż pracowal a ja bym siedziała w domu, leżała i pachniala... Kwestia dogadania między sobą ale ja jestem nauczona pracy i jak kilka dni siedzę w domu to nie wiem co że sobą zrobić [emoji848] byliśmy i jesteśmy bardzo szczęśliwi ale życie pisze różne scenariusze i ludzie potrafią się rozejść nawet po 20 latach i wtedy się okazuje że jest problem bo kobieta siedziała całe życie w domu i nie ma ani pensji ani jak zabezpieczyć dzieci... I wtedy robi się problem.
 
Ja osobiście sobie nie wyobrażam żeby mój mąż pracowal a ja bym siedziała w domu, leżała i pachniala... Kwestia dogadania między sobą ale ja jestem nauczona pracy i jak kilka dni siedzę w domu to nie wiem co że sobą zrobić [emoji848] byliśmy i jesteśmy bardzo szczęśliwi ale życie pisze różne scenariusze i ludzie potrafią się rozejść nawet po 20 latach i wtedy się okazuje że jest problem bo kobieta siedziała całe życie w domu i nie ma ani pensji ani jak zabezpieczyć dzieci... I wtedy robi się problem.
Z tym lezeniem i pachnieniem to trochę Cię poniosło, no ale.....każdy ma prawo mieć swoje zdanie i żyć jak chce [emoji108]
 
Znam to uczucie, mój wyjechał na 2 mc może na 3 , zależy od obostrzeń.. więc jeśli nie udało nam się teraz to nie prędko nam się uda
Jestem załamana dziewczyny [emoji24] mój facet właśnie wyjechał na miesiąc. Ten cykl ledwo się zaczął a już można spisać go na straty. [emoji24] Mój mnie pociesza że mamy czas ale on nie rozumie jaka to tragedia dla kobiety... Odechciało mi się wszystkiego mam ochotę schować się pod kołdrę i płakać.:frown:
 
Czasami siedząc w domu, zajmując się dzieckiem i domem można być gorzej zmęczonym niż po pracy zawodowej ;D szczególnie psychicznie zmęczonym
Zależy co dla kogo jest priorytetem w życiu....po prostu. Jedne kobiety chcą być mamami i pracować zawodowo, innym natomiast radość w życiu daje siedzenie w domu i zajmowanie się dziećmi.
Powiem szczerze, że nie wybiegam w przyszłość 30 lat do przodu....patrząc na dziejszy świat nie można być pewnym jutra. Dlatego na wszystko jest w życiu czas....na rodzenia, pracę, odpoczynek i umieranie. Dzisiaj jestem w miejscu "dom i dzieci" i to mi daje 100% satysfakcję i radość.
 
A nawet jeśli jest podyktowane wyborem, to korzystanie z żłobka to też jest wybór i uważam, że nie ma co go krytykować. Z różnych względów ludzie nie chcą zostawać z dziećmi w domu X lat. Można wybrać fajny żłobek i poświęcać dziecku jakościowy czas po południu i w weekendy.

Nie neguje żłobków, sama uczęszczałam i krzywda mi się nie stała [emoji6] pare dzieciaków w otoczeniu tez i tez im się zle nie działo, rozwijały się dobrze, specjalizowały z innymi dziećmi, a rodzice im poświęcali później więcej czasu niż niejedni niepracujący. Mnie tylko ubodło to piętnowanie późnego macierzyństwa. Ja tez marzyłam wcześniej zostać mama ale no życie za cholerę nie chciało się dostosować do moich planów i musiałam się z tym pogodzić, ze to marzenie spełnione nie będzie. Ba, wciąż nie chce mi nawet pójść na kompromis już po 30tce. Ale jeśli zajdę w ciąże to będę jakaś gorsza? Dziecko będzie miało ze mnie mniej mamy niż inne dzieci młodszych rodziców? Nie. Moja szwagierka tez chciała wcześniej zostać mama, ale na problemy z samym zajściem nałożyło się kilka poronień i tak minęło kilka dobrych lat. Moja mama zaszła w druga ciąże po 30tce, czy to wpłynęło jakoś na moja siostrę? Nie. Ba, nawet stwierdzę ze jest dla niej lepsza mama niż była dla mnie rodząc mnie w wieku 23 lat. Nie twierdze, ze młode macierzyństwo jest złe, bo nie jest, sama chciałam urodzić pierwsze dziecko przed 30tka. Ale późne macierzyństwo, czy to z wyboru czy z musu niczego nie przekreśla i nie oznacza, ze dziecko będzie miało gorsze życie. I tak, mnie personalnie takie twierdzenia „nie ma co odkładać, bo coś tam” wkurza, może byłoby inaczej, gdyby to był mój własny wybór, ale ja akurat nie miałam na to żadnego wpływu i na sama myśl robi mi się smutno i zle. Jestem świadoma swojego wieku i problemów jakie może on powodować, chciałam wcześniej, ale nie mogłam i wolałabym nie być pouczana, ze lepiej było wcześniej, bo nikt tu nie wie jakie było moje życie wcześniej i takie rady lepiej po prostu zastosować na samym sobie a darować innym. Bo historie są różne, nie wszystkie w kolorach tęczy.
 
Zależy co dla kogo jest priorytetem w życiu....po prostu. Jedne kobiety chcą być mamami i pracować zawodowo, innym natomiast radość w życiu daje siedzenie w domu i zajmowanie się dziećmi.
Powiem szczerze, że nie wybiegam w przyszłość 30 lat do przodu....patrząc na dziejszy świat nie można być pewnym jutra. Dlatego na wszystko jest w życiu czas....na rodzenia, pracę, odpoczynek i umieranie. Dzisiaj jestem w miejscu "dom i dzieci" i to mi daje 100% satysfakcję i radość.

To ze ktoś chce być niezależny finansowo i mieć dobre warunki życiowe dla siebie i potomstwa nie znaczy, ze dzieci są mniejszym priorytetem niż praca [emoji53]
 
Ja moją pracę lubię, ale jest mega wykańczająca psychicznie.. pomyślałam że to dobry czas na dziecko i między pierwszym a drugim byłaby taka akurat różnica wieku .. chciałam odpocząć, przemyśleć czy dalej chcę tam pracować i ewentualnie zrobić coś własnego lub wyjechać z partnerem (na pewno na okres macierzyńskiego)
Co do szefostwa- nie chce nic mówić..
Dziewczyny a jak Wasza sytuacja z pracą? Macie? Lubicie? Ja bardzo lubię swoją pracę, współpracowników, klientów, sam fach też uwielbiam [emoji169] Ale od pewnego czasu intensywnie myślę, aby już przejść na swoje. Jedyne co mnie męczy to szefostwo....Są bardzo trudnymi ludźmi w interakcjach międzyludzkich delikatnie rzecz ujmując [emoji6] Miała być decyzja o dziecku góra 3 miesiące i ciąża a tu już 10 miesiąc leci i nadal nic...Nie chciałabym odchodzić ze względu na dobre zarobki i umowę na czas nieokreślony, ale ile można się męczyć psychicznie?
 
reklama
To ze ktoś chce być niezależny finansowo i mieć dobre warunki życiowe dla siebie i potomstwa nie znaczy, ze dzieci są mniejszym priorytetem niż praca [emoji53]
Nie chciałam żeby to tak zabrzmiało. Może ujme to inaczej....są kabiety bardziej zaradne i mniej zaradne. Niektóre są w stanie udźwignąć dom, pracę, wychowanie i Jeszce po drodze zająć się "stara" babcia.
Ale są też takie, którym trudność sprawia ogarnąć tyle rzeczy na raz. Jak wcześniej wspomniałam lecze się na depresję i życie na full obrotach mnie przerasta, więc twierdzenie że ktoś leży w domu i pachnie jest trochę krzywdzące.
Każdy żyje na miarę swoich możliwości.
 
Do góry