reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Hej ja mam skończone 31 lat, w październiku będzie 32. Staram się o pierwsze dziecko, na koncie mam poronienie we wrześniu w 8 TC. To jest nasz 4cs. Przy testowaniu sie okaże czy udany, jestem pozytywnie nastawiona, oby @ nie przyszła i tego nie zepsuła. Udanych walentynek dziewczyny [emoji3059][emoji3059][emoji3531]
 
reklama
Dziewczyny, mam taki dylemat. Po porodzie mam bardzo długie cykle, 2-3 miesiące. W czwartek byłam na monitoringu po stymulacji clo i jak już wam wspominałam ginekolog nie była zadowolona, bo według niej 14mm w 11 dniu cyklu to za mało. Jutro idę znowu. Ale mam taki problem. Ona upiera się przy niewywoływaniu mi okresu luteiną, bo według niej to jeszcze bardziej zaburza cykle. Chyba większość lekarzy robi inaczej. Jak myślę o tym, że nam znowu czekać 3 miesiące na okres , to mi słabo 😔 to naprawdę standardowe postępowanie?

Już nawet myślę, czy po prostu nie wziąć tej luteiny, bo mam jeszcze w zapasie🤷‍♀️
 
Czy spotkała się któraś z Was z tym żeby infekcja mogła opóźnić okres? Nie mam niby żadnych jej objawów typu świąd czy pieczenie ale dziś pojawiło się u mnie strasznie dużo śluzu, takiego mlecznego o klejącej konsystencji. Nie ma go cały czas tylko raz na jakiś czas pojawia się w bardzo dużej ilości 🤔 @ powinna przyjść wczoraj, brzuch pobolewał mnie w piątek i wczoraj wieczorem, dziś coś tam niby czuję ale bardzo delikatnie. Niby czytam, że raczej infekcja nie wpływa na @, ale może Wy macie inne doświadczenie na ten temat? O ile to w ogóle infekcja a nie skutki uboczne covida, bo czytałam że u sporej ilości kobiet wpłynął on na cykl 😕
mi po covid opóźniła się o 7 dni!i strasznie źle to opóźnienie znosiłam
 
Pytałam was o wiek bo po wybiciu (30-stki) wpadłam w jakąś panikę. Zawsze chciałam być młoda mamą( wyglądam bardzo młodo pracuje w zespole w którym jestem najmłodsza) jestem najmłodsza z rodzeństwa, dlatego zawsze wszyscy traktowali mnie jak młodzież. Partner nie chciał wcześniej (35 lat) to czekaliśmy. A teraz cykl stał się długi (zawsze był około 30 dni , teraz 35-37 a nawet 42 dni. Mam wrażenie że z każdym cyklem jest gorzej 😔. Staramy się to zbyt mocne słowo bo w trakcie cyklu jest to tylko kilka podejść czasami trudno mi się wstrzelić w cykl owulacyjny (trzeba przecież przygotować partnera). Sex przestał mi sprawiać przyjemność kojarzy się ze stresem czy owulacja wypadnie w weekend żeby partner był wypoczęty (bo tylko wtedy mamy szansę na zbliżenie) czy nie będzie wtedy urodzin, babci cioci i huj wie czego, i żeby nie miał delegacji. Korzystam z testów owulacyjnych ale nie do końca można im wierzyć. Lekarz nie stwierdził pcos ani endometriozy. Czekam na okres by ponowić badania hormonalne. Wcześniejsze wyszły w porzadku. Już od 3 lat wszędzie widzę dzieci ,wózki, kobiety w ciaży. Pracuje z małymi dziećmi więc widzę wiele kobiet w ciąży. Najbardziej boli mnie to, jak widzę patologiczne matki które rodzą dzieci jedno po drugim ,a potem je krzywdzą swoimi nałogami. One zachodzą w ciążę "od ręki" 😔. Jak sobie z tym radzicie? Z tą presją? Z tym ciągłym kalkulowaniem dni, kombinowaniem, badaniami...
 
Pytałam was o wiek bo po wybiciu (30-stki) wpadłam w jakąś panikę. Zawsze chciałam być młoda mamą( wyglądam bardzo młodo pracuje w zespole w którym jestem najmłodsza) jestem najmłodsza z rodzeństwa, dlatego zawsze wszyscy traktowali mnie jak młodzież. Partner nie chciał wcześniej (35 lat) to czekaliśmy. A teraz cykl stał się długi (zawsze był około 30 dni , teraz 35-37 a nawet 42 dni. Mam wrażenie że z każdym cyklem jest gorzej [emoji17]. Staramy się to zbyt mocne słowo bo w trakcie cyklu jest to tylko kilka podejść czasami trudno mi się wstrzelić w cykl owulacyjny (trzeba przecież przygotować partnera). Sex przestał mi sprawiać przyjemność kojarzy się ze stresem czy owulacja wypadnie w weekend żeby partner był wypoczęty (bo tylko wtedy mamy szansę na zbliżenie) czy nie będzie wtedy urodzin, babci cioci i huj wie czego, i żeby nie miał delegacji. Korzystam z testów owulacyjnych ale nie do końca można im wierzyć. Lekarz nie stwierdził pcos ani endometriozy. Czekam na okres by ponowić badania hormonalne. Wcześniejsze wyszły w porzadku. Już od 3 lat wszędzie widzę dzieci ,wózki, kobiety w ciaży. Pracuje z małymi dziećmi więc widzę wiele kobiet w ciąży. Najbardziej boli mnie to, jak widzę patologiczne matki które rodzą dzieci jedno po drugim ,a potem je krzywdzą swoimi nałogami. One zachodzą w ciążę "od ręki" [emoji17]. Jak sobie z tym radzicie? Z tą presją? Z tym ciągłym kalkulowaniem dni, kombinowaniem, badaniami...
Mi wybiła 30tka i czas leci jeszcze szybciej [emoji33] wszyscy na około z brzuchami, ciągle widzę zdjęcia dzieci, w telewizji ciągle dzieci..a ja nadal nic.
Ehh najgorszy jest zawsze czas mniej wiecej tydzień przed @.. Niby nadzieja jest a jednak rozum mówi, że i tak nic z tego nie będzie. I tak samo drażni mnie to, że te które nie chcą dzieci mają je od tak, a te co pragną mają problemy [emoji25]
Ja w tym cyklu starałam się już mniej kalkulować, sprawdzać itp i stwierdziłam co ma być to będzie.. A w nagrodę chyba [emoji204] przyjdzie do mnie wcześniej [emoji2370][emoji2358]
 
Cześć dziewczynki ;) mam nadzieję, że walentynki przebiegają w dobrej atmosferze ;) miałam tylko 2 dni śluzu płodnego, mam wrażenie, że nam się nie udało wstrzelić, ale okaże się za 2 tygodnie ;) a jak u was wygląda sytuacja? Czekam, aż posypią się pozytywne testy na tym forum. Odwiedzam codziennie i czytam co piszecie ;)
 
reklama
Do góry