Ja zaczęłam lykac juz przed staraniami
Mój lekarz kazał mi brać kwas foliowy przed ciążą.
Brałam 4 miesiące.
Jestem tu nowa. Poroniłam 8 lat temu pod koniec 3go miesiąca. Nawet nie chce wracać do tego co przeżyłam. Jednego dnia na pogotowiu z krwawieniem lekarz stwierdził, że wszystko ok, nie ma problemow, 2 dni później inny lekarz na tym samym pogotowiu powiedział mi, że poroniłam, że to nie moja wina, że to widocznie była 'pomylka'. Bałam się zajsc w ciążę, ale kilka miesięcy temu zdecydowaliśmy, że w styczniu staramy się o dziecko.
Wiedziałam, że szybko pójdzie. Nie mam okresu, już mam niektóre objawy ciąży, a testy wyszły pozytywne. Jutro dzwonię do lekarza.
Od ostatniej miesiączki uważam na siebie dużo bardziej, niż zwykle. Jestem na zwolnieniu lekarskim (z innego powodu), ale zaczęłam się stresować, kiedy myślę, że może będę musiała wrócić do pracy. A pracuje w ośrodku medycznym, gdzie jest dużo ludzi chorych na covid. Pracuje po 10 h, praca jest fizyczna i właściwie na nogach Non stop. Boję się, że znowu poronię. I chyba wolę przedłużyć zwolnienie lekarskie, niż później płakać. Czy po poronieniu/poronieniach w kolejnej ciąży pracowalyscie? Wiem, że to też może zależy od pracy... Ale wydaje mi się, że może jesteśmy bardziej 'w grupie z ryzykiem'?