reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2021

Weź mi takich rzeczy nie pisz, mój mały ma teraz kupione gerberki z tapioka [emoji38][emoji38] zaraz mu wyjem [emoji41]
Jem tapiokę [emoji23] [emoji23] [emoji23] Podobno dobra na płodność, nie wiem, ale jest super smaczna. Robię sobie bubbletea albo mleko z tapioką i kisiel. Pychooooota.
 
reklama
Super [emoji3] oby więcej takich historii [emoji16] przede mną jeszcze dobry tydzień do @. Jakiś 5, może 6 dpo. Nie robiłam sobie nadzieji na ten cykl, ale chyba coś się zmienia.. chłop mnie tak wkur..a że zaczynam doszukiwać się ciąży [emoji16][emoji16] teorię znam itp itd, ale i tak zaczynam nakręcać się [emoji38] jeszcze parę dni temu podchodziłam na luzie , a teraz już chciałabym sikać [emoji85][emoji85] napawasz mnie nadzieja [emoji6] trzymamy kciuki za wizytację u ginekologa [emoji16] po daj znać [emoji6]
Nie udzielam się co prawda wiele na forum, bo jak zaczęłam czytać o tylu niepowodzeniach, wspomagaczach, dziewczynach, które w pierwsza ciążę zaszły błyskawicznie ( tak jak ja) å potem długo nic to zaczęłam się bać i nie chciałam rozmyślać. W grudniu zaczęliśmy starania, w sumie nie wiem kiedy była owulacja ale miesiączka w spodziewaną terminie czyli ok 6 stycznia nie przyszła. Zrobiłam trzy testy, były negatywne jednak miesiączki nadal nie było mimo silnych objawów jej nadejścia. Machnęłam ręka i postanowiłam poczekać na styczniowy cykl. Tylko ta miesiączka musiała nadejść. Dziś zrobiłam ostatni test przed wizytą u lekarza, żeby zgłosić zanik krwawienia przy jednoczesnie negatywnych testach, a tu test pozytywny [emoji123] wyraźny i czytelny [emoji3060] także teraz czekać na 12 tydzień i wizytę u lekarza. [emoji16] Życzę Wam wszystkim pozytywnych testów i zdrowia
 
Bliźniaki to jeszcze pikuś [emoji23] trafić tak 3, 4 albo nawet 5 [emoji55][emoji44] po porodzie uciekała bym od razu ze stołu [emoji23]
Właśnie ja tez mam takie obawy [emoji15] W sumie jest takie prawdopodobieństwo, bo mój tata jest z bliźniaków [emoji85] niby co drugie pokolenie jest największe prawdopodobieństwo. Już dwójkę dzieci mam (1,5 i 3,5 roku) także nie wyobrażam sobie teraz bliźniaków [emoji33]
 
Nie chce gledzic jak stara wyzeraczka [emoji39] ale przy pierwszej ciąży też tak myślałam.. teraz dziękuję Bogu że to była ciąża pojedyncza [emoji23][emoji23] dla mnie macierzyństwo to było jak zderzenie z tirem [emoji6] z jednym nie potrafiłam sobie poradzić, dwójka na pierwszy "rzut" to mega wyzwanie [emoji6]
Ja powiem Wam, że po cichu marzę o bliźniakach, to moja pierwsza ciąża, jestem przed 30stką, szansa niewielka ale byłabym przeszczęśliwa jakby się udało. Fakt, te ciążę są niestety z góry zagrożone, więcej stresu na pewno przysparzają ale marzy mi się ciąża bliźniacza [emoji846]
 
Nie chce gledzic jak stara wyzeraczka [emoji39] ale przy pierwszej ciąży też tak myślałam.. teraz dziękuję Bogu że to była ciąża pojedyncza [emoji23][emoji23] dla mnie macierzyństwo to było jak zderzenie z tirem [emoji6] z jednym nie potrafiłam sobie poradzić, dwójka na pierwszy "rzut" to mega wyzwanie [emoji6]
Ja miałam podobnie. Ciąża pojedyncza, niby wszystko książkowo, urodziłam i zderzyłam się z tirem. Potem dopiero się okazało, że córka ma trochę zaburzeń, m.in. autyzm i głębokie zaburzenia integracji sensorycznej. Partner chciał więcej dzieci, najlepiej jedno po drugiej, a po urodzeniu małej i kilku tygodniach twierdził, że nigdy więcej nie chce dzieci. Córka ma 5 lat i dopiero niechętnie chce drugie dziecko, ale bardziej na zasadzie, że wie, że dla córki by było dobre mieć rodzeństwo, bo on jest przerażony, że mielibyśmy przez to samo znowu przejść.
Córka od urodzenia nie jadła, nie spała, ciągle krzyczała i płakała, jak oskórowywane zwierzę. Miała zaburzony bardzo odruch ssania, przez co karmienie jej było katorgą. Jadła jak już to przez sen. Do tego przepotężny refluks. Nawet jak już jadła, to od razu podczas jedzenia cofało jej się nosem. Dwa razy przez to przestała oddychać i ją reanimowałam. Leki trochę pomogły w końcu. Do tego ciągły permanentny brak snu, spałam po 3-4 godziny na dobę. Ona spała może z 8 godzin (zamiast magicznych 16 jak noworodek powinien) i to takimi drzemkami po 20-30 minut. Od 17 do 22 w ogóle nie przestawała krzyczeć. Na zmianę przez 5 godzin ją nosiliśmy i bujaliśmy. Ja już nie wiedziałam, kiedy ja płaczę, a kiedy nie. Z kolejnymi tygodniami czy miesiącami coś było lepiej, ale coś innego się waliło.
Jak pomyślę, że mogłam urodzić bliźniaki... Aż mi włoski dęba stają na karku.
 
Życzenia składane aby komuś utrzeć nosa to nie życzenia. Pozdrawiam i życze udanego samospełnienia.. [emoji55]
Ps. Może my tutaj wcale nie chcemy uspokajać swoich emocji, szczególnie związanych z oczekiwaniem.. Chcesz zrozumienia, a próbujesz mieszać między nami.. Nikt nie chce Was stąd wyganiać, ale temat tej zamkniętej grupy i to kto na nim jest a kto nie zaczyna być męczący. Założyły ścienne grupę, realizujecie się tam, gadacie we własnym gronie no i fajnie. Jednak to nie jest powód aby obrażać dziewczyny które tam nie należą. Uwierz że na otwartym są też dziewczyny które wiedzą kiedy jest owulacją, kiedy jest @ i kiedy testować. Może nie mamy takiej specjalistycznej wiedzy jak wy, ale mój ginekolog ma !!!! I on jest moja osobą prowadząca podczas starań, a to że czasami wychodzi z nas złudna nadzieja to jest odruch ludzki i myślę że większość z nas przed każdą @ ma cicha nadzieję. Jedne z nas są bardziej, inne mniej ekspresyjne. Czasami zamiast powiedzieć : ma pani raka, to jest fakt, wystarczy powiedzieć: jest pani ciężko chora, podejmiemy wszystkie środki aby zaopiekować się panią i wdrożyć odpowiednie leczenie... i dopiero wtedy wytłumaczyć co i jak.
Kiedyś też byłam taka przemądrzała i myślałam że że wszystkim dam sobie radę. Dopiero gdy śmierć zajrzała mi w oczy poczułam że inni też mają emocje, boją się, potrzebują czasami tylko wsparcia. Myślałam że ta nasza grupa jest właśnie po to aby się wspierać. Starania, hormony, nadzieję to miesza w głowie i dziwi mnie to że takie rzeczy muszę tłumaczyć jednej z osób która twierdzi że tak doskonale zna się na cyklu i kobiecych przypadłościach. Oczywiście jeżeli masz wiedzę to pokłony za to że dzielisz się nią, bo nie każda kobieta ja ma, tak jest, mnie to nie dziwi bo znam bardzo różne środowiska. Sposób tłumaczenia też ma znaczenie. Możesz powiedzieć: testu nie robi się 3 dni po owulacji tylko w dniu spodziewanej miesiączki lub 14 dpo w zależności od długości cyklu itp. dodając komentarz w postaci aluzji lub nie - ty głupku. Możesz powiedzieć też to samo ale po prostu, normalnie chcąc podzielić się z kimś swoją wiedzą i może nawet sprawić że zainteresuje się tematem. Jeżeli kogoś wywalacie, załatwiajcie to między sobą. Mówisz że nie obrażacie się i piszecie wprost, to może przed wywaleniem wypadałoby napisać wiadomość priv, a nie nas tutaj mieszać w ten rwetes? Nie mam nic do tej Waszej grupy i róbcie sobie co tam chcecie, ale skoro to jest forum otwarte to my możemy też pisać tutaj o różnych rzeczach czy mamy pytać Was o pozwolenie..? Bo tak trochę to z Twojej wypowiedzi wynika że jeżeli wy macie zamknięte to jesteście nad wszystkim, a my tutaj tylko od potulnego przytakiwanie.. a do tego głupie, wariatki, ignorantki itp itd. [emoji55]
Cześć dziewczyny. Co do naszego wątku prywatnego to on ma nazwę "wredne staraczki" tam nie owijamy w bawełnę tylko piszemy co myślimy więc sorry ale nie każda z was się nadaje, ponieważ podam przykład robi któraś test ciążowy 3 dni po owu dziewczyny piszą że za wcześnie nie ma prawa wyjść albo test w dniu miesiączki nic tam nie ma ale wy widzicie. Nikt wam nie napisze że na teście widać kreskę gdzie jej my np na zdjęciu nie jesteśmy wstanie widzieć. My się na żadne dziewczyny nie obrażamy na swoim wątku a jak by połowa z tego wątku dołączyła to by się zaczęły akcje bo większość z was zamiast się cieszyć że ktoś "prawdę" powie to się obrażacie.

A to, że @HeraUnique założyła na naszą prośbę wątek prywatny dla nas nie oznacza że ja i dziewczyny z wątku prywatnego nie możemy się tu udzielać.

Jeśli coś nie pasuje również możecie sobie założyć prywatny wątek i udzielać się tam między sobą i nikt tego nie będzie czytał prócz adminów ale również możecie się tu udzielać ale najpierw się uspokoić ogarnąć. Mamy dopiero połowę miesiąca nowego roku życzę dużo spokoju i mniej złośliwości. I jak najszybciej się pozbyć jadu z języka bo cały rok tak spędzić to nie za bardzo. Miłego dnia dla wszystkich[emoji2320]
 
reklama
Dziewczyny, ja jestem z trojaków, moja mama z bliźniaków i mąż z bliźniaków. Ale bardzo bym się bała takiej ciąży, za duże ryzyko. Siostra trojaczka ma porażenie mózgowe l, a jedną nie przeżyła doby, ja jedna się uchowałam choć miałam najniższa wagę. Oby zdrowe, reszta nie ważna.
 
Do góry