reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

Jak dla mnie lepiej wiedzieć jeśli jest problem i działać w kierunku wspomagania niż nie wiedzieć i liczyć, ze wszystko jest ok. Sama mówisz, ze jakieś badania robiłaś i nie wyszły dobrze, wiec zakładam, ze wdrożone zostało jakieś leczenie? Gdybys tych badań nie zrobiła, to byś nawet nie wiedziała, ze możesz mieć problem i z czego on wynika [emoji6]

Wielu lekarzy jakiekolwiek badania zleca po roku dopiero, wielu nawet usg nie chce zrobić, co dla mnie jest chore. Stracić rok tylko po to, żeby się okazało ze na przykład kobieta nie ma owulacji? Dla 33-latki strata roku to wielka strata. Ja nawet jak się nie starałam i chodziłam profilaktycznie to na każdej wizycie miałam robione usg, to żadna wielka filozofia.

Mój pierwszy gin jak zaczęłam się starać również kazał mi przyjść po roku dopiero i w dupie miał to, ze mówię mu, ze plamie w drugiej fazie cyklu dość mocno i długo i czy to nie jest jakiś problem, albo infekcja, albo cokolwiek. Uznał, ze będzie o tym myśleć po roku. Wiec poszłam gdzieś indziej, gdzie - pomijając ze się staram - ktoś po prostu zaczął diagnozować plamienia, bo nie jest to normalne, ze się plami 10-12 dni [emoji2368] a we wcześniejszym miejscu po prostu kazano mi nie przychodzić przez rok. Żal.
Jak zawsze w punkt 👌🏼 Sama straciłam rok na lekarza ktory z laska zrobil usg na 1 wizycie i twierdził ze wszystko Ok nic tylko robic dzieci. Bez zadnych badan, bez skierowania na wyniki zupelnie nic . Jak chcialam cytologię to powiedzial ze bez sensu jak robilam 2 lata temu 🤯 mam 33 lata i rok zmarnowałam nie wiedzac co mi jest. Dopiero zmiana lekarza ktory od razu na pierwszej wizycie dal mi skierowania na mnostwo badan pokazala ze nie wszystko jest Ok. A rok czasu to bardzo duzo.
 
reklama
Do niczego potrzebne? Ja uwazam ze tp jedno z najważniejszych badan jakie powinno sie zrobic przy staraniach . Ja na pierwszej wizycie dostalam skierowanie na AMH. A ile masz lat ?
27. Ja wiem że są przypadku że nawet panie ze skrajnie niskim AmH zachodzą w naturalną ciążę ale wiem ze ewentualny zły wynik mnie załamie... Mi już teraz czasami ciężko jest uwierzyć w jakiś happy end 😔 a jak się dobije tym wynikiem to już w ogóle stracę resztki pozytywnego myślenia 🙈😩
ja nie zareagowałam w ogóle na clo, lekarka skomentowała to, że „weszło jak woda” 😆mimo ze brałam 2x1 od razu wiec po pierwszym cyklu odrazu zmieniliśmy na Letrazol ;)
Kurcze, myślałam że na takie leki raczej każdy reaguje 😳 ciekawe w takim razie jak mój potrzepany organizm przyjmie clo. Ciekawe to jest, że Tobie na dawce 2x1 nie pomogło a czytałam na innym forum że dziewczyny brały nawet niecałą tabletkę i rosły pęcherzyki

@coca ja akurat zawsze na każdej wizycie mam robione USG, dlatego nigdy nic nie budziło wątpliwości bo jak bylam na wizycie w I fazie cyklu to był zawsze pęcherzyk dominujący, jak wybrałam się w II fazie to były jakieś resztki płynu co wskazywalo na przebytą owu. Tylko dwa razy miałam coś nie halo, raz wyskoczyły na obu jajnikach torbiele, a innym razem miałam za cienkie endometrium. Teraz jak już możemy się starać to nagle okazuje się że cykl zwariował 😕
 
A mówiła może czemu tak się stało? Czy po prostu taki Twój urok? [emoji16]

Z tego co kiedyś dziewczyny pisały to po prostu nie na każdego wszystko będzie działało tak samo, tak jak jednym na ból głowy pomoże ibuprom, a na innych nie zrobi to wrażenia i będą musieli sięgnąć po inny środek. Może być tak, ze po prostu ten środek nie wpływa aż tak stymulująco na danego człowieka [emoji6]
 
27. Ja wiem że są przypadku że nawet panie ze skrajnie niskim AmH zachodzą w naturalną ciążę ale wiem ze ewentualny zły wynik mnie załamie... Mi już teraz czasami ciężko jest uwierzyć w jakiś happy end [emoji17] a jak się dobije tym wynikiem to już w ogóle stracę resztki pozytywnego myślenia [emoji85][emoji30]

Kurcze, myślałam że na takie leki raczej każdy reaguje [emoji15] ciekawe w takim razie jak mój potrzepany organizm przyjmie clo. Ciekawe to jest, że Tobie na dawce 2x1 nie pomogło a czytałam na innym forum że dziewczyny brały nawet niecałą tabletkę i rosły pęcherzyki

@coca ja akurat zawsze na każdej wizycie mam robione USG, dlatego nigdy nic nie budziło wątpliwości bo jak bylam na wizycie w I fazie cyklu to był zawsze pęcherzyk dominujący, jak wybrałam się w II fazie to były jakieś resztki płynu co wskazywalo na przebytą owu. Tylko dwa razy miałam coś nie halo, raz wyskoczyły na obu jajnikach torbiele, a innym razem miałam za cienkie endometrium. Teraz jak już możemy się starać to nagle okazuje się że cykl zwariował [emoji53]

Ja tez zazwyczaj na każdej mam robione usg odkąd pamietam. Ale czasem dziewczyny piszą, ze lekarz im odmawia i szczerze mówiąc w głowie mi się to nie mieści [emoji15] przecież to TYLKO usg a jak wiele może powiedzieć na dzień dobry.

A odniosłam się do tego co napisałaś, ze boisz się zrobić kolejne badanie, bo te co robiłaś nie wychodziły Ci za dobre [emoji13]
 
Właśnie wyszłam z monitoringu, czułam tak fajnie w podbrzuszu jajniki. Miało być super, ale po aromeku nie zareagowałam tym razem w ogóle znowu :( dostałam receptę na bromela. Ale chyba odpuszczam sobie starania jak na razie z mężem i ich nie wykupie :( jestem załamana :(
Bardzo mi przykro😔 Jeśli czujesz że musisz sobie zrobić przerwę od starań to zrób, bo chyba nie ma nic gorsze niż starania "na siłę" i bez jakiejkolwiek przyjemności
 
Właśnie wyszłam z monitoringu, czułam tak fajnie w podbrzuszu jajniki. Miało być super, ale po aromeku nie zareagowałam tym razem w ogóle znowu :( dostałam receptę na bromela. Ale chyba odpuszczam sobie starania jak na razie z mężem i ich nie wykupie :( jestem załamana :(
Kurcze, kiepsko 😔😔 a przypomnij co wcześniej stosowałaś, przed aromkiem?
Ja trochę tego nadal nie rozumiem... Jak ktoś mówi "odpuszczam na razie starania" 🤷‍♀️ bo oczywscie może być tak że faktycznie odpuścisz i akurat zaskoczy, czego ogromnie Ci życzę. Ale tak na chłopski rozum... Skoro biorąc leki na stymulację nie wychodzi to jak ma się udać bez nich. Ja już patrzę na to przez pryzmat moich starań, bo coś czuje ze po trzech stymulowanych cyklach i fortunie udanej w aptece mąż sam będzie prawil swoje mądrości że się spinam i widocznie trzeba wrzucić na luz i odpuścić. No i jak to teraz wytłumaczyć 🙈
Ale mam znowu plan żeby ogarnąć listę zakupów i zacząć w końcu tą dietę z Akademii płodności. Na pewno mi to nie zaszkodzi a co najwyżej może pomóc 😍
 
Kurcze, kiepsko 😔😔 a przypomnij co wcześniej stosowałaś, przed aromkiem?
Ja trochę tego nadal nie rozumiem... Jak ktoś mówi "odpuszczam na razie starania" 🤷‍♀️ bo oczywscie może być tak że faktycznie odpuścisz i akurat zaskoczy, czego ogromnie Ci życzę. Ale tak na chłopski rozum... Skoro biorąc leki na stymulację nie wychodzi to jak ma się udać bez nich. Ja już patrzę na to przez pryzmat moich starań, bo coś czuje ze po trzech stymulowanych cyklach i fortunie udanej w aptece mąż sam będzie prawil swoje mądrości że się spinam i widocznie trzeba wrzucić na luz i odpuścić. No i jak to teraz wytłumaczyć 🙈
Ale mam znowu plan żeby ogarnąć listę zakupów i zacząć w końcu tą dietę z Akademii płodności. Na pewno mi to nie zaszkodzi a co najwyżej może pomóc 😍
w zeszłym roku zaczęłam z clo, później przerzuciliśmy się na aromek. W styczniu poroniłam i od tego czasu żadnej owulacji nie było. Postaram się poczytać, poszukać coś aby przywrócić @ naturalnie, bez wspomagania. Dla mnie od początku stymulacja była psychicznie ciężka, wiec teraz chciałabym dać sobie spokoj i już nie faszerować się tylko znaleźć suplement który naturalnie przywróci mi owulacje albo chociaż @
 
Bardzo mi przykro😔 Jeśli czujesz że musisz sobie zrobić przerwę od starań to zrób, bo chyba nie ma nic gorsze niż starania "na siłę" i bez jakiejkolwiek przyjemności
u nas od początku były na sile :( ciezko było współżyć mając z tylu głowy to, że to jest ten weekend gdzie musimy się wstrzelić. Tym bardziej ze męża w tygodniu nie ma w domu tylko wraca na weekendy.
 
reklama
@rybciax3 no to powiem Ci że jedziemy na tym samym wózku 😔 dla mnie starania też są "ciężkie", mąż pracuje w delegacji ale na tyle blisko że jak jest potrzeba to umie zjechać do domu. Ale wiadomo ze wtedy ciężko robić coś na luzaka... Wiadomo ze jak dzwonię żeby przyjechał to wiąże się to z jednym. My w ogóle często kłócimy się przez starania. Ja sama z siebie raczej nigdy nie mam ochoty więc zawsze to on musi inicjować a wiadomo ze poczułby się dużo lepiej gdybym to ja się na niego rzucała 😒 jak już wiem ze to "ten czas" bo widzę po śluzie to często jest tak że on jest zmęczony i nie ma ochoty, no więc ja foch... Ach, naprawdę zachowujemy się czasami jakby te starania trwały u nas latami. Już dzisiaj pytałam nawet endokrynolog czy taki brak libido to wina jakichś hormonów ale stwierdziła że raczej nie. Teraz podobno ta tarczyca mi się w miarę normuje to może będę czuła jakaś różnice.
 
Do góry