reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2021

reklama
Cześć dziewczyny wracam do was po przerwie gotowa do działania [emoji123]
Na początku chce wam złożyć życzenia Wesołych i spokojnych świąt [emoji319]
Jestem po poronieniu samoistnym (przynajmniej ja tak twierdzę) 6 grudnia (26dc) miałam krwawienie i trwało to 2 dni do 12 grudnia miałam temp 36,8 wizytę u dentysty i szalalam z mężem. 14 grudnia jednodniowe krwawienie aż mnie w krzyżu bolało i 15ego podkusiło mi zrobić test ciążowy i wyszedł pozytywny, poszłam do lekarza a ten mnie zbył że on nic nie widzi. Beta zrobiłam 16ego i wyszła 148 ale progesteron 5,5. 18 grudnia powtórzyłam betę i już była 57. Odkąd dowiedziałam się o ciąży aż do 18ego (4dni) brałam luteinę. W wigilię chyba dostałam okres bo dziś jest 3dc i krwawie a temp jest taka jak zawsze w czasie @. Teraz się zastanawiam czy przy nowym cyklu po takich przeżyciach będę miała owulacje czy coś na wywolanie. U mnie lekarze są albo drodzy albo tumoki a gdzieś dalej jechać to wizyta za min 3 tygodnie. Mam nadzieję że coś mi pomożecie albo chociaż nakierujecie [emoji847]
 
Cześć dziewczyny wracam do was po przerwie gotowa do działania [emoji123]
Na początku chce wam złożyć życzenia Wesołych i spokojnych świąt [emoji319]
Jestem po poronieniu samoistnym (przynajmniej ja tak twierdzę) 6 grudnia (26dc) miałam krwawienie i trwało to 2 dni do 12 grudnia miałam temp 36,8 wizytę u dentysty i szalalam z mężem. 14 grudnia jednodniowe krwawienie aż mnie w krzyżu bolało i 15ego podkusiło mi zrobić test ciążowy i wyszedł pozytywny, poszłam do lekarza a ten mnie zbył że on nic nie widzi. Beta zrobiłam 16ego i wyszła 148 ale progesteron 5,5. 18 grudnia powtórzyłam betę i już była 57. Odkąd dowiedziałam się o ciąży aż do 18ego (4dni) brałam luteinę. W wigilię chyba dostałam okres bo dziś jest 3dc i krwawie a temp jest taka jak zawsze w czasie @. Teraz się zastanawiam czy przy nowym cyklu po takich przeżyciach będę miała owulacje czy coś na wywolanie. U mnie lekarze są albo drodzy albo tumoki a gdzieś dalej jechać to wizyta za min 3 tygodnie. Mam nadzieję że coś mi pomożecie albo chociaż nakierujecie [emoji847]
Bardzo mi przykro, też przez to przechodziłam. Wg zaleceń lekarzy, należy po dwóch tygodniach zrobić usg kontrolne i sprawdzić czy beta spadła do 0. Jedna z moich ginek też tak olewczo do mnie podeszła, za wizytę 200 zł skasowała, niczego nie stwierdziła a na drugi dzień wylądowałam w szpitalu z krwawieniem.
Jeśli chodzi o kolejny cykl to już zobaczysz sama jak Twój organizm zareaguje. Niektóre dziewczyny od razu po mają normalne cykle. Po mojej pierwszej biochemicznej dwa kolejne cykle miałam wydłużone do 43 i 45 dni. W drugiej z kolei cykl poronienia trwał 70 dni (i w nim plamiłam 1,5 miesiąca) a kolejne już standardowo po 30.
Trzymaj się!
 
Masz bardzo wysoką prolaktyne 🤔 patrząc na normy lab🤷‍♀️
ja bym uważała na prolaktynę, mi non stop wychodziła podwyższona, nałykałam się tylko norprolac, bromegon......... a potem, jak poszłam do endo (bo ówczesny gine odmówił współpracy, stwierdził, że nie może mi pomóc i że powinnam iśc na tomografię (podejrzenie guza przysadki) i do neurologa, i zmieniłam go na gine-endo), gine-endo odrazu powiedział po wywiadzie, że nic mi nie wyjdzie z tomografii (że, jest wszystko w porządku) i miał racje, krew robiłam o złej porze dnia, z samego rana i to przed pracą (około 7 rano) i po badaniach o dobrej porze dnia i cyklu! - co też nie wiedziałam, wyszło później, że wszystko ok z prolaktyną 🙈 niepotrzebny amabras, później przy wywiadzie u gine, który prowadzi leczenie niepłodności spytał, czy miałam regularniejsze cykle po lekach - a nie miałam, więc wszystko na marne i strata czasu i kazał się nie przejmować prolaktyną, że są bodajże 4 rodzaje badań prolaktyny? itd itp i że się skupiamy u mnie na czymś innym, więc chciałam tylko uczulić, że wszystko co na S zaburza nam ten poziom (seks, stymulacja sutków, stres) i chyba do ok. 9 rano nie powinno się jej robić (wtedy jest największy wyrzut prolaktyny), iść na spokojnie w ciągu dnia i nie trzeba być na czczo. Tak z własnego doświadczenia, chciałam się podzielić i uczulić i przekazać, że najlepiej powtórzyć badania i przeprowadzić je rzetelnie - takie to moje błędy miałam przez bagatela rok :)
 
Lekarza powiedział że owulacja najwcześniej może być w czwartek a tak najprawdopodobniej obstawia sobotę. W poniedziałek jestem umówiona na kolejne USG. Mega się cieszę że to okres świąteczny, będziemy niemy dużo czasu dla siebie ♥️ Od wczoraj czuje delikatny ból jajnika i dzisiaj rano zauważyłam rozciągliwy śluz. To też mój pierwszy cykl monitorowany i nie za bardzo się na tym znam. Najważniejsze że lekarz powiedział że wszystko jest dobrze. 😊
A jak u Ciebie?
Ja w piątek (18.12.) miałam dwa pęcherzyki po ok. 12 mm, w pon (21.12) jeden ok 13 mm a drugi ok. 12,3 mm :( więc się podłamałam trochę 🙈 dostałam bemfola w zastrzyku na pon i śr i w piątek ovitrelle do wstrzyknięcia i brak monitoringu bo święta 🤷‍♀️ ale dziś czuję (wczoraj ovitrelle) działanie leku, coś mi się miesza w jajnikach ale śluzu brak, ale wydaje mi się, że przy poprzednim cyklu (robię testy owu), jak miałam pozytywny to tylko jednorazowo zauważyłam płodny śluz i pytałam o to gine, czy tak mogło być, że owu i praktycznie brak śluzu, to potwierdził, że jak najbardziej i że naturalne obserwacje to jedne z najbardziej zawodnych metod i w moim przypadku się to sprawdza :) mam długie cykle (ok. 35, 46- 54 dni) i ten śluz rzeczywiście co chwile inny i co chwile brak i nie wiadomo kiedy co i jeszcze fakt, że go nie musi być - to przestałam poniekąd się nim kierować. Zastanawiam się teraz, czy faktycznie jajeczka urosły na tyle, że te ovitrelle spełni swoje zadanie.... gine kazał przyjść 2 tyg po, więc idę 7 stycznia dopiero, żeby zobaczyć czy owulacja była.
A co do testów owulacyjnych, bo widziałam, że wcześniej o nich pisałyście, ja również praktycznie non stop miałam prawie dwie kreski (dlatego się wkurzyłam i wywalałam wszystkie :p) i raz tylko (w poprzednim cyklu) udało mi się dojrzeć kontrolną mocniejszą.
Teraz w tym cyklu, ewidentnie każdy był ujemny i nawet ok. 7 h po ovitrelle wyszedł niby pozytywny w porównaniu do tego co było w tym cyklu, ale zdecydowanie przypomina te testy "prawie pozytywne?" z poprzednich cykli, tylko fakt, że nie dało się przy świętach wyeliminować płynów do 0 na 2 h przed, więc łudzę się, że tylko dlatego tak jest.
Chętnie się z wami podzielę obserwacjami i ciekawa jestem, jak Wy, bardziej doświadczone się na to zapatrujecie :) poniżej zdjęcie z poprzedniego cyklu (nie był monitorowany) i obecnego, pierwszego stymulowanego i monitorowanego.
Życzę również wszystkim wesołych świąt i duuużo zdrówka, pełno miłości, powodzenia i fajnie, że tutaj jesteście ☺️
 

Załączniki

  • 1.jpg
    1.jpg
    1,6 MB · Wyświetleń: 82
  • 2.jpg
    2.jpg
    1,7 MB · Wyświetleń: 78
Mój to samo, śmieje się, że lubię taplać się w błocie 😅 a myślałam, że już się przyzwyczaił, bo hennowałam włosy przed ślubem, a konsystencja tej henny, którą kładłam też bardzo przypomina gęste błoto i tak się siedzi kilka godzin 🤣 ja najpierw grzeję borowinkę w wodzie, później jeszcze owijam w folię aluminiową i ogrzewam na kaloryferze, bo sama woda nie grzała tego błotka jakoś bardzo. Nie wiem czy podgrzewaniem takim mocnym nie zabijam jakichś związków chemicznych w tej borowinie...
Podobno powyzej 40 stopni zaczyna borowina tracić właściwości, powoli ale jednak 🤷‍♀️ I nie można wrzątkiem grzać itd
 
My tez zaczynamy starania. Wczoraj o 21 wykonany test owu (dodam zdjęcie) podpowie ktoś kiedy najlepszy moment na stosunek? 🙏🏼
Dzień przed. Plemniki też potrzebują czasu, żeby dotrzeć, dojrzeć do końca itd. Więc podobno najlepiej dzień przed bo w dniu owu można przegapić. Nowe badania wskazują, że komórka jajowa wcale nie jest gotowa do zapłodnienia przez 24h a zaledwie 8h🤷‍♀️
 
Dzień przed. Plemniki też potrzebują czasu, żeby dotrzeć, dojrzeć do końca itd. Więc podobno najlepiej dzień przed bo w dniu owu można przegapić. Nowe badania wskazują, że komórka jajowa wcale nie jest gotowa do zapłodnienia przez 24h a zaledwie 8h🤷‍♀️

Oh, czyli nie będzie tak pięknie jak myślałam..
stosunek był 3h przed wykonanym testem i 2h po teście..
 
reklama
Do góry