reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2021

reklama
Cześć dziewczyny wracam do was po przerwie gotowa do działania [emoji123]
Na początku chce wam złożyć życzenia Wesołych i spokojnych świąt [emoji319]
Jestem po poronieniu samoistnym (przynajmniej ja tak twierdzę) 6 grudnia (26dc) miałam krwawienie i trwało to 2 dni do 12 grudnia miałam temp 36,8 wizytę u dentysty i szalalam z mężem. 14 grudnia jednodniowe krwawienie aż mnie w krzyżu bolało i 15ego podkusiło mi zrobić test ciążowy i wyszedł pozytywny, poszłam do lekarza a ten mnie zbył że on nic nie widzi. Beta zrobiłam 16ego i wyszła 148 ale progesteron 5,5. 18 grudnia powtórzyłam betę i już była 57. Odkąd dowiedziałam się o ciąży aż do 18ego (4dni) brałam luteinę. W wigilię chyba dostałam okres bo dziś jest 3dc i krwawie a temp jest taka jak zawsze w czasie @. Teraz się zastanawiam czy przy nowym cyklu po takich przeżyciach będę miała owulacje czy coś na wywolanie. U mnie lekarze są albo drodzy albo tumoki a gdzieś dalej jechać to wizyta za min 3 tygodnie. Mam nadzieję że coś mi pomożecie albo chociaż nakierujecie [emoji847]
 
Cześć dziewczyny wracam do was po przerwie gotowa do działania [emoji123]
Na początku chce wam złożyć życzenia Wesołych i spokojnych świąt [emoji319]
Jestem po poronieniu samoistnym (przynajmniej ja tak twierdzę) 6 grudnia (26dc) miałam krwawienie i trwało to 2 dni do 12 grudnia miałam temp 36,8 wizytę u dentysty i szalalam z mężem. 14 grudnia jednodniowe krwawienie aż mnie w krzyżu bolało i 15ego podkusiło mi zrobić test ciążowy i wyszedł pozytywny, poszłam do lekarza a ten mnie zbył że on nic nie widzi. Beta zrobiłam 16ego i wyszła 148 ale progesteron 5,5. 18 grudnia powtórzyłam betę i już była 57. Odkąd dowiedziałam się o ciąży aż do 18ego (4dni) brałam luteinę. W wigilię chyba dostałam okres bo dziś jest 3dc i krwawie a temp jest taka jak zawsze w czasie @. Teraz się zastanawiam czy przy nowym cyklu po takich przeżyciach będę miała owulacje czy coś na wywolanie. U mnie lekarze są albo drodzy albo tumoki a gdzieś dalej jechać to wizyta za min 3 tygodnie. Mam nadzieję że coś mi pomożecie albo chociaż nakierujecie [emoji847]
Bardzo mi przykro, też przez to przechodziłam. Wg zaleceń lekarzy, należy po dwóch tygodniach zrobić usg kontrolne i sprawdzić czy beta spadła do 0. Jedna z moich ginek też tak olewczo do mnie podeszła, za wizytę 200 zł skasowała, niczego nie stwierdziła a na drugi dzień wylądowałam w szpitalu z krwawieniem.
Jeśli chodzi o kolejny cykl to już zobaczysz sama jak Twój organizm zareaguje. Niektóre dziewczyny od razu po mają normalne cykle. Po mojej pierwszej biochemicznej dwa kolejne cykle miałam wydłużone do 43 i 45 dni. W drugiej z kolei cykl poronienia trwał 70 dni (i w nim plamiłam 1,5 miesiąca) a kolejne już standardowo po 30.
Trzymaj się!
 
Masz bardzo wysoką prolaktyne 🤔 patrząc na normy lab🤷‍♀️
ja bym uważała na prolaktynę, mi non stop wychodziła podwyższona, nałykałam się tylko norprolac, bromegon......... a potem, jak poszłam do endo (bo ówczesny gine odmówił współpracy, stwierdził, że nie może mi pomóc i że powinnam iśc na tomografię (podejrzenie guza przysadki) i do neurologa, i zmieniłam go na gine-endo), gine-endo odrazu powiedział po wywiadzie, że nic mi nie wyjdzie z tomografii (że, jest wszystko w porządku) i miał racje, krew robiłam o złej porze dnia, z samego rana i to przed pracą (około 7 rano) i po badaniach o dobrej porze dnia i cyklu! - co też nie wiedziałam, wyszło później, że wszystko ok z prolaktyną 🙈 niepotrzebny amabras, później przy wywiadzie u gine, który prowadzi leczenie niepłodności spytał, czy miałam regularniejsze cykle po lekach - a nie miałam, więc wszystko na marne i strata czasu i kazał się nie przejmować prolaktyną, że są bodajże 4 rodzaje badań prolaktyny? itd itp i że się skupiamy u mnie na czymś innym, więc chciałam tylko uczulić, że wszystko co na S zaburza nam ten poziom (seks, stymulacja sutków, stres) i chyba do ok. 9 rano nie powinno się jej robić (wtedy jest największy wyrzut prolaktyny), iść na spokojnie w ciągu dnia i nie trzeba być na czczo. Tak z własnego doświadczenia, chciałam się podzielić i uczulić i przekazać, że najlepiej powtórzyć badania i przeprowadzić je rzetelnie - takie to moje błędy miałam przez bagatela rok :)
 
Lekarza powiedział że owulacja najwcześniej może być w czwartek a tak najprawdopodobniej obstawia sobotę. W poniedziałek jestem umówiona na kolejne USG. Mega się cieszę że to okres świąteczny, będziemy niemy dużo czasu dla siebie ♥️ Od wczoraj czuje delikatny ból jajnika i dzisiaj rano zauważyłam rozciągliwy śluz. To też mój pierwszy cykl monitorowany i nie za bardzo się na tym znam. Najważniejsze że lekarz powiedział że wszystko jest dobrze. 😊
A jak u Ciebie?
Ja w piątek (18.12.) miałam dwa pęcherzyki po ok. 12 mm, w pon (21.12) jeden ok 13 mm a drugi ok. 12,3 mm :( więc się podłamałam trochę 🙈 dostałam bemfola w zastrzyku na pon i śr i w piątek ovitrelle do wstrzyknięcia i brak monitoringu bo święta 🤷‍♀️ ale dziś czuję (wczoraj ovitrelle) działanie leku, coś mi się miesza w jajnikach ale śluzu brak, ale wydaje mi się, że przy poprzednim cyklu (robię testy owu), jak miałam pozytywny to tylko jednorazowo zauważyłam płodny śluz i pytałam o to gine, czy tak mogło być, że owu i praktycznie brak śluzu, to potwierdził, że jak najbardziej i że naturalne obserwacje to jedne z najbardziej zawodnych metod i w moim przypadku się to sprawdza :) mam długie cykle (ok. 35, 46- 54 dni) i ten śluz rzeczywiście co chwile inny i co chwile brak i nie wiadomo kiedy co i jeszcze fakt, że go nie musi być - to przestałam poniekąd się nim kierować. Zastanawiam się teraz, czy faktycznie jajeczka urosły na tyle, że te ovitrelle spełni swoje zadanie.... gine kazał przyjść 2 tyg po, więc idę 7 stycznia dopiero, żeby zobaczyć czy owulacja była.
A co do testów owulacyjnych, bo widziałam, że wcześniej o nich pisałyście, ja również praktycznie non stop miałam prawie dwie kreski (dlatego się wkurzyłam i wywalałam wszystkie :p) i raz tylko (w poprzednim cyklu) udało mi się dojrzeć kontrolną mocniejszą.
Teraz w tym cyklu, ewidentnie każdy był ujemny i nawet ok. 7 h po ovitrelle wyszedł niby pozytywny w porównaniu do tego co było w tym cyklu, ale zdecydowanie przypomina te testy "prawie pozytywne?" z poprzednich cykli, tylko fakt, że nie dało się przy świętach wyeliminować płynów do 0 na 2 h przed, więc łudzę się, że tylko dlatego tak jest.
Chętnie się z wami podzielę obserwacjami i ciekawa jestem, jak Wy, bardziej doświadczone się na to zapatrujecie :) poniżej zdjęcie z poprzedniego cyklu (nie był monitorowany) i obecnego, pierwszego stymulowanego i monitorowanego.
Życzę również wszystkim wesołych świąt i duuużo zdrówka, pełno miłości, powodzenia i fajnie, że tutaj jesteście ☺️
 

Załączniki

  • 1.jpg
    1.jpg
    1,6 MB · Wyświetleń: 78
  • 2.jpg
    2.jpg
    1,7 MB · Wyświetleń: 72
Mój to samo, śmieje się, że lubię taplać się w błocie 😅 a myślałam, że już się przyzwyczaił, bo hennowałam włosy przed ślubem, a konsystencja tej henny, którą kładłam też bardzo przypomina gęste błoto i tak się siedzi kilka godzin 🤣 ja najpierw grzeję borowinkę w wodzie, później jeszcze owijam w folię aluminiową i ogrzewam na kaloryferze, bo sama woda nie grzała tego błotka jakoś bardzo. Nie wiem czy podgrzewaniem takim mocnym nie zabijam jakichś związków chemicznych w tej borowinie...
Podobno powyzej 40 stopni zaczyna borowina tracić właściwości, powoli ale jednak 🤷‍♀️ I nie można wrzątkiem grzać itd
 
My tez zaczynamy starania. Wczoraj o 21 wykonany test owu (dodam zdjęcie) podpowie ktoś kiedy najlepszy moment na stosunek? 🙏🏼
Dzień przed. Plemniki też potrzebują czasu, żeby dotrzeć, dojrzeć do końca itd. Więc podobno najlepiej dzień przed bo w dniu owu można przegapić. Nowe badania wskazują, że komórka jajowa wcale nie jest gotowa do zapłodnienia przez 24h a zaledwie 8h🤷‍♀️
 
Dzień przed. Plemniki też potrzebują czasu, żeby dotrzeć, dojrzeć do końca itd. Więc podobno najlepiej dzień przed bo w dniu owu można przegapić. Nowe badania wskazują, że komórka jajowa wcale nie jest gotowa do zapłodnienia przez 24h a zaledwie 8h🤷‍♀️

Oh, czyli nie będzie tak pięknie jak myślałam..
stosunek był 3h przed wykonanym testem i 2h po teście..
 
reklama
Do góry