Akurat moi przyjaciele byli dużym wsparciem, mam to szczęście, że otaczają mnie życzliwi ludzie, ale wszyscy z czasów szkoły średniej a jedna przyjaciółka od przedszkola
(znamy się 27lat!). Łatwiej było mi się przed nimi otworzyć. Rodzina bardzo przeżywała, niektórych to paradoksalnie my z mężem staraliśmy się podnieść na duchu
więc choroba i śmierć córki bardzo odbiła się na relacjach rodzinnych.
Jeżeli coś bardzo Cię irytuje, to możesz to śmiało powiedzieć rodzinie, nie warto postępować wbrew sobie. Moje doświadczenie podpowiada mi jednak, że lepiej nie reagować i odpuścić.
Mam nadzieję, że Tobie uda się donosić ciążę, to straszne co przeszłaś. Życzę najlepszego lekarza, żeby dobrze poprowadził ciążę do końca.