Colorful92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Luty 2021
- Postów
- 315
Mam przyjść za tydzień, zobaczymy Ci się wchłania.Przykro mi i co teraz?
Pękł pęcherzyk tylko do środka zamiast na zewnątrz..
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mam przyjść za tydzień, zobaczymy Ci się wchłania.Przykro mi i co teraz?
Bardzo mi przykro, że Ciebie to spotkało. Mam nadzieję, że się jakoś trzymasz! Ja też w marcu na wyjeździe (chciałam sprawdzić przed lotem powrotnym) zatestowałam chyba 4-5dni przed @ i tez lekka kreska sie pojawiła, niestety po powrocie do Pl test już był całkowicie biały a później przyszła @. Dlatego w życiu nie zatestuję już przed @ bo wole nie wiedzieć że była cb np. Nawet jeśli był to nie wiem wadliwy test, to po co się nakręcać. Za mną również jest poronienie w okolicach 8tc i już nie są mi potrzebne jakieś smutne rzeczy w życiuCześć dziewczyny, postanowiłam wrócić po tym jak w ubiegłym miesiącu zobaczyłam druga kreskę, czułam ze jestem w ciąży wiedziałam że tak jest według appki był to 3t5d. Niestety kilka dni później w okolicach terminu spodziewanej miesiączki dostałam okresu. Poprostu przestałam czuć to coś a za kilka godzin wystąpiło krwawienie. Według mojej gin to ciąża biochemiczna lub poronienie na wczesnym etapie. Nie mam ochoty już testować wcześniej, z drugiej strony przynajmniej wiem że coś się zadziało więcej niż biały test co miesiąc... ten miesiąc jest 10 cyklem starań, jest bez spiny, bez testów owu bez rozkminiania czy słuz płodny czy nie płodny. Dlatego nie udzielam się w kwietniowym wątku, chciałam się przywitać ponownie i dać znać ze jestem i czytam bo forum daje mi dużo nadzieji i dobrej energii. Dzięki dziewczyny
Ja dziś 10dc, na szczęście w pracy więc szybciej zleci do 11dc ostatnio przy straconej ciąży już jakiś cień cienia wychodził w 10dc. No ale czekam... Apka mówi żeby w pt zatestować, okres planowo w poniedziałek, zobaczymy co będzie z moją głową w weekend bo pewnie wtedy jakoś zatestuje. Póki co brak jakichkolwiek objawów pms. Wczoraj wieczorem mnie kuł ten jajnik z którego była owulacja A tak to wczoraj jakieś takie osłabienie, dziś rano w pracy trochę słabo mi było, wczoraj w dzień trochę też, może z głodu (chociaż zwykle nie odczuwam tak słabości z głodu). Niby to wszystko daje jakąś nadzieję, ale chyba raczej negatywnie jestem nastawiona że się udało... Za to nadrabiając wasze wpisy trochę serduszko się uradowało i dało ciut ciut jakiejś nadziei
Tez tak miałam w zeszłym miesiącu, ale kreska po spodziewanej @ ginę tez potwierdziła, ze coś się dzieje, zasinioną szyjka, macica mocno rozpulchniona, byłam taka szczęśliwa, nastepnego dnia znowu sobie zrobiłam test i kreseczka była bledsza, potem beta i już ujemna, okres gigant przyszedł pare dni później, obecnie jestem 7 dni przed okresem, nie wiem czy owu była, ale śluz jak na owu był idealny, kłucie lewego jajnika i mocno skrócona i otwarta szyjka, zobaczymy co będzie, jak dostanę okres to tak czy siak pójdę do mojej gine, trochę martwię się, ze popełniłam błąd nie idąc w tym cyklu po okresie... ale już trudno, tak czy siak za jakieś dwa tygodnie pójdę, nie zbawi mnie już ten czasCześć dziewczyny, postanowiłam wrócić po tym jak w ubiegłym miesiącu zobaczyłam druga kreskę, czułam ze jestem w ciąży wiedziałam że tak jest według appki był to 3t5d. Niestety kilka dni później w okolicach terminu spodziewanej miesiączki dostałam okresu. Poprostu przestałam czuć to coś a za kilka godzin wystąpiło krwawienie. Według mojej gin to ciąża biochemiczna lub poronienie na wczesnym etapie. Nie mam ochoty już testować wcześniej, z drugiej strony przynajmniej wiem że coś się zadziało więcej niż biały test co miesiąc... ten miesiąc jest 10 cyklem starań, jest bez spiny, bez testów owu bez rozkminiania czy słuz płodny czy nie płodny. Dlatego nie udzielam się w kwietniowym wątku, chciałam się przywitać ponownie i dać znać ze jestem i czytam bo forum daje mi dużo nadzieji i dobrej energii. Dzięki dziewczyny
Ja nie biorę luteiny. Już ponad dwa lata się staramy o ciąże mam problem z poronieniami nawykowymi :/ po 2 poronieniu poszliśmy do kliniki tam się okazało ze mamy problem z układem auto i immunologicznym :/ od prawie roku leczę się u prof Malinowskiego. Podczas starań biorę globulki z wiagry, na przyrost endometrium, encortolon 10mg od 8-12 dc i oczywiście aromek Na stymulację teraz przez 3 msc nie mogłam się starać bo miałam wymrażanie nadżerkę a na domiar zrobiła mi się torbielka na jajniku Wiec czekam na maj jak będzie owu z prawego jajnika bo tam mam tylko jajowód i będę walczyć dalej! Z nadzieja, ze się uda! Bo nie mam niestety dzieciMy dopiero na początku starań. Pierwsze dziecko urodziłam bardzo młodo miałam 18lat (planowana zaszłam w 3 cyklu) przez 11 lat czekałam na odpowiedniego partnera nie miałam szczęścia w miłości. I nagle pewnego dnia złamałam rękę w łokciu z przemieszczeniem. Operacja, bolesny czas rekonwalescencji i właśnie będąc w szpitalu po operacji poznałam swojego obecnego narzeczonego. Dziś wspominamy to z uśmiechem to dowód na to że czasem trzeba poczekać, przejść bolesne momenty by trafić na swoje szczęście. Po 11 latach znów zapragnęłam mieć dzieci. Nie wyobrażam sobie mieć potomstwa z kimkolwiek innym. Mam nadzieję że tym razem się też uda w przeciągu 3 cykli (trzymam kciuki). Czekam nerwowo na okres na razie. Brałam przez 5dni luteinę i teraz czekam na miesiączkę. Na razie mija drugą doba od odstawienia. Trochę się denerwuje bo ostatnio dostałam od razu po odstawieniu. Ale czytałam w internecie że dziewczyny dostają o po ponad 10dniach nawet. Chciałabym żeby już @ przyszła i odliczać dni do owulacji. Ah ale ja taka niecierpliwa.... Jak to jest u was? Po ilu dniach u was po odstawieniu luteiny/duphastonu występuje u was krwawienie? Ja dziś zaobserwowałam dużo białego śluzu i mam sensacje żołądkowe zupełnie jak przed okresem więc mam nadzieję że na dniach się pojawi....
Ja miałam torbiel 23mm i mój lekarz od razu zareagował i dał leki, nie wiem czy pękła, w środę mam kontrole jak nie to podadzą inne leki.Może któraś z Was też miała taką torbiel? Podzielcie się proszę doświadczeniem.
W sobotę o 22 miałam zastrzyk ovitrelle, dzisiaj (środa) torbiel krwotoczna 3cm.
Mogę wiedzieć jaki lek Ci przepisał?Ja miałam torbiel 23mm i mój lekarz od razu zareagował i dał leki, nie wiem czy pękła, w środę mam kontrole jak nie to podadzą inne leki.
W moim otoczeniu wszyscy są tacy wypompowani, każdy już ma dosyc pandemii, zimna, deszczu i ponurej aury, chodzą i warczą na wszystkich wkoło. Człowiek by się chociaż gdzieś na weekend wyrwał, zmienił otoczenie ale nie można ja tez już chciałabym wiosnę, przyroda budzącą się do życia zawsze wlewa jakąś taką nową nadzieję do sercaJakiś spadek formy mam dziś chyba przez tą pogodę Cały dzień spać mi się chce, do tego jakoś mi zimno, kompletnie nic mi się nie chce robić i najchętniej to bym się zakopała pod kołdrą i przeczekała do wiosny Niech już się ładnie i cieplutko na dworku zrobi
Ja na torbiel krwotoczną dostałam czopki doodbytnicze distreptaza. Na kontroli po jednej z torbieli nie było już śladu, a druga ładnie się spłaszczyła i pękła sama po jakimś czasieMogę wiedzieć jaki lek Ci przepisał?