reklama
marianeczka
persona non grata
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2004
- Postów
- 4 334
a my...sama nie wiem, co napisac...
sprawa sie komplikuje, bo nie mam z kim zostawic tytusa, a ciagniecie dwojga dzieci to bedzie mordega (juz nie mowiac o kosztach, bo bilety dla trojki to juz ok 400e w dwie strony). pawel mial zostac z mlodym, ale zaczal nowa robote i pewnie nie bedzi emogl sobie wziac wolnego weekendu. zastanawialismy sie czy w takim razie nie przyjechac wszyscy na wakcje, ale to z kolei zalezy od tego czy sie zdecyduje isc do pracy czy nie we wrzesniu, bo jak nie, to musimy oszczedzac. a to tez zalezy od mojej mamy, to znaczy czy przyjedzie pilnowac nam dzieci....
wiec na razie mnie nie liczcie
mysle, ze w razie czego w ostatniej chwili lepiej kogos dodac, niz odjac.
sprawa sie komplikuje, bo nie mam z kim zostawic tytusa, a ciagniecie dwojga dzieci to bedzie mordega (juz nie mowiac o kosztach, bo bilety dla trojki to juz ok 400e w dwie strony). pawel mial zostac z mlodym, ale zaczal nowa robote i pewnie nie bedzi emogl sobie wziac wolnego weekendu. zastanawialismy sie czy w takim razie nie przyjechac wszyscy na wakcje, ale to z kolei zalezy od tego czy sie zdecyduje isc do pracy czy nie we wrzesniu, bo jak nie, to musimy oszczedzac. a to tez zalezy od mojej mamy, to znaczy czy przyjedzie pilnowac nam dzieci....
wiec na razie mnie nie liczcie
a my...sama nie wiem, co napisac...
sprawa sie komplikuje, bo nie mam z kim zostawic tytusa, a ciagniecie dwojga dzieci to bedzie mordega (juz nie mowiac o kosztach, bo bilety dla trojki to juz ok 400e w dwie strony). pawel mial zostac z mlodym, ale zaczal nowa robote i pewnie nie bedzi emogl sobie wziac wolnego weekendu. zastanawialismy sie czy w takim razie nie przyjechac wszyscy na wakcje, ale to z kolei zalezy od tego czy sie zdecyduje isc do pracy czy nie we wrzesniu, bo jak nie, to musimy oszczedzac. a to tez zalezy od mojej mamy, to znaczy czy przyjedzie pilnowac nam dzieci....
wiec na razie mnie nie liczciemysle, ze w razie czego w ostatniej chwili lepiej kogos dodac, niz odjac.
kochana Marianko, a tak bym Cię wyściskała na żywca!!! my dwa niedźwiedzie ;-). No ale mam nadzieję, że wszystko się uda i jednak się zobaczymy. Chyba wszystkie zdajemy sobie sprawę, że trzeba mieć furę kasy, aby przylecieć do PL, tym bardziej, że jest Was teraz więcej :-). A z kasą krucho, wiemy to kochana :-). także ja mocno trzymam kciuki za przylot :-)
agask
nałogowiec
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 852
Heh ja się deklarowałam, że mogę poszukać jakiś nowych terenów, chociaż od początku byłam za poprzednią lokalizacją, ale na organizatorkę to ja się niestety nie nadaję, wszystko zawsze za mnie załatwia Mariusz, bo ze mnie taka załatwiaczka jak z koziej dupy trąba.
Ja i brzuch + Karolka na 80% bo nie ukrywam, że mogę mieć problemy z kaską na wyjazd, teraz trochę zaszalałam, a ostatnio u nas i tak cienko.
Margot będę pracować w szkole :-) dla odmiany w podstawówce :-)
Ja i brzuch + Karolka na 80% bo nie ukrywam, że mogę mieć problemy z kaską na wyjazd, teraz trochę zaszalałam, a ostatnio u nas i tak cienko.
Margot będę pracować w szkole :-) dla odmiany w podstawówce :-)
margot
Mamma Mia!
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2004
- Postów
- 12 327
Namiar na zeszłoroczne miejsce jest w starym wątku spotkaniowym. Kto się podejmie organizacji, niech dzwoni, pyta rezerwuje. Ja się nie piszę, bo jest, jak jest, i nie mam głowy. Ale to naprawdę żadna sztuka, jakoś dałam radę w zeszłym roku. Ze trzy razy zadzwonić, przelać zaliczkę i tyle załatwiania.
agask
nałogowiec
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 10 852
Umiera śmiercią naturalną, może faktycznie jakiegoś faceta organizatora trzeba było zatrudnić
nie wiem czy teraz uda nam się coś zarezerwować na za tydzień. Poza tym mało nas się zdeklarowało, ledwie 7 kwietniówek, jeżeli liczyć wypadki losowe, może zostać naprawdę garstka. Sama nie wiem.
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
margot
Mamma Mia!
- Dołączył(a)
- 4 Październik 2004
- Postów
- 12 327
Z każdą rzeczą jest tak, że ktoś to musi zorganizować. Ponieważ w tym roku chętna się nie pojawiła, to jest jak jest... Myślę, że wszystko jest jeszcze możliwe, tylko któraś musi się tym serio zająć. Ja, jak już powiedziałam, w tym roku się nie piszę, bo zbyt nieprzewidywalny mój żywot, niestety. Loli, organizatorka pierwszego spotkania, też się raczej nie podejmie, bo nawet na forum zagląda baaardzo rzadko. Zatem palec pod budkę... Albo do zobaczenia w 2009.
Co do nas, to niestety szansa na nasz udział w spotkaniu spadła z deklarowanych 80% na jakieś 60%.
Co do nas, to niestety szansa na nasz udział w spotkaniu spadła z deklarowanych 80% na jakieś 60%.
reklama
Podziel się: